Czemu Ja? #10

31 6 1
                                    

                                         Kiedy zsiedliśmy z motoru spacerowaliśmy chwilę w milczeniu. Nie wiedziałam jak mam się zachować. Alan był cicho, a mnie cisza krępowała. Denerwowałam się, gdy nie umiałam zacząć jakiejkolwiek rozmowy. - Ten pocałunek... - odezwał się nagle, a ja zamarłam ze strachu co chce mi powiedzieć - Czy on coś znaczył? - zapytał, a ja spojrzałam mu w oczy - Ty mi powiedz- odparłam. - Dla mnie znaczył- odparł, a ja wciąż na niego patrzyłam tylko teraz czułam ulgę. Nie wiem co bym zrobiła, gdyby powiedział, że to był błąd.- A dla ciebie? - wyszeptał stojąc dużo bliżej. - Uwierz, że nie całuję się z rozpędu, gdy mi na kimś nie zależy - odparłam, a wtedy poczułam jak jego usta dotykają moich.

                                 Stanęłam lekko na palcach, by choć trochę poczuć się przy nim wyższa. Kiedy powoli odsunęliśmy się od siebie uśmiechnął się do mnie, a ja odezajemiłam uśmiech - No ok, to kim my właściwie dla siebie jesteśmy? - zapytałam, gdy znowu zaczęliśmy powoli iść ścieżką bóg jeden wie gdzie. Alan spojrzał na mnie i zaśmiał się - Kim tylko chcesz - odparł- Przyjaciółmi? - zapytałam, a on nie popatrzył na mnie tak jak wcześniej - No co? Nie znam cię, nic o tobie nie wiem, głupio więc chyba nazwać nas parą? - zapytałam, a on skinął głową. - Dobra pytaj o co chcesz? - odparł- Ale co? Teraz?-zapytałam zdziwiona - No, a czemu nie - odezwał się jak zwykle przemądrzale. - No ok, to czemu ja? - zapytałam- Ale co czemu ty? - zapytał nie rozumiejąc - Czemu ja tak ci wpadłam w oko? - zadałam pytanie trochę jaśniej, a on zaczął się śmiać - Bo jesteś inna niż wszystkie te dziewczyny z naszej klasy, siedziałem za tobą na każdej lekcji.Podoba mi się jak odgarniasz włosy za ucho, gdy nad czymś intensywnie myślisz, jak często gryziesz końcówkę od ołówka, kiedy czegoś nie wiesz lub nie jesteś pewna, podoba mi się twój uśmiech, to jak bez wahania rzuciłaś się z pomocą młodszej dziewczynie, której wysypała się teczka na podłogę. Twój śmiech mnie oczarował. To jak potrafisz być ostra i jednocześnie strasznie skryta, mam wymieniać dalej? - zapytał, a ja uśmiechnęłam się szeroko. - Rany, nikt nigdy tak o mnie nie mówił - stwierdziłam - No... A ja ci się podobam? - zapytał, a ja patrząc w te jego oczy nawet nie skupiłam się na tym co powiedział.

                                Odparłam więc tylko przeciągle - Nieeee... - Alan spojrzał na mnie zdziwiony- Ani trochę? - zapytał ponownie - Ale co? - zapytałam- Czy ty mnie w ogóle słuchałaś? - zapytał, a ja zaczerwieniłam się nieco. - Nie, Sorki - odparłam, a on się zaśmiał. Miał taki ładny uśmiech. - Ty też mi się podobasz- wyszeptałam. Spojrzał na mnie ukradkiem i uśmiechnął się - Tylko to, że ja podobam się tobie w szkole raczej nie przejdzie - stwierdziłam, a on przechylił lekko głowę i podkręcił nią z dezaprobatą- Boisz się ze mną być, bo inni coś sobie pomyślą? Sara, to nasze życie, nie ma sensu martwić się opinią publiczną - podsumował, a ja skinęłam głową.

                                              Potem rozmawialiśmy już na wszystkie możliwe tematy. Opowiadał mi o książkach, o jakimś filmie, który widział ostatnio, o tym co lubi jeść, a czego nie lubi, jaką pije herbatę, no dosłownie o wszystkim. Kiedy odwoził mnie do domu czułam, że jest mi dużo bardziej bliski.

# Od Autorki

Kolejny rozdział. Mam nadzieję, że fajny.

No wiem, wolno dodaję, ale staram się, to się liczy 😀😀😀😀

Dawajcie gwiazdki u komentarze

Pozdrawiam

Roxi

Listy złamanego serca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz