Shorty

257 21 14
                                    

- Jini rusz te swoją szanowną albo za murem zjedzą cię tytani!- zakrzyknął do niej Levi.

Jini nie była orłem w trójwymiarowym, ani w walce wręcz. Jedyne w czym była dobra to w dogadywaniu się z ludźmi, no i z Zoe.

Dziewczyna podejrzewała, że Hange jest w jednej czwartej tytanem i sama o tym nie wiedziała. Jini oczywiście nigdy nie podzieliła się z kobietą swoją teorią. Wolała nie ryzykować. Pani doktor była zdolna do różnych okropności z czego doskonale zdawał sobie sprawę Ackerman. Często mu się naprzykrzała, ale ich relacja wydawała się opierać również w dużej mierzę na zaufaniu, przynajmniej z jednej ze stron. Kapral nie darzył jej zbytnim zaufaniem, zwłaszcza po ostatniej wyprawie na której usilnie próbowała złapać tytana do badań.

- Jini przestań bujać w obłokach, to nie jest spacer- zaprotestował tym swoim monotonnym głosem.

Oczywiście dziewczyna była na szarym końcu biegnących zwiadowców. Z kondycją też nie było u niej najlepiej.

- Przestań się tak jej czepiać Shorty- stwierdziła bardziej niż poprosiła Hange.

- Nie będziesz mi rozkazywać Four-eye- odwarknął Ackerman.

- Shorty?- wysapała Jini między jednym oddechem a drugim.

Dwójka zwiadowców spojrzała na nią zaskoczona i przystanęła. Dziewczyna natomiast biegła dalej.

- Tch.- Usłyszała typowy dźwięk wydobywający się z kaprala gdy nie potrafił na coś zareagować w inny sposób niż okazać irytację.- Coś ty powiedziała smarkulo?- spytał mimo, że doskonale to słyszał.

- Po prostu się dziwie dlaczego Shorty- stwierdziła przystając.

Zoe zaśmiała się, jakby usłyszała najlepszy żart wszech czasów.

- Bo jest krótki tam i ówdzie- mrugnęła do dziewczyny jednym okiem.

Jini poczerwieniała na twarzy i zbulwersowana spojrzała na Ackermana.

- I kapral pozwala na używanie takiego przezwiska przy wszystkich?!

- Co?- spytał zdziwiony kapral.

- Skąd pułkownik wie, że jest krótki? Zaglądała pani?- zawarczała Jini do Hange.

- Widać na pierwszy rzut oka- odparła śmiejąc się do rozpuku.- Jakie z ciebie niewinne dziewczę- wyszeptała zaczepnie Zoe.- Mam nadzieję, że w przyszłości nie będzie ci to przeszkadzać.

- Teraz ty się znęcasz nad kadetem- upomniał Levi, nie bardzo rozumiejąc żart Zoe.

Doktor spojrzała na niego ze zrozumieniem i uśmiechnęła się szeroko. Levi widział w swoim przezwisku wyłącznie odniesienie do wzrostu i żadne inne referencje do niego nie docierały.

- To w takim razie ja troszkę przyspieszę i dogonię pozostałych. Zostawię was z tym tematem samych- zaśmiała się i pobiegła.

- Możesz tak do mnie mówić.- oznajmił Levi patrząc w przeciwnym kierunku do stojącej Jini.

Dziewczyna widziała na twarzy kaprala czerwone wypieki, niepasujące do jego osobowości. Zaraz potem ruszył biegiem za pozostałymi zwiadowcami.

- Co?- teraz to ona stała nie rozumiejąc co właśnie usłyszała. 

       


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 21, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

SnK (One Shots) PLWhere stories live. Discover now