10🍀

24 5 3
                                    

  - Mówisz, że chcesz, by trzymał się z dala od Twojej siostry? - dopytywał z niedowierzaniem książe  - Tak, Wasza Wysokość

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Mówisz, że chcesz, by trzymał się z dala od Twojej siostry? - dopytywał z niedowierzaniem książe
- Tak, Wasza Wysokość. Nie chcę, by się do niej zbliżał. Czemu książe o niczym nie powiedziałeś, kiedy wiedziałeś kim on jest?
- Taesu... Sam mnie o to prosił. Wygląda na to, że naprawdę chciał wam się za to odpłacić
- Aż za bardzo... Taesu jest tym chłopakiem w masce, którego szukałeś.
- Słucham? - zdziwił się mężczyzna
- Nie chcę z nim walczyć, bo wtedy będę musiał go zabić. Wiem, że tego siostra mi nie wybaczy. Co mam zrobić?
- Nie martw się. Taesu więcej nie zbliży się do twojej siostry.

***

Wciąż siedziałam na brzegu jeziora nie mogąc uwierzyć w to, co się stało parę minut wcześniej. Mój bohater wyjawił swoją tożsamość, a ja... jak się okazało, zakochałam się w mordercy mojego taty. Łzy same cisnęły mi się do oczu, kiedy nagle wyszedł mój brat.
- Wszystko w porządku? - spytał zmartwiony
- Tak - przyznałam wymuszając uśmiech
- Nie umiesz kłamać...
- Przepraszam. Jestem kiepską aktorką - zaśmiałam się
- Wracamy do domu? - zaproponował Hyuntae cały czas siedząc obok i patrząc w moją stronę
- Tak... Chodźmy do domu - zgodziłam się, po czym oboje wróciliśmy do naszego mieszkania. W drzwiach spotkałam mojego przyjaciela, który bardzo zmartwił się moją długą nieobecnością. Zaczął pytać, co się stało, a mi znów zachciało mi się płakać. Kiedy tylko o tym myślałam, trudno mi było znieść cokolwiek więcej. Odruchowo się do niego przytuliłam, jednak mój brat szybko wkroczył do akcji. Dziwnie się zachowywał, odkąd wróciliśmy znad jeziora. Całą drogę się nie odzywał, jakby coś ukrywał. Miałam dość jego nadopiekuńczości. Zbyt dużo rzeczy przede mną ukrywał, by znów to robić. Mimo tego jednak postanowiłam o to go spytać.
- O co znów chodzi?
- Ja jestem twoim bratem! Tak samo, jak on mogę Cię przytulić. Co nas różni?! Do cholery, jesteśmy tacy sami!
- Nie, Hyuntae... Ty i Taesu nigdy nie byliście podobni do siebie choćby trochę. Mógłbyś się dla mnie postarać? I... dogadać z Taesu?
- Nie. Nigdy się z nim nie dogadam. A tamten w masce co? Ja jestem Twoim bratem, tak samo mogę Cię chronić! Jako Twój brat chcę dla ciebie jak najlepiej!
- Jeśli chcesz dla mnie dobrze... Dogadaj się w końcu z Taesu - poprosiłam, po czym szybko wróciłam do środka.

Z samego rana, ku mojemu zdziwieniu, zostałam poproszona o przyjście do pałacu.
- Książe, wzywałeś mnie? - spytałam
- Dziękuje, że tak szybko przyszłaś.
- Dlaczego jesteś taki miły dla mnie? Nigdy to się nie zdażyło do tej pory - zdziwiłam się, siadając w wyznaczonym miejscu
- Zostałem poproszony przez kogoś o to - uśmiechnął się. Pierwszą osobą, która przyszła mi do głowy, był chłopak w masce. Nie znał on jednak osobiście księcia, ale... Joo Ji Ho już tak. Może to on?
- Kto o to poprosił? - zaciekawiłam się
- Pewien młody chłopak. Mniejsza z tym. Poprosił mnie o coś jeszcze...
- O co takiego? - dopytywałam, chcąc dowiedzieć się wszystkiego, co wiedział książe
- Poprosił mnie... bym zapewnił Ci dobrą ochronę, kiedy go nie będzie.
- Nie chcę.

Only My Hero // ✔Where stories live. Discover now