Mężczyzna stanął w progu i na widok blondyna momentalnie zaschło mu w ustach.
- Manuel.
- Mhm?
- Do sypialni.
- Co? - zdziwiony spojrzał na niego przez ramię.
- Do sypialni, już.
- A może by tak "och, Manuel, na prawdę dobrze cię widzieć. Chodź, zrobimy coś do jedzenia, jak minął ci dzień?" - westchnął - Ale jasne, nie, bo po co - podniósł się z kanapy - Jesteś taki wymagający.
Bastian prędko złapał go za podkoszulek i pociągnął w swoją stronę, mocno wpijając się w jego wargi. Zdziwiony po chwili odsunął się nieco i potarł jego policzek - Ogoliłeś?
Manuel wzruszył ramionami.
- To nic wielkiego.
Mężczyzna uśmiechnął się przez co zmarszczki wokół jego oczu pogłębiły się. Neuer zdziwił się, nie znał tego uśmiechu że strony Bastiana.
- Coś nie tak?
- Wyglądasz uroczo.
Manuel w szoku zmarszczył brwi.
- Że jak wyglądam?
- Uroczo. Chodźmy do sypialni.
Blondyn jeszcze bardziej zdziwił się, gdy ten wziął go za rękę i splótł razem ich palce. Zdążył już zapomnieć jak szorstkie, duże i ciepłe są dłonie mężczyzny. Nie pamiętał, kiedy ten ostatnio zebrał się na ten gest, zastanowił się nawet, czy ten w ogóle kiedykolwiek to zrobił.
- Uhm, Bastian. Wszystko okej?
- Jasne, skarbie - uśmiechnął się i pocałował go, ponownie kładąc dłoń na jego policzku - Jesteś taki uroczy.
Manuel spiął się.
Przez cały ten czas na prawdę chciał, żeby jakieś uczucia w końcu zawładnęły Bastianem, jednak gdy już co do czego przyszło, czuł się na prawdę dziwnie.- Ale jesteś pewien?
Mężczyzna przewrócił oczami i pocałował go, popychając na łóżko i siadając na jego kolanach.
Bastian nigdy nie usiadłby na jego kolanach.- Rumienisz się, zdajesz się być zakłopotanym. Coś nie tak? - zapytał zmartwiony.
- Zachowujesz się dziwnie, Bastian.
- Co jest dziwnego w moim zachowaniu? Stęskniłem się za tobą, to był ciężki dzień po którym chce spędzić miło czas z moim mężczyzną.
- Nigdy tak mnie nie nazwałeś - wyznał szczerze.
- Wiesz, też nad tym myślałem - przyznał, gładząc kciukiem jego policzek - Żyłem w przekonaniu, że do szczęścia nie potrzebne są jakieś czułości i miłostki, myślałem, że tak robią tylko młodzi a mój czas już się skończył.
Uśmiechnął się.
- Ale zrozumiałem, że to, że jestem stary, nie oznacza, że jestem za stary.
Nigdy nie jest się za starym na to, by kochać i być kochanym.Manuel zaśmiał się i przewrócił oczami.
- Długo myślałeś nad tym tekstem?
- Nie mów, że nie chwycił cię za serce!
Neuer pokręcił głową.
- Nie umiesz kłamać.
- To dobrze, bo już myślałem, że będę musiał prosić. Moje spodnie...
Manuel szybko mu przerwał.
- Ale na prawdę Bastian, podkolanówki? Poważnie?
- Są seksowne! Wyglądasz w nich na prawdę dobrze!
- Nie powiedziałem, że wyglądam w nich źle, ale podkolanówki? Stary dziadu, podkolanówki? - zdjął jedną i uderzył go w głowę, śmiejąc się - Jesteś jednak takim dzieckiem.
- Jeszcze przed chwilą byłem starym dziadem, jesteś taki niezdecydowany.
- Całe szczęście, że nie jesteś za stary na to, żebym cię kochał.
_______________
To zdjęcie totalnie sprowokowało mnie do napisania tego i aż źle i nieswojo czuje się z tym że nikt nie umarł, nikomu nie stała się krzywda i nikt nie był smutny
Chyba wypadam z formy
CZYTASZ
,,Co jest na boisku, na boisku zostaje" - football oneshots
FanfictionPiłkarskie miniaturki, jedne krótsze, długie dłuższe. Niektóre pairingi dość typowe, jedne wymyślne, inne wręcz dziwaczne. Ci, którzy nie znajdą tu nic dla siebie, kieruję do 'hymn for the winter' ze skoczkami. Piszę to, ponieważ czasem widzę więcej...
Schweinsteiger/Neuer
Zacznij od początku