Finał na koncercie

551 31 12
                                    

Po jakieś minucie Judy odkleiła się od Nicka i wytarła oczy.
- To co zobaczyłam na przyjęciu to było okropne! Byłam przybita jak stamtąd wychodziliśmy. Po usłyszeniu piosenki,którą zaśpiewałeś, załamałam się kompletnie. Trzeba coś z tym zrobić! Tak dalej być nie może! Swoją drogą ty ją napisałeś?
- Tak, to moja piosenka. Usłyszałem kiedyś w radiu tę melodię, którą puściłem ci z telefonu. Spodobała mi się i postanowiłem napisać do niej tekst aby wyrazić swoje uczucia. Cieszę się, że piosenka w połączeniu z tym co zobaczyłaś, zmieniła cię na lepsze. Pytanie brzmi co dalej?
- Musimy znaleźć sposób aby dotrzeć do jak największej grupy zwierząt w tym samym czasie. Oczywiście ty do nic przemówisz. Masz dar przekonywania co widać na moim przykładzie. Piosenka odpada, nie przekona tylu osób ile przemowa.
- Dzięki. Nie będzie to łatwe, ale się tego podejmę. Idealnym miejscem będzie jutrzejszy koncert Gazeli. Zbierze się tam prawie całe miasto.
- Świetny plan. Pytanie tylko gdzie spędzimy noc? Moje mieszkanie jest za małe a twoje znajduje się pewnie w niezbyt bezpiecznej dla mnie dzielnicy.
- Moja stara znajoma nas przekima. U niej uzgodnimy też szczegóły akcji. Da nam też sprzęt, który będzie potrzebny a może uda się ją przekonać do wzięcia udziału.
- W takim razie prowadź do niej.

*Dwie godziny później* Las Padas

Nick i Judy stali na ganku niedużego, prostokątnego domku wciśniętego pomiędzy drzewa. Nie rzucał się w oczy i stał na uboczu. Zapukali, otworzyła im samica miodożera.
- Hej, Badger! To ja twój stary znajomy Nick! Przyprowadziłem ze sobą goście. Pomoże nam zmienić świat na lepsze. - powiedział miłym i przyjacielskim tonem Nick.
- Cześć, jestem Judy Hopps - przywitała się specjalnie nie mówiąc stopnia co mogłoby wywrzeć złe pierwsze wrażenie, którego i tak się spodziewała, bo była ubrana w mundur policyjny.
- Cześć Nick. Miło cię widzieć. Dawno cię tu nie było. Masz pewność, że ten królik nie doniesie na nas swoim przełożonym? - Badger ostatnie zdanie powiedziała szeptem tak aby tylko Nick jej usłyszał.
- Mam 100% pewność, że jest po naszej stronie - odparł Nick.
- A masz też pewność, że nikt was nie śledził? W końcu tylko kosmici są bardziej egzotyczni i niespotykani od waszej pary - mówiąc to rozglądała się czujnie na boki.
- Nikt nas nie śledził. Wiem to na pewno, ponieważ każdy popiera działania policji albo boi się jej i siedzi cicho - odparła Judy tak jak by to była oczywista oczywistość.

Kiwnęła głową i zaprosiła Nicka i Judy do środka. Nasi bohaterowie weszli do niedużego i troszkę zaniedbanego holu z którego widać było 4 pozostałe równie nieduże i odrobinę zaniedbane pokoje. Weszli do łazienki gdzie Badger przesunęła pralkę na bok odsłaniając tajne wejście. Zeszli na dół a Judy przez całą drogę nie mogła się nadziwić ile pracy trzeba było w to włożyć. Na dole znajdował się bunkier  z zapasami broni, jedzenia i sprzętu wystarczającymi do przeżycia samemu przynajmniej 5 lat całkiem niezłej apokalipsy.
- To jest idealne miejsce aby omówić wasz pomysł i plan. Zacznijmy od tego co chcecie osiągnąć? - Zaczęła Badger. W jej głosie słychać było dociekliwość i ciekawość w jakim celu przyszli do niej jej goście.
- Chcemy się pozbyć tego - Nick wskazał na obrożę na szyi.

- I jak ty chcesz zrobić coś tak nie wykonalnego?! - Miodożerka była tyleż zszokowana co zdziwiona tym co usłyszała.
- Chcemy przeniknąć na jutrzejszy wieczorny koncert Gazeli na stadionie miejskim. Trzeba będzie jakoś odwrócić uwagę ochroniarzy pilnujących zaplecza a potem tłumu aby niepostrzeżenie mógł wszedł na scenę.
- Akurat mam świetny gadżet do takich akcji. Nazywa się Zaciemniacz. Jedyna wada to krótki czas działania. Będziemy musieli w pół minuty przejść zza kulis na scenę. Co do ochrony to Judy powinna zająć się nimi  z racji tego, że jest policjantką i nie będą na nią zwracać uwagi.
- Z doświadczenia wiem, że na ochroniarzy wyznacza się słonie hipopotamy lub nosorożce. Więc najlepszym sposobem będzie uśpienie ich za pomocą strzałek usypiających. Przy moim wzroście nie będzie problemem zrobić to niezauważenie. -wyjaśniła całą kwestię Judy głosem profesjonalistki która wie co mówi.
Już mieli się zbierać do snu kiedy Nickowi przypomniała się ważna rzecz.

Zwierzogród-Historia AlternatywnaWhere stories live. Discover now