25/03/05

175 43 4
                                    

Drogi pamiętniczku,

Chyba się popłaczę zaraz. To ze szczęścia.

Kiedy wyszłam ze szkoły okropnie padało i dużo dzieci czekało, aż ktoś po nich przyjedzie, bo nie mają parasolki. Ja miałam, bo mamusia zawsze mówi, że lepiej nosić, niż się prosić. I już miałam sobie iść, ale zauważyłam, że Moonbyul też czeka. Stwierdziłam, że poczekam aż pojedzie.

Tylko, że wszystkie dzieci już pojechały, a ona dalej czekała. A w pewnym momencie po prostu ubrała kapturek z bluzy i zaczęła iść. A padało coraz mocniej. A przecież jeszcze tydzień temu była chora. No to szybko otworzyłam moją parasolkę i podbiegłam do niej.

Zatrzymała się i spytała, co robię, a ja się tylko uśmiechnęłam, bo nie wiedziałam co mogłabym powiedzieć. Wyglądała, jakby chciała uciec czy coś. Ale nie zrobiła tego. Najzwyczajniej w świecie zaczęła iść przed siebie, więc ja też, żeby dorównać jej kroku.

Cały czas nic nie mówiłyśmy, ale ja i tak skakałam w środku z radości. A wiesz, co jest najlepsze? Jak podeszłyśmy pod jej domek to nawet na mnie nie spojrzała, ale powiedziała "dziękuję".

Stałam jak głupia w tym deszczu bo nie mogłam uwierzyć, że Byul Yi mi podziękowała. Ale jak teraz sobie tak siedzę i piszę, to aż mnie kąciki ust bolą od ciągłego uśmiechania się.

I jednak się popłakałam.

Yongsunnie



Mówiłam, że to przecież fluff jest ^-^ a na poboczne angsty nie zwracajcie uwagi :)))

Don't Forget // Moonsunحيث تعيش القصص. اكتشف الآن