II. Życie prywatne

35 8 3
                                    


- Nie! - wrzasnął jeden z pięciu mieszkańców pokoju 2B.

Pozostałych czterech leżących leniwie na swoich łóżkach chłopaków drgnęło niespokojnie.

- Co się stało? - zapytał po chwili leżący na najbardziej na lewo od drzwi łóżku.

Zamiast odpowiedzi piąty lokator pokazał rozświetlony ekran telefonu. Na początku nie wszyscy pojęli co widzą.

22:05

- O serduszko! - westchnął któryś - Cisza nocna!

- Gaście światło idioci! Ćma! 

Właśnie w tej chwili przez ścianę dobiegło rozpaczliwe nieregularne walenie.

- To Mięciuchni nadają nam alfabetem Morse'a - wyjaśnił prawo - łóżkowy. - Tłumacz, Anka!

Anka leżący najbliżej granicy pokojów wklepał coś na swoim smartfonie i długo się w niego wpatrywał poruszając wargami.

- Nie mogę odczytać...

- Aaa! Już wiem, ostatnio nie mogliśmy się porozumieć więc ustaliliśmy jeden główny sygnał. Gdy Ćma się zbliża mają walić w ścianę ile wlezie... - do kolegi leżącego na środkowym łóżku dopiero po chwili dotarło co powiedział. 

- O serduszko!

                                                                    *          *          *

                                         "CZŁOWIEK KTÓRY WYSZEDŁ Z DZIURY!" 

To wielkie wydarzenie w dziejach naszego skromnego miasteczka! Władysławowo przeżyło niedawno upadek meteorytu który uderzył w ławeczkę na której spał znamienity jej lokator, emerytowany profesor akademii Oxenfurckiej Miecio i zrzucił go w dziurę.

- Bardzo się zmartwiliśmy, kiedy dowiedzieliśmy się o śmierci Miecia. Nasza córeczka bardzo go lubiła, może przypominał jej mojego męża, który kilka lat temu zapił się na śmierć. Używali tych samych intensywnych perfum. Pamiętam, że zbierał na operację zmiany płci - bardzo pragną być stuprocentową lesbijką! Wspomagaliśmy go na Patronite... - mówi pani Basia, właścicielka miejscowej Biedronki.

Już dwa dni temu w naszej gazecie pojawiał się memoriał Miecia, został odprawiony nawet jego symboliczny pochówek. Tymczasem dzisiaj o 6 rano sławny Żul Miecio wyszedł z krateru. Czuje się już dobrze, jest jedynie nieco podwędzony i przypalony.

Trudno się było cokolwiek od niego dowiedzieć. Widocznie Miecio jest nieco oszołomiony. Jedyne co udało cię od niego wydusić to sześć słów:

- Ta kobieta ma naprawdę potężny tyłek...

Czyżby dwie najsławniejsze osobistości z naszego miasta miał połączyć węzeł małżeński?

                                                             *           *          *

- Hmm... - malarz poskrobał się po łysej łepetynie patrząc krytycznym wzrokiem na osobliwą parę. Miecio, malutki w porównaniu z olbrzymią panią Tereską stał i nadal wydawał się nieco oszołomiony. Jego obfita czupryna cuchnęła spalenizną. - Nie jestem pewien czy... akt małżeński to dobry pomysł w obecnej sytuacji...

- Ta kobieta ma naprawdę potężny tyłek! - stwierdził Miecio.

- Słyszy pan. Ja i mój narzeczony uważamy że akt małżeński  to bardzo dobry pomysł! Uwidoczni bliżej nasze relacje... - mówiąc to Królowa Goblinów zaczęła ściągać zieloną sukienkę z falbankami.

- Powiedziałbym że figura pani jest nieco... Hmm... Rubensowska... - na twarzy malarza pojawiło się starannie ukrywane przerażenie.

- Potężny tyłek! - zgodził się Miecio.

                                                             *          *          *

Kolonie dzieliły się na część językową i niejęzykową.

Pod prysznicem w części niejęzykowej kąpała się dziewczyna. Już miała wychodzić gdy usłyszała głośny huk.

Kotara osłaniająca kabinę uchyliła się na całą szerokość. Dziewczyna ujrzała ciemną sylwetkę w której jedynie przez kształt rozpoznała kierowniczkę obozu panią Tereskę. 

- Gasić światło!!! - wrzasnęła zszokowanej dziewczynie prosto w twarz, po czym znikła jakby jej nigdy nie było.

Wyjrzała ostrożnie na łazienkę. Połowę podłogi zajmował spory kawałek deski i plastiku połączonej z klamką.

Ćma wyważyła drzwi, zamiast po prostu nacisnąć klamkę.

                                                             *         *          *

Dziękuję za przeczytanie tego krótszego ale obfitującego w rozliczne zwroty akcji rozdziału

                                                                                                                                                             Autor

P.S. To pytanie do osób znających panią Tereskę: Chcecie elementy języka obcego ( Don't worry be happy... )






You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 17, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Atak ĆmyWhere stories live. Discover now