51.

1K 44 0
                                    

*Luna*

Po rozmowie z Ambar nie zostało mi nic innego, jak wziąć szybki prysznic i pójść spać. Dzisiejszy dzień zmęczył mnie na tyle, że zasnęłam już o godzinie dwudziestej drugiej.

- Sol! Musisz tam pójść! Idź tam zanim wszystko stracisz. - powiedział starszy mężczyzna, nawet na mnie nie spoglądając.

- Skąd Pan zna to imię? - zapytałam zdziwiona.

- To nie jest teraz ważne. Musisz im powiedzieć kim jesteś. W innym wypadku stracisz wszystko.

- O czym Pan mówi? Komu mam powiedzieć? - zapytałam, ale mężczyzny już nie było.

Zaczęłam rozglądać się w okół, ale niestety nikogo nie zauważyłam. Tajemniczy człowiek zniknął tak szybko, jak się pojawił.

Otworzyłam oczy i zdałam sobie sprawę, że ta krótka rozmowa to tylko sen. Wystarczyło, że poprzedniego dnia jedna osoba wspomniała o Sol, a moja przeszłość znowu zawitała do podświadomości. Przetarłam oczy i spojrzałam na zegarek. Ku mojemu zdziwieniu, wskazówki wskazywały godzinę piątą pięćdziesiąt siedem. Zsunęłam się z łóżka i powędrowałam do kuchni, aby przywitać się z rodzicami i zjeść śniadanie.

~

Na szkolnym dziedzińcu znalazłam się już pół godziny przed ósmą. Jako, że do lekcji pozostało jeszcze sporo czasu, na miejscu było niewielu uczniów. Usiadłam na jednej z ławek i wyjęłam zeszyt, aby powtórzyć kilka tematów z matematyki.

- Luna! Nareszcie Cię znalazłyśmy. - usłyszałam nad sobą głos Yam, gdy zdążyłam przeczytać zaledwie kilka stron.

- Szukałyście mnie? Coś się stało? - zapytałam, wstając.

- Chciałyśmy zapytać czy zapisujesz się z Matteo na Open. Wasz ostatni występ był po prostu cudowny i mam nadzieję, że nie był ostatni. - tym razem odezwała się Jim.

- Była jakaś informacja o Openie? - zdziwiłam się, a dziewczyny spojrzały na mnie jakbym właśnie powiedziała coś w innym języku.

- Już tydzień temu Tamara dodała post na stronie Rollera, w którym napisała, że kolejny koncert odbędzie się w tą sobotę. Nie widziałaś go?

- Ostatnio miałam sporo rzeczy na głowie i nie sprawdzałam strony. - wytłumaczyłam się.

- Czyli mam rozumieć, że się nie zapiszesz?

- Jeszcze nie wiem. Może akurat znajdę jakąś fajną piosenkę i uda mi się zaśpiewać. - posłały mi lekkie uśmiechy i skierowały się w stronę wejścia do szkoły.

W tym samym momencie do głowy wpadł mi pewien pomysł. Może przyszła pora, aby odwdzięczyć się Matteo za wszystko co dla mnie robi i napisać piosenkę...

Aż do ostatniej lekcji myślałam tylko o słowach piosenki. Zostało naprawdę mało czasu, a nie chciałam czekać do następnego Opena, dlatego musiałam odłożyć na bok sprawę Niny. Odkrycie prawdy będzie musiało poczekać.

- Luna! - usłyszałam za sobą głos przyjaciółki, gdy kierowałam się na parking. - Chciałam z Tobą pogadać. Cały czas gdzieś mi znikasz.

- Doświadczyłam wczoraj czegoś podobnego. - powiedziałam, patrząc na nią z wyrzutem.

- No przepraszam, ale sama rozumiesz...

- Właśnie nie rozumiem. Co się z Tobą ostatnio dzieje? - zapytałam, licząc na choć jedno prawdziwe zdanie.

- Nic się nie dzieje. - odparła szybko. - Czemu wszyscy mnie o to pytacie?

- Bo się martwimy. Nina proszę.

- Dzięki za pomoc wczoraj. Gdyby nie Ty, miałabym teraz duże problemy.

- Właśnie. Powiedziałaś, że zrobisz wszystko jeśli Ci pomogę, więc powiedz prawdę. - powiedziałam, kątem oka widząc czekającego na mnie Tino.

- Błagam nie teraz. - poprosiła.

- W takim razie spotkamy się w sobotę po Openie i wtedy wszystko mi opowiesz. - powiedziałam idąc w stronę samochodu.

- Okej. - powiedziała cicho, kierując się na szkolny dziedziniec, gdzie zapewne umówiła się z Gastonem.

*Gaston*

- Powiesz mi w końcu dlaczego Cię wczoraj nie było? - zapytałem, gdy siedzieliśmy w parku obok Rollera.

- Jest dziś dzień przesłuchań czy co? - zdenerwowała się. - Nie było mnie, ponieważ chciałam odpocząć od szkoły. To wszystko.

- Co się dzieje? Masz jakieś problemy? - zadałem kolejne pytanie, tym razem patrząc jej prosto w oczy.

Dziewczyna momentalnie spuściła wzrok na swoje buty i zaczęła nerwowo bawić się skrawkiem spódniczki. Gdy chwyciłem jej dłoń, w końcu spojrzała w moją stronę.

- Naprawdę wszystko w porządku. - skłamała.

- Nina chcę Ci pomóc. Jeśli nie powiesz mi jaki jest powód Twojego dziwnego zachowania, nie będę w stanie tego zrobić. Przecież możesz mi zaufać. - dodałem po chwili ciszy.

- Chodzi o mojego tatę. - powiedziała, wzdychając. - Dostał propozycję pracy w Europie i prawdopodobnie wyjedzie.

- Nie martw się. - powiedziałem, przyciągając ją do siebie. - Skoro nie jest pewny wyjazdu to znaczy, że rozważa opcję pozostania w Buenos Aires.

*Luna*

Dziś po raz pierwszy chciałam mieć trening jak najszybciej za sobą. Poza ogromem nauki jaki na mnie czekał, miałam także napisać piosenkę, co w tak krótkim czasie było prawie niemożliwe. Dlatego właśnie postanowiłam zainspirować się różnymi tekstami, które wymyśliłam już dawno temu.

Gdy wróciłam do domu, od razu zabrałam się za lekcje. Ogromna motywacja jaką dawała mi myśl o sobotnim wydarzeniu, spowodowała, że skończyłam z nauką dwa razy szybciej niż zwykle. Bardzo zadowolona z takiego obrotu sprawy, zaczęłam przeszukiwać szafki w poszukiwaniu tekstów. Niestety nigdzie nie było tego, który przydałby się najbardziej. Mimo wszystko nie mogłam odpuścić.

Przeszukałam każdy zakamarek pokoju i w końcu trafiłam na odrobinę zgniecioną kartkę. Uśmiechnęłam się sama do siebie i usiadłam przy biurku. Włączyłam laptopa, na którym zapisane są rozmaite melodie i zabrałam się do pracy. Przez dwie godziny skreślałam niektóre wersy, dopisywałam kolejne zdania i zmieniałam wszystko co nie pasowało do mnie i Matteo. Z każdym ruchem pióra, przelewałam na papier coraz więcej uczuć jakie łączyły mnie z chłopakiem.

Gdy miałam już kawałek piosenki, a moja wieczorna toaleta dobiegła końca, postanowiłam zajrzeć na stronę Rollera i sprawdzić kto wystąpi na sobotnim koncercie. Wzięłam telefon do ręki i po wejściu w odpowiedni adres, zaczęłam przeglądać ostatnie posty.

"W następną sobotę (27.03) w Jam&Roller o godzinie 12:00 odbędzie się kolejna edycja Open Music! Zapisy właśnie ruszyły więc liczymy na Was.

Uczestnicy:
☆ Jim, Yam i Ramiro

☆ Roller Band
☆ Federico"

Tak jak myślałam w Openie brały udział te same osoby co zawsze. No może z wyjątkiem Fede, ale on akurat nie miał okazji śpiewać na poprzednich koncertach.

Kliknęłam w ikonkę koperty, która przekierowała mnie na maila Tamary. Jeśli to wszystko miało być niespodzianką, moje imię nie mogło znaleźć się na liście uczestników.

_____________________

51! Podoba Wam się? Jeśli chodzi o Open to będzie się działo! Dziękuję za każdy komentarz pod ostatnim rozdziałem. Następny powinien pojawić się za kilka dni.

Kocham ❤

Amor Cambia Todo | Lutteo ✅Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora