#5

5.1K 221 109
                                    

Obudziły mnie śmiechy dochodzące zza drzwi. Poprawiłam się na łóżku i wtedy czyjaś ręką spoczywająca na mojej talii przyciągnęła mnie do tego kogoś. Uśmiechnęłam się gdyż przypomniałam sobie o wczorajszej "akcji". Delikatnie odwróciłam się aby spojrzeć na Kaspiana. Tak jak myślałam, spał. Miał lekko uchylone usta a prawie czarne kosmyki włosów opadały niesfornie na czoło. Mimowolnie się uśmiechnęłam. Poprawiłam mu włosy i pocałowałam go w nos. Zdjęłam delikatnie rękę księcia i wstałam tak aby go nie obudzić.

-Gdzie mi uciekasz księżniczko?- usłyszałam jego lekko zachrypnięty głos.
Przygryzłam wargę. Poczułam ręce oplatające moją talię.

-Jak się spało?-zapytał gdy całował moje odkryte ramię.
Musiałam się powstrzymać aby nie westchnąć.

-Dobrze...dziękuję, że ze mną zostałeś.-nagle wszelki wstyd do tego chłopaka znikną a zastępiło go dziwne uczucie jakby motyle zrywające się do lotu w moim brzuchu.

-Dla ciebie zawsze.-powiedział przez przerwę między pocałunkami po czym wrócił do poprzedniej czynności.
Piękną chwilę przerwało nam pukanie do drzwi. Natychmiast odsunęłam się od księcia i podeszłam do drzwi. Za nimi stał Piotr. Wszedł jak gdyby nigdy nic. Zamknęłam drzwi i spojrzałam na Piotra który teraz stał i obserwował Kaspiana.
Odwrócił się do mnie.

-Co on tu robi?-zapytał mnie i wyraźnie się spią.
Wzruszyłam ramionami. Nie może mnie kontrolować.

-Przyszedł...A co? Ma jakiś zakaz?

-Spałaś z nim?!- teraz podniósł głos.

Teraz to przesadził. Zacisnęłam pięści aż pobielały mi knykcie. Jak on mógł?!  Nigdy nie zrobię czegoś takiego przed małżeństwem. Oszalał! Teraz emocje wzięły górę.

-Słuchaj no blondasku! - zaczęłam krzyczeć mierząc palcem w jego torsie -  Można wiele złego o mnie powiedzieć! Ale tego, że miałabym stracić dziewictwo przed ślubem...tego już za wiele.

Oczy zaczęły mnie piec a ciało trząść. Kaspian widząc to staną przede mną i wymierzył srogie spojrzenie w Piotra.
Zaczęli się przekrzykiwać. Nie chciałam tego słuchać więc wybiegłam przed fortece. Byłam tylko w krótkiej o cienkiej koszuli nocnej na ramiączkach więc było mi zimno. Oczy znów mi się zaszkliły. Nie wytrzymałam dłużej i dałam upust emocjom klękając i zalewają się łzami. Płakałam dłuższą chwilę gdy ktoś zarzucił mi materiał na ramiona i obją. Podniosłam oczy na Edka. Wtuliłam się w chłopaka. Zawsze traktowałam go jak brata a on za każdym razem okazywał mi że jestem dla niego ważna jak siostra.

-Słyszałem...nie płacz. Piotr nie wiedział co mówi. Zazdrosny jest i tyle.
Chłopak mimo swojego wieku i charakteru był bardzo dojrzały.

-Wiem, tylko bardzo mnie zranił.

-On tego nie mówi dlatego, że chce Cię zranić, tylko dlatego, że Cię kocha.

Więcej się nie odzywaliśmy. Myślałam o słowach Edka: kocha...kocha...kocha.
Z tą myślą zamknęłam oczy i mimo tego że niedawno wstałam...zasnęłam w objęciach bruneta.

***
Coś napisałam ale wena powoli siada. :")
Mam zaplanowane dalsze losy więc piszcie w komentarzach czy chcecie dokładnie opisane zdarzenia takie jak w filmie, czy opisywać tylko takie dodatkowe wydarzenia.

Do następnego ;**

Zostań ze mną...|NarniaWhere stories live. Discover now