Niezapomniane

609 17 3
                                    

Rozdział 1

Obudziło mnie rażące słońce wpadające przez okno. Po długich rozmyślaniach ( trwających całe 2 minuty) stwierdziłam że nie mam siły ani ochoty stawać na przeciw trudom poranka. Serio! Jest pierwszy dzień lata a ty chcesz spędzić go w łóżku!  Zazwyczaj cichy głos w mojej głowie nabrał dziś na sile. Przewruciłam się na brzuch zdecydowana pospać jeszcze trochę. Niestety ktoś postanowił rozplanować ten miło zapowiadający się dzień za mnie. Ostry dźwięk dzwonka telefonu rozdzwonił się przy moim uchu. Podniosłam się ociężale i sięgnełam po telefon. Na wyświetlaczu widzniał dobrze mi znany numer.

- Reachel?- mój znurzony głos pewnie dał jej do myślenia- Co jest na tyle ważne aby wyciągnąć mnie dzisiaj z łóżka?

- Nie uwierzysz co się właśnie wydarzyło!

- No to nie trzymaj mnie już w niepewności i powiedz!- słychać było u mnie odrobinę entuzjazmu na co przyjaciółka odpowiedziała mi perlistym śmiechem, który doskonale znałam i uwielbiałam.

- Idziemy dzisiaj na imprezę! - no tak w sumie to było do przewidzenia Reachel zawsze uwielbiała imprezy.- Zostałam dzisiaj zaczepiona przez kilku niezłych chłopaków którzy mnie zagadali i zaprosili ale jeden z nich był tak niesamowity! Ahhhh i te oczy!

- Dobra rozumniem. Ktoś tu się chyba rozmarzył.

- I to jeszcze jak! Ok to widzimy się w domu!- Podniosłam się z łóżka i połuczywszy nogami pomaszerowałam do łazienki. Wziełam zimny prysznic i w samym ręczniku wróciłam do pokoju. Podeszłam do szafy i zdecydowałam się na czarną dziewczęcą sukienę sięgającą mi do połowy uda. Do tego założyłam sandałki na wysokim obcasie i komplet złotej biżuterii. Nagle usłyszałam trzask drzwi wejściowych.

-Jestem!- Weszłam do salonu i przywitałam się ze współlokatorką po czym wróciłam do łazienki. Włosy zostawiłam rozpuszczone podkręcone lekko na końcu po czym zrobiłam delikatny makijaż podkreślający mocniej oczy.

- Amber jesteś gotowa?! - Wydarła się moja przyjaciółka.

- Tak!- odkrzyknełam i zaczełyśmy się śmiać.

Wyszłyśmy z mieszkania i zaraz złapałyśmy taksówkę w końcu jesteśmy w Nowym Jorku gdzie jest ich pełno. Reachel podała adres i ruszyliśmy. Staneliśmy przy ogromnym wieżowcu. Uregulowałam rachunek i ruszyłyśmy w stronę wind. Podekscytowana kumpela wcisnęła guzik na ostatnie piętro i winda gwałtownie pojechała w górę. Gdy z niej wyszłyśmy od razu wiedziałyśmy gdzie się kierować ponieważ muzuka grała tak głośno że było ją słychać z drugiego końca korytarzu. Wiedziałyśmy że pukanie jest bez sensu ale z grzeczność przynajmniej zadzwoniłyśmy dzwonkiem. Ku naszemu zdziwieniu otworzył nam

wysoki brunet w gęstych kręconych włosach.

- Cześć Reachel! - Uściskał ją potem spojrzał na mnie i zlustrował mnie wzrokiem - A to kto?

- To jest Amber moja przyjaciółka a to jest Harry. Mam wrażenie że się po lubicie.- Chłopak uśmiechnął się a w jego policzkach ukazały się cudowne dołeczki.

Oddychaj!!! I lepiej poślij mu pewny uśmiech bo pomyśli że jesteś nienormalna. No więc krótko mówiąc tak też zrobiłam.

- Miło mi- Piwiedział uśmiechając się jeszcze szerzej i podając mi rękę. Nagle gdzieś za nim w głębi mieszkania rozległ się krzyk.

- Harry! Kto przyszedł?

- Reachel i Amber!

- Jaka Amber nieznam!- Nagle u boku chłopaka o cudownym uśmiechu pojawił się drugi tym razem odrobinę niższy.

-Hej jestem Liam.- Wyszczerzył się całując mnie w policzek. Złapał mnie za rękę i wciągną do środka. Zdążyłam jeszcze posłać Reachel zdziwione spojrzenie. Zaciągną mnie do stolika z napojami gdzie poznałam następnego chłopaka Niall'a blondyna o szczerych oczach. Wypiliśmy po drinku i ruszyliśmy na parkiet. Akurat zaczeła się wolna piosenka więc Liam obją mnie w tali a ja zarzuciłam mu ręce na szyję. Nie minęła chwila gdy koło nas rozległ się radosny okrzyk Harrego.

- Odbijany! - Delikatnie przeją mnie od Liam'a i zalczeliśmy się kołysać w rytm muzyki. Tylko spojrzałam na odchodzącego chłopaka i już wiedziałam że tak łatwo nie odpuści. Chwile po tem z głośników poleciał szybszy kawałek i Harrego do tańca poprosiła ładna blondynka. Chłopak rzucił mi smutny uśmiech i dał jej się odciągnąć na bok. Wruciłam do stolika z napojami i zrobiłam sobie mocnego drinka. Popijając go próbowałam wyłapać gdzieś w tłumie płomienną grzywę Reachel ale było dosyć ciemno i nigdzie jej nie widziałam.

- Tu jesteś! - usłyszałam znajomy wesoły głos lecz nie wiedziałam skąd on dochodzi. Nagle koło mnie staną Liam widocznie rozbawiony moją dezorientacją.

- Zatańczymy? - Spytał z nadzieją w oczach.

- Jasne - Na jego twarzy widniał teraz szeroki uśmiech zadowolenia. Złapał mnie za łokieć i zaprowadził na środek parkietu. Przetańczyliśmy kilka piosenek rozmawiają o wszystkim a zarazem o niczym i postanowiliśmy się iść napić. Gdzieś w tłumie migneła mi czerwona czupryna mojej przyjaciółki. Skupiłam wzrok i zauwarzyłam ją obściakującą się z jakimś mulatem pod ścianą. Liam zauwarzył moje zaniepokojenie i odrazu zapytał

: - Stało się coś?

- Nie poprostu prawdopodobnie za bardzo się martwię. To nic takiego naprawę. - Uśmiechnełam się nieśmiało dają mu do zrozumienia że to koniec tematu. Nie protestował. Dałam się poprowadzić do stolika z napojami gdzie zobaczyliśmy Harrego i Niall'a ten pierwszy namiętnie całował blondynkę która wcześniej poprosiła go do tańca zabolało mnie to trochę choć sama nie wiedziałam dlaczego przecież znam go dopiero od kilku godzin. Ten drugi stał samotnie popijając drinka. Uśmiechną się na nasz widok.

- Dobrze się bawisz? - Spytał z nadzieją w oczach.

- Jasne - Na jego twarzy widniał teraz szeroki uśmiech zadowolenia. - A ty?

- Teraz już tak. - Kiepska próba flirtu ale dogadywałam się z Niall ' em więc pogadaliśmy jeszcze dobre pół godziny popijając drinki. Nawet nie zauważyłam kiedy Liam znikną mi z pola widzenia. Spojrzałam na zegarek była już prawie druga nad ranem.

- Ja już będę się zbierać. Nie widziałeś może Reachel? - Tak chyba poszła na góre do sypialni z Zeyn ' em. - Dobra napiszę jej sms ' a. Porzegnałam się z chłopakiem i ruszyłam w stronę wyjścia. Zapatrzona w telefon nie patrzyłam za bardzo na drogę dopóki nie wpadłam na coś twardego. Podniosłam głowę do góry i zobaczyłam coś co mnie przeraziło. Chłopakiem na którego wpadłam był mój były Phil. Zaraz zakręciło mi się w głowie i zemdlałam.

NiezapomnianeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz