Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Odkładając długopis, spod moich powiek wydostał się potok łez

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Odkładając długopis, spod moich powiek wydostał się potok łez. Kilka z nich poleciało na list. Napisałem to, co myślałem. To tak jakby zgromadzić wszystkie moje myśli. To było okropne. Całe życie przeleciało mi przed oczami. Wszystkie dobre wspomnienia, potem złe. Przyglądając się zdjęciom, znowu po moim policzku spłynęło kilka łez. To były tak piękne chwile... Miałem wtedy około 6 i 13 lat.

Zauważyłem że ręka zaczęła silnie krwawić, dlatego pobiegłem do łazienki. Zrobiłem to, co zwykle w takich sytuacjach. Polałem nadgarstek zimną wodą, a następnie przycisnąłem do niego swój czarny ręcznik. Zabandażowałem ranę i wyszedłem z pomieszczenia, kierując się do tego naprzeciwko- swojego pokoju. Wszedłem tam i ponownie rzuciłem się na łóżko. Leżący na szafce nocnej iPhone zaczął wibrować, co oznaczało przychodzące połączenie. Sięgnąłem po niego i zobaczyłem na wyświetlaczu zdjęcie przyjaciela oraz nazwę "Ash".
- Co tam, młody?- zapytał 22latek.
- Chujowo czyli bez zmian.- zaśmiałem się słabo.- a u ciebie?
- Nie no, nie jest źle. Byłem w robocie, ale kolega miał mi odrobić parę godzin więc... już jestem.
- Eee to dobrze. I co teraz robisz?
- Myślę czy by nie pójść na laski... Co ty na to?- zaśmiał się.
- Wiesz... Jutro szkoła a ja i tak właśnie piję, więc...
- Aaa, zapomniałem. Jak tam rozpoczęcie roku?
- Daj spokój. Szkoła to 70% mojego piekła...
- Eh, Andyś... Dasz radę, zobaczysz.- tiaaa...- nie możesz ciągle myśleć tak pesymistycznie. Przez tylko się dobijasz.
- Ojjj, Ash.- chciałem już skończyć temat.
- A jadłeś dzisiaj?
- Mama w domu więc tak. Pilnowała mnie.
- I dobrze. Oj, gościu... Musimy o tym znowu pogadać.
- Ashley, muszę kończyć. Później jak dam radę to zadzwonię. Na razie.
- Cześć.
Ta... Tak na prawdę, nie musiałem kończyć. Bardziej chciałem niż musiałem. Nienawidzę rozmów na temat mojego jedzenia. Ash jest moim przyjacielem, ale... nie wie o moim planie. Wie, że ciągle mam doła etc. ale nie wie że jego najlepszy przyjaciel od długiego czasu chce się zabić... Nie chcę mu tego mówić. Będzie chciał mi to wybić z głowy ale to bez sensu. Tylko na darmo się nagada a ja na darmo się nasłucham. Nikt nie zmieni mojego zdania i podejścia do życia.
Najlepsze było to że w ogóle nie miałem planu, jak to zrobić... gdzie i tak dalej. Wiedziałem tylko że dokonam tego następnego dnia.

Wyszedłem znów na balkon. Bezcelowo popatrzyłem w niebo. Nie wiem czemu, ale bałem się tam patrzeć. Może w głębi serca jednak w nie wierzyłem? I wierzyłem że wszyscy zmarli teraz mnie obserwują? I widzą jak każdego dnia upadam coraz bardziej... Nie no, teraz nawet przed nieznanymi duszami mi wstyd. To prawda. Znów było mi wstyd. Dlaczego nie mogę być taki jak inni? Nie mówię tu o wyglądzie bo to sprawa indywidualna. Mówię o życiu. Wszyscy mają problemy i jakoś sobie radzą. Czemu nie ja? Czemu wszystkim się udaje w życiu, tylko nie mi?
Nie. Mam ostatecznie dosyć.

Była już godzina 6:30 pm*. Jak szybko mi minęło... Pozbyłem się zawartości butelki chwilę, po zakończeniu rozmowy z przyjacielem. Ponieważ przez wakacje przyzwyczaiłem się do takiego trybu życia, mogłem jeszcze spokojnie udać trzeźwego mimo że było wprost przeciwnie. Włączyłem laptopa, następnie swoją playlistę z ulubionymi utworami. Słysząc pierwsze dźwięki piosenki Motionless In White- Creatures, położyłem się spokojnie na łóżku. Przez moment patrzyłem w sufit, lecz po chwili moje powieki same opadły. Nie trwało to długo, gdyż poczułem... jakby czyjąś obecność. Czułem, jakby ktoś wszedł do pokoju, ukrył się a potem mnie obserwował. Bałem się cokolwiek zrobić. Ok, jedno jest pewne. Dziś śpię w koszulce i spodenkach, nakryty po uszy kocem (no bo pod kołdrą było za gorąco). Wziąłem swój telefon i wszedłem na facebooka. W proponowanych znajomych, zobaczyłem "Scout Taylor". Nie zastanawiając się dłużej, wszedłem na jej profil. Jest na prawdę ładna...

Zablokowałem telefon oraz podszedłem do szafy by wygrzebać z niej coś do spania

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zablokowałem telefon oraz podszedłem do szafy by wygrzebać z niej coś do spania. Nie zaprosiłem Scout do znajomych bo jeszcze by sobie coś pomyślała... Przecież w sumie się nie znamy.

Z nowymi bokserkami, krótkimi, czarnymi spodenkami i jedną z wielu koszulek z Batmanem, poszedłem do łazienki. Tam, postanowiłem wziąć prysznic. Tak, tego potrzebuję. Wychodząc z wanny, znów poczułem na sobie czyjś wzrok. To robiło się coraz bardziej niepokojące. Szybko się wytarłem, natychmiast nakładając bieliznę, koszulkę i spodenki. Włosy mi się trochę zmoczyły, zatem musiałem je wyprostować, najpierw czekając aż wyschną (nie używałem suszarki bo prostownica, farby i lakiery wystarczająco je niszczyły). Idąc przez korytarz- mimo że łazienka była jakiś metr od drzwi mojego pokoju- usłyszałem... ciszę. Nie miałem pojęcia gdzie są rodzice. Może już śpią? Ponieważ ze schodów jest widok na salon, niezauważalnie zerknąłem w tamtą stronę, widząc ich oboje. Rozmawiali.
- Martwię się o niego... Znowu schudł.- powiedziała mama.
- Amy, to nasz syn. Kochamy go. Chcesz własnego syna wysłać do psychologa?- słucham?!
- Chris, on tego potrzebuje! Nie widzisz tego? Nikt nie może mu pomóc. On sobie nie radzi... W szkole przeżywa piekło.- nie tylko w szkole, mamo. Sam fakt, że oddycham.- on na prawdę sobie w końcu coś zrobi...- dodała smutno.- chcesz tego?
- Jasne że nie. Mamy tylko jego, to oczywiste że chcę aby był szczęśliwy ale...- przerwał na chwilę, by pomyśleć.- może i masz rację?- co? Tato, na prawdę...?
- Mam... Chris, musimy również z nim porozmawiać.
- Może już nie dzisiaj.- odpowiedział tata.
- Za późno.- powiedziałem, schodząc powoli.


💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀

*- 6:30 pm- 18:30

Powiem szczerze że nie mogę się doczekać aż opublikuję resztę zapisanych w wersji roboczej rozdziałów 😅😍😍😍

Jak myślicie, co będzie dalej?

Fallen Angel | Andy Six [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now