Rozdział 40 "Jestem twoją żoną, Harry."

9.6K 452 181
                                    

#Selin

Przyglądałam się swojemu odbiciu w lustrze szafy, znajdującej się w naszej sypialni. Miałam na sobie białą suknię, brakowało tylko welonu. Za chwilę wyjdę za mąż. Poślubię człowieka, z którym przeżyłam chwilę smutku i radości, faceta o złotym sercu. Harry to chłopak z moich snów, nigdy nie sądziłam, że spotkam na swojej drodze kogoś, kto jest idealny pod każdym względem. Jeszcze wczoraj trwające prawie pół roku przygotowania były dla mnie czymś nierzeczywistym. Dopiero gdy zobaczyłam siebie ubraną w piękną suknię, dotarło do mnie, iż to wszystko dzieje się naprawdę.

W odbiciu dostrzegłam Nicole, trzymającą w ręku welon. Kilka chwil później został wpięty w moje falowane włosy. Przyjaciółki ostatni raz poprawiły mi makijaż.

- Foster, nawet nie wiesz, jak ci zazdroszczę - powiedziała Alex, psikając moją szyję perfumom.

- To ostatni raz, kiedy tak do mnie powiedziałaś - odparłam z uśmiechem. - Jeszcze nazywam się Foster, ale już niedługo będę panią Styles.

- Przejdziesz na jego nazwisko? - spytała Eleanor.

- Tak, choć długo się nad tym zastanawiałam - przyznałam szczerze. - Harry sam zapracował sobie na własną reputację. Ja nie pochodzę z zamożnej rodziny, nie chcę, żeby rozniosła się plotka, iż złapałam go na dziecko, albo poleciałam na jego kasę.

- Ludzie gadają i będą to robić - odparła Nicki. - Tak skonstruowany jest świat. Ty i Harry wiecie, jaka jest prawda.

- I osoby, które was znają - dodała Alex. - Rodzina czy przyjaciele.

- Jesteście kochane – odparłam, robiąc głęboki wdech. - Nie wiem, co bym zrobiła bez takich przyjaciółek.

- Nie dasz sobie bez nas rady - zachichotała El. - Matko, jak późno! Na dole pewnie wszyscy się już niecierpliwią!

- W takim razie, nie ma na co czekać - rzekłam radośnie, unosząc lekko materiał sukienki nad ziemię, żeby się nie przewrócić.

Ostrożnie zeszłam po schodach w kierunku salonu, gdzie czekali partnerzy dziewczyn oraz mój przyszły mąż. Harry miał na sobie czarny garnitur i tego samego koloru krawat. Spod rozpiętej marynarki, gdzie w kieszeni włożone były kwiaty, z których wykonana została wiązanka, wystawała biała koszula.

Brunet skomentował mój wygląd, po czym pocałował mnie w policzek

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.

Brunet skomentował mój wygląd, po czym pocałował mnie w policzek. Chwyciłam go pod rękę i wyszliśmy z domu. Dziewczyny pomogły mi, zapakować mi się do samochodu, a potem same udały się do własnych aut. Za kierownicą naszego podjazdu siedział Zayn - Harry poprosił go o to, aby on zawiózł nas do kościoła.

Podczas drogi do świątyni, klakson pojazdu wydawał z siebie dźwięk niemal przez cały czas. Goście, jadący tuż za nami naśladowali nas. Dopiero gdy wjechaliśmy do centrum, rozdzieliśmy się. Malik zdecydował się na krótszą trasę, abyśmy mogli prędzej dotrzeć do kościoła. Przed uroczystością mieliśmy do załatwiania kilka formalności, więc wybraliśmy drogę na skróty. Jak się potem okazało, wcale nie był to dobry pomysł, ponieważ na ulicy zrobiły się straszne korki przez wypadek. Staliśmy pośród aut od kilkunastu minut, a czas, jaki nam pozostał do zawarcia małżeństwa, zmniejszał się bardzo szybko.

This is the life || Harry Styles Onde histórias criam vida. Descubra agora