// Daryl
Rick podał mi nóż, który dostał od Ness, a ja próbowałem czym prędzej się uwolnić.
W końcu mi się to udało i nie zamierzałem czekać ani chwili dłużej. Ten dupek naprawdę był gotowy ją zabić. Rzuciłem się na niego i powaliłem na ziemię. Nie spodziewał się tego. Upuścił pistolet, a ja zacząłem uderzać go w twarz. Ludzie stojący dookoła natychmiast wyjęli broń. Rick chciał walczyć, ale było ich za dużo.
-Jesteście siebie warci - powiedział Jake śmiejąc się przy tym. Człowiek z bronią pomógł mu wstać - Tak samo głupi. - po chwili zwrócił się do innych - Zabić ich. Wszystkich.
Na te słowa chciałem przygotować się na ból jaki mnie czeka. Spojrzałem na przestraszoną Ness, która stała zbyt daleko ode mnie. Nie mogłem nic zrobić.
Usłyszałem całą masę głośnych strzałów i opadających na ziemię ciał. Nie chciałem patrzeć w kogo trafiły. Czekałem na śmierć.

Gdy już ucichło, powoli rozejrzałem się dookoła. Obok mnie były porozrzucane ciała. Krew rozlana była po całym miejscu. Miałem ją nawet na swoim ubraniu i twarzy, co było jeszcze bardziej przerażające.
Ale nie były one mojej grupy. Rick, Michonne, Carl i Tom stali jak wryci. Nie wiedzieliśmy jak to się stało. Nikogo nie było obok nas.
Nagle Rick wskazał coś na gorze. Ktoś stał na urwisku kilkadziesiąt metrów dalej.
-Josh? - próbował stwierdzić Rick.
-Co tu się... - zaczął Jake, który był w szoku, że jego plan zabicia nas nie wypalił.
Ponownie rzuciłem się na niego. Chciałem go zabić. Uderzałem mocno, a jego twarz w chwilę pokryła się krwią.
-Przestań! - krzyknęła Ness, ale udałem, że jej nie słyszę - Daryl przestań!
Odwróciłem się w jej stronę. Wiedziałem, że to był jej brat, ale nie zasłużył na życie, ani na nią. Przestałem i spojrzałem w jej zapłakane oczy.
Podeszła do Jake'a i nachyliła się nad nim. Nie miałem pojęcia co zrobi, dlatego trzymałem się blisko.

//Ness

Przestałam płakać. Próbowałam być silna.
-Zawsze jest jakieś wyjście - odparł Daryl widząc, że ledwo stoję na nogach.
-Tym razem nie ma - uśmiechnął się Jake i zwrócił do mnie - Nigdy nie przestałaś być moją siostrą - na te słowa w jego oku zakręciła się łza.
-Powiedz mi dlaczego - musiałam to wiedzieć.
-To Cristoff pomógł mi podczas apokalipsy - zaczął mówić, a ja nie chciałam w to uwierzyć - Zamienił w zabójce. Szkoda, że nie zabił twoich przyjaciół.
Nie mogłam już tego słuchać. Chłopak, z którym wychowywałam się przez kilkanaście lat okazał się być obcym człowiekiem.
W tamtej chwili zauważyłam, że trzyma w ręce nóż i usiłuje rzucić go w stronę mojej grupy.
Nie zawahałam się.
Złapałam leżący metr dalej pistolet i przyłożyłam mu go do szyi. Cały czas patrzyłam mu w oczy.
Strzeliłam.

Straciłam dwie najważniejsze osoby, które odnalazłam w ostatnim czasie. Jedna zginęła z rąk mojego brata.
Patrzyłam jak z jego rany wypływa coraz więcej krwi. Nie mogłam oderwać od niego wzroku.

Po chwili poczułam nagłe i mocne przytulenie Daryla. Objął mnie i odwrócił głowę w inną stronę, abym dłużej nie patrzyła na jego zwłoki.
Tak cholernie bolało mnie serce. Jakby rozpadło się na milion kawałków. Nawet Daryl nie mógł mi pomóc.
Zauważyłam, że ktoś zmierza w naszą stronę. Był to Josh trzymający na rękach Judith. Mała uśmiechała się i trzymała się jego ramienia. Na plecach miał zawieszoną całą masę broni. Pierwsze co zrobił Rick to biegiem ruszył w jego kierunku. Wziął na ręce córkę i przytulił ją. Wyciągnął dłoń w jego stronę, a ten ją uścisnął.
Josh spojrzał na mnie zadowolony, że mógł pomóc, ale dopiero chwilę później zobaczył Jake'a. Zrozumiał, że stało się coś niedobrego.
Wyrwałam się z objąć Daryla i zaczęłam iść w przeciwnym kierunku. W stronę w którą ludzie mojego brata zabrali ciało Mike'a. Wiedziałam czyja śmierć bolała mnie bardziej. Mike na to nie zasłużył. Nic złego nie zrobił...
Słyszałam jak ktoś chciał za mną iść, ale inna osoba powiedziała, aby mi pozwolić. Nie obchodziło mnie to, czy ktoś inny przeżył i mógł mnie zaatakować. Chciałam znaleźć jego ciało.

Stay With Me ||Daryl Dixon //TWD✔Where stories live. Discover now