Podeszłem do twojego stolika, a ty po raz kolejny nawoływałaś mnie ręką abym usiadł tuż obok ciebie.
Uczyniłem to spotykając się z nie miłymi spojrzeniami twoich przyjaciół.
- Po co on tu jest?
- Robi nam wstyd.
- Lydia nie zniżaj się do jego poziomu.Właśnie takie komentarze padły z ich ust.
Może mieli racje?
Nie wytrzymałem i pobiegłem do schowka na piłki. Tam było spokojnie.
Minęło kilka sekund, a ty już ocierałaś moje łzy.
To najpiękniejszy moment jaki w życiu mnie spotkał.
CZYTASZ
dreams
Fanfictionto moje życzenia: chciałbym aby NASZE usta zetknęły się w pełnym namiętności pocałunku chciałbym abyś to ze MNĄ tańczyła przy wolnej piosence chciałbym abyśmy SOBIE obiecywali, że nie opuścimy się aż do śmierci ale życie to nie koncert życzeń, a...