Rozdział 4

3.1K 162 17
                                    

Dwa tygodnie później...

~Ethan~

O godzinie 12 ktoś zapukał do moich drzwi. Po otwarciu zauważyłem dziewczynę może metr siedemdziesiąt z czekoladowymi oczami i brązowymi włosami, ubraną w czarne rurki, air force oraz biały t-shirt i czarną MĘSKĄ bluzę. Chwile ludzie przecież to moja ulubiona bluza, dałem ją kiedyś Angel i  do dzisiaj jej nie odzyskałem. Zszokowany powiedziałem jej imię a ta potwierdziła moje przekonanie to jest moja malutka siostrzyczka. Wezmę ją i wyjadę jak najdalej stąd nieważne czy z Ashem i Brandonem czy bez nich. Nie pojadę bez nich tylko z nią. Zadowolony owinąłem ją ramionami i wciągnąłem do środka. Stałem wtulony w plecy mojego małego maluszka i nie chciałem jej puścić bałem się że mnie zostawi gdy dowie się prawdy o mnie o niej o nas. Zapewne zastanawiacie się jakiej prawdy. No o tuż to  ona myśli że moja wyprowadzka 6 lat temu to tylko z jej winy a to przez to że  nasi  rodzice mnie z niego wyrzucili że niby ją demoralizuje i nie będzie się uczyć i takie tam. Z moją siostrzyczką wyniose się stąd jak najdalej stąd. Zadowolony zaniosłem dziewczynę do mojego pokoju i zacząłem się pakować. Dziewczyna posłała mi zaskoczone spojrzenie i zanim zdążyła zadać mi pytanie dostała odpowiedź. Uśmiechnęła się i spytała gdzie się wyprowadzamy. Chwilkę się zastanowiłem i postanowiłem że jedziemy do Londynu zacząć nowe życie z dala od Sydney.  Ona powiedziała że musimy jeszcze pojechać do jej przyjaciół. Zgodziłem się. Na miejscu zobaczyłem One Direction... To ona się z nimi przyjaźni!!! Noo noo Angel wybierasz wspaniałych przyjaciół.
#Angel
Pojechałam z Ethanem do moich przyjaciół z zespołu One Direction. Powiadomiłam ich że wyjeżdżam z moim starszym bratem Ethanem do Londynu i musimy się pożegnać. Ci tylko sprytnie się uśmiechnęli i powiedzieli że jadą z nami. Moja mina wyrażała chwilowy szok a po chwili skakałam ze szczęścia. Chłopacy dostali ataku śmiechu z mojego tańca radości. Szybko spakowałam swoje rzeczy oni zrobili to samo, wysłaliśmy samochody i motory do Londynu a sami udaliśmy się na lotnisko.

Kilka godzin później...

Dotarliśmy w tej chwili do Londynu. Ethan chciał jechać do hotelu ale Niall zapeoponował abyśmy zamieszkali z nimi w willi. Zrobiłam maślane oczy do brata i ten się zgodził. Zadowola z siebie wzięłam walizkę i ponagliłam ich aby się ruszali. Chłopacy w ekspresowym tempie znaleźli się przy mnie i złapali taksówkę. Nią pojechaliśmy do ich domu a raczej willi. Była wieelkaa. Mój brat oznajmij że za dwa tygodnie idę do szkoły czy tego chcę czy nie. Nie będzie go obchodziło moje zdanie tylko moje dobro... Gadał tak jakiś czas dopóki nie zaczęłam ziewać a ten tylko rozkazał mi kłaść się w wyznaczonym przez chłopaków pokojem. Sypialnia nie była urządzona i One Direction oznajmiło że sami urządzimy swoje pokoje....

~~~~~
Przepraszam... Wiem że ostatni rozdział dodałam 17 kwietnia a dzisiaj mamy 8 maja ale niemiałam czasu napisanie. Postaram się aby kolejny rozdział pojawił się wcześniej. Zapraszam do gwiazdkowania i komentowania!

Z szarej myszki do bad girlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz