3 lata temu

737 37 4
                                    

Siedzę w pokoju, słyszę trąbienie samochodu, zbiegam po schodach na dół do drzwi. Otwieram je a w nich widzę zapłakanych rodziców, mój entuzjazm znika i zalewa mnie fala pytań.
- Mamo co się stało?!
- On nie żyje- mama pada na kolana zalewając się falą szlochu a ja upadam bezwładnie na podłogę zalewając się płaczem.
- Nie żyje!! Nie żyje!! Krzyczę płacząc.
- Kochanie wiem, że to trudne ale dasz radę dla niego- mówi mój tata.
- Jak to się stało?? Pytam a z mojej buzi wyrywa się kolejny szloch.
- Wjechał swoją Yamahą pod ciężarówkę.
- Czół to?
- Nie.
* magia czasu * ( głównie płacz i niedowierzanie )

- Co z motorem?
- Cały jest z tego co wiemy od policji po zderzeniu motor wpadł do rowu i jest cały a Luk wpadł pod koła ciężarówki.- z oczu taty popłynęły łzy.
- Mogę wsiąść jego motor na pamiątkę to jedyne co kochał w swoim życiu.- mowie to tępym głosem wypranym z uczuć.
- Kochanie sprzedajmy go szybciej zapomnisz. Odzywa się zdruzgotana mama.
- Czy wy się słyszycie!!. - wrzeszczę - mam zapomnieć o nim, to był mój brat. On się mną zajmował to on pomagał mi. To on ze mną zasypiał gdy płakałam gdy się bałam. To on był ze mną cały czas gdy wy byliście w pracy. Zawsze praca była ważniejsza niż my. - krzyczę zalana płaczem i uciekam z domu.

To taki wstęp mam nadzieje, że wam się spodoba❤

Przyjaciel mojego brata ❤😭Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz