Z pamiętnika antagonisty

7 0 0
                                    

Kim jest antagonista? Przeciwnikiem bohatera. Czarnym charakterem. Zawsze po drugiej stronie, zwykle skazany na porażkę. Niektórym autorom jest czasem go żal, ale czy opowieść byłaby możliwa bez niego? Zawsze muszą być jakieś przeciwności losu, wrogowie, w końcu nie lubimy, gdy bohater ma za łatwo. Czy jednak zastanawiamy się, kim jest antagonista, co czuje? Przecież nie lubimy jednowymiarowych, płaskich bohaterów.

Antagonista i pamiętnik, pewnie będzie dużo narzekania. Albo coś głupiego. Autorzy zawsze coś popsują.

To może bez przeciągania zagłębmy się w te tajemnicze zapiski.

Przynajmniej nie będziesz ględzić jak zwykle.

Dzień 1 opowieści

Prolog został zakończony. Jestem zły. Właśnie wypuściłem na świat potwory, skonstruowałem broń, mogącą zniszczyć świat. Dlaczego to zrobiłem? Jeszcze nie wiem, zapewne wyjaśnię to dopiero pod koniec opowieści. Na razie nawet nie wiem, kto jest moim wrogiem. Może to dobrze, czasami miło jest mieć niespodziankę.

Dzień 5 opowieści

Był tak niezwykle ekscytujący. Pierwsze spotkanie z bohaterem. Trochę się zawiodłem, to zwykły dzieciak. Jak ma niby mnie pokonać, zajęczy mnie na śmierć, zrobi głupią minę. Może do końca opowieści się wyrobi. Na razie nie mam się czego obawiać, a mój plan może być spokojnie realizowany.

Dzień 8 opowieści

Bohater zbiera drużynę przeciwko mnie, a ja przygotowuję się do ostatecznego uderzenia. Niech wiedzą kto tu rządzi, kto jest najgorszy.

Dzień 12 opowieści

Zapewne przegram, jestem tego niemal pewien. Tak musi być. Mam dobry powód do zemsty, zniszczyli wszystko co kochałem, mój dom i przyjaciół. Mam powód by być złym. Już mam. A jednak zaczynają mnie męczyć wątpliwości. Dlaczego muszę być zły? Co opowieść zyska, jeśli się poświęcę? To wszystko jest tylko po to, by ukazać, że zło zawsze przegra, że warto być dobrym. Jestem tylko przestrogą? A może czymś więcej, lekcją jak można się zachować wobec cierpienia i dokąd prowadzi jedna z postaw. Jestem potrzebny, by opowieść mogła się toczyć, by czytelnik chciał ją poznać. Przegram, ale w wielkim stylu.

Dzień 14 opowieści

Dokonało się. Wygrał. Poniósł co prawda pewne ofiary i nie było łatwo, ale wygrał. Spełniłem swój obowiązek względem opowieści, czytelnika i autora. Może nawet zostanę zapamiętany. Może nawet ktoś będzie mnie opłakiwał. Lepiej żeby tego nie robił. Nie należy żałować czarnych charakterów, w końcu sami wybierają sobie taki los. Przecież nikt nie każe im być złymi. A ja, jestem dumny, że mogę być przestrogą przed nimi wszystkimi. W końcu też jestem zły. Ktoś, kto przeczyta mój pamiętnik odniesie inne wrażenie, ale czy tak na prawdę może mi wierzyć. Skąd ma pewność, że go nie okłamuję. Przecież mam swoje ukryte, niecne plany.

Tyle w temacie?

A chcesz coś dodać narratorze?

Może...

Mów, nie krępuj się.

To jak to jest? Sam wybrał swój los, czy zawdzięcza go tobie? Mnie w to nie mieszaj, jestem narratorem, mówię tylko o tym, co widzę.

Kto wie. Może wystarczy powiedzieć, że opowieści rządzą się swoimi prawami. Przecież nie wiemy, co się dzieje, gdy ich nie czytamy.

Zastanowię się nad jakimś uszczypliwym komentarzem.

###

Jako ilustracja został wykorzystany obraz Friedricha pt. Wędrowiec nad morzem mgły. Prawdopodobnie nie był on czarnym charakterem, ale również wygląda, jakby zastanawiał się nad życiem.

Z dedykacją dla @ekscentryczka. Wiernej czytelniczce i jeszcze komuś, wie że mam go na myśli.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 12, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Przekorne opowiadania i zbuntowany narrator.Where stories live. Discover now