nic

100 30 7
                                    

No i co znów?
Powiesz mi coś nowego?
Czy mam się wpatrywać w odbicie lustra mego?
Ile mam jeszcze czekać?
I patrzeć na me straty,
Kiedy widzę twój wyraz twarzy,
I uśmiech psychopaty...

Siedziałem kiedyś w twoim pokoju,
Już wtedy nic nie znaczyłem,
Ale nie powiedziałem nikomu,
W myślach się tylko biłem.
Ostatecznie cicho siedziałem,
Nie wychylałem,
Nie odzywałem...

Zamknąłem powieki.
Wiedziałem, że wszystko wróci...
Ale do tego, co chcę,
Już niestety nie powróci.
Do tych pocałunków,
Do mego łaknienia,
Do twojego uśmiechu dla mnie,
Jednocześnie mojego cierpienia

A kiedy otworzę oczy,
Będę widział cię na żywo,
Powrócisz do tego samego wyglądu,
Pięknego i nadzwyczajnego.

I nadal nie będziesz się odzywać
Zaczynając i kończąc rozmowę.
Bo w tej ciszy będę widzieć tylko
Twój uśmiech i mentalną odmowę.

minimalizmTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon