Pomyśl, zanim obruszysz błędne koło,
Bo ja nie nadążam za tymi istotami
Nie próbuję tego zrozumieć,
Chociażby wiem, że dałbym radę.
Wolę się poddać,
Skończyć to, co zacząłem.Kiedyś zapragnąłem, zobaczyć w moim lustrze
Uśmiech, taki jak twój,
Ten bielutki,
Promienny...
Ale nie potrafię.
Zostanę przy tym obumarciu
Pomogę tym nam obu
CZYTASZ
minimalizm
Poetrynadmierne szukanie sensu życia wymywa szczęście, wiesz? a ja cię kocham, tak myślę