Przystałem jeszcze przy drzwiach blondynki i usłyszałem ciche " No kocham tego blondaska normalnie". Jestem najszczęśliwszym facetem na świecie!
Pov Naomi
Gdy Luke wyszedł z domu od razu zbiegłam do kuchni.
- Lili! Lili! Lili! - wskoczyłam na kolana przyjaciółki, która siedzi na kolanach swojego chłopaka. - Calum'a.
- Co się stało? - spytała rozbawiona moim zachowaniem.
- Luke zaprosił mnie na randkę!
- Wiedziałem, że między tymi dzieciakami jest jakaś chemia. - stwierdził Calum.
- Ja tak samo. - zepchnęła mnie ze swoim kolan Lili.
Usiadłam na krzesełku obok i wzięłam telefon do ręki, ponieważ usłyszałam dzwonek sms-a.
Lukey: Bądz gotowa na 19:00. Ubierz się normalnie i zabierz ciuchy na zmiane ;*
Ja: Okay <3
- Kto to? - spytała Lili.
- Luke. Napisał, że mam ubrać się normalnie i wziąć ubrania na zmianę. - jestem ciekawa gdzie mnie zabiera.
- Wiem gdzie Cię zabiera! - krzyknął Calum.
- Gdzie?
- To niespodzianka. - puścił mi oczko.
- Mike wie? - spytał ciekawy azjata.
- Nie no coś Ty. - odparła Lili.
- Nie wie. Wolę żeby nie wiedział. Wiesz jaki on jest. Sama mu powiem, dobrze? - mówiłam bawiąc się telefonem.
- Jasne. Aaron mówił, że gdy przyszedł rano do bazy coś znalazł więc poprosił aby tam przyjechać. - powiedziała Lili odchodząc od tematu.
- O której? - spytałam.
- Jak najszybciej.
Pojechałyśmy do bazy, poszłyśmy, w stronę pokoju Aaron'a, zapukałyśmy i weszłyśmy.
- Hej, chciałeś nas widzieć. O co chodzi? - spytałam ciekawa.
- Chodzi o to, że przed drzwiami bazy gdy przyszedłem rano znalazłem karteczkę. - mówił trzymając, w lewej ręce jakąś niedużą karteczkę.
- To ta kartka? - wskazałam palcem na kartkę, którą trzymał.
- To ta, masz. - podał mi kartkę.
Kartka była zgięta, a na niej pisało "Do Clifford i Black". Otworzyłam kartkę i czytałam.
Znamy waszą tajemnicę. Nie będzie miło jeżeli nie dacie nam tego co chcemy, w ciągu tygodnia. Wiecie o co chodzi, jeżeli nie... Jesteście bardzo mądrymi dziewczynkami. Na pewno się dowiecie o co chodzi. Macie to przynieść, w miejsce do którego byście nie poszły. Jeden zły ruch, a będzie się lała krew. Na pierwszy ogień pójdzie Hood. Miłej zabawy.
- Chyba wiem kto to mógł napisać. - zaczęłam, a Lili wyrwała mi list aby go przeczytać. Po chwili się rozpłakała.
- Zabiję sukinsyna jeżeli dotknie mojego Calum'a. - wyciągnęła pistolet z buta i go odbezpieczyła.
- Spokojnie. - zabrałam jej broń. - Mam plan, ale nie będzie to proste... Tu zwracam się do Ciebie Aaron. Musimy zjednoczyć nasz gang z Carlos'em.
- A co nam to kurwa da? - wstał z krzesła, na którym siedział.
- Jeden: Nie kurwa, tylko Naomi. Dwa: Nie damy rady. Trzy: Nie dam zabić Hood'a. - powiedziałam wyliczając na palcach wkurzona zachowaniem Aaron'a.
CZYTASZ
Mój Łobuz [l.h] #1
FanfictionDziewczyna o imieniu Naomi, która poszukuje brata od lat. Ma rodziców, którzy mają ją komletnie gdzieś. Dziewczyna jest szefem gangu. Odnajduje swojego brata po pięciu latach i zamieszkuje u brata. Jej życie, w ciągu paru dni zmienia się i to na do...