Pov Luke
Pobiegliśmy za dziewczynami, które ukryły się, w łazience.
- Macie 5 sekund na otworzenie drzwi bo inaczej je wyważymy. - Mike mówił i walnął ręką, w drzwi.
- Bujaj się stary! - krzyknęła Naomi.
- 5. - Mike zaczął odliczać. - 4, 3, 2, 1.
- Mam lepszy pomysł. - szepnął Ethan gdy Mike i Calum chcieli wyważyć drzwi.
- Jaki? - spytałem patrzyłem na Ethan'a. Coś knuje, coś dobrego.
- Słuchajcie - zaczął mówić.
Pov Naomi
Mój brat zaczął odliczać, a my nie wiedziałyśmy co robić.
- Co robimy? - spytałam Lili.
- Nie wiem. - Lili weszła do prysznica.
- Czemu nie wyważają drzwi? - spytałam gdy te 5 sekund, o których mówił mój brat minęło i przez dłuższy czas nic się nie działo.
- Nie wiem, ale posiedzmy tu z pół godziny. - stwierdziła siadając na toalecie.
- No dobra. - zsunęłam się po drzwiach siadając na podłodze.
Gdy minęło 30 minut postanowiłyśmy otworzyć drzwi.
- Ty otwierasz. - mówiła Lili śmiejąc się i udając przestraszoną, wskazując na mnie palcem.
- Dobra. - wzruszyłam ramionami i złapałam za klamkę - Raz, dwa, trzy. - otworzyłam.
Do głowy wpadł mi zarąbisty pomysł. Chłopaków nie było, w pobliżu więc udałam, że ktoś mnie złapał i schowałam się za drzwi łazienki "piszcząc". Po chwili usłyszałam jak Lili zaczęła piszczeć.
- Naomi co jest?! - krzyczała.
Gdy wyszła, zamknęłam drzwi łazienki.
- Bu! - krzyknęłam, a dziewczyna tak się przestraszyła, że upadła.
- Jesteś nienormalna. - stwierdziła łapiąc się klatce piersiowej i oddychała głośno.
- Wiem, Ty też, a teraz chodź poszukać tych debili - powiedziałam ciągnąc ją za sobą.
Poszłyśmy do kuchni - nie ma nikogo. Salon - nic. Pokoje - nic. Łazienki - również nic.
- Gdzie oni do jasnej anielki są? - pytała Lili retorycznie. - Wyparowali?
- Nie wie... garaż! - mówiłam biegnąc do drzwi frontowych. Ubrałam buty razem z Lili i poszłyśmy do garażu.
- Nie ma ich. Może gdzieś poszli? - spytałam nadal rozglądając się po garażu, który był całkiem duży.
- Nie wiem, chodź do domu, bo zbliża się 21:00. - machnęła ręką i poszła, w stronę domu.
- Śpimy dzisiaj razem? - spytałam gdy weszłyśmy do kuchni.
- Babski wieczór? - spytała ruszając śmiesznie brwiami i nalewając sobie soku pomarańczowego do szklanki.
- Tak. - zaśmiałam się.
- Oczywiście, że się zgadzam! - krzyknęła i poszła do salonu.
- To co oglądamy? - spytałam gdy wszystko było przygotowane.
- Trzy metry nad niebem? - spytała.
- Nie. - machnęłam ręką. - To już nudne się zrobiło.
CZYTASZ
Mój Łobuz [l.h] #1
FanfictionDziewczyna o imieniu Naomi, która poszukuje brata od lat. Ma rodziców, którzy mają ją komletnie gdzieś. Dziewczyna jest szefem gangu. Odnajduje swojego brata po pięciu latach i zamieszkuje u brata. Jej życie, w ciągu paru dni zmienia się i to na do...