Część V

2 0 0
                                    

Następny dzień zaczął się bardzo źle. Ktoś do mnie dzwonił. Zdziwiłem się kto może dzwonić tak wcześnie rano. Odebrałem telefon i usłyszałem głos kobiety
-Chciałabym pana powiadomić o śmierci Kajetana Lubicza, dowidzenia-rozłączyła się. Tak, Kajetan Lubicz to był mój najlepszy przyjaciel. Nie wiedziałem co zrobić. Nie mogłem się pogodzić z jego śmiercią. Cały dzień płakałem w poduszkę. Nie mogłem zrozumieć jak nasza przyjaźń przez jeden dzień rozpadła się przez jego śmierć. Poszedłem pod jego dom. Była tam policja. Technicy robili sekcje zwłok. Nie mogłem patrzyć jak on tam leży z nadciętym gardłem. Pomyślałem, że sam tak nie mógł się przeciąć. Ktoś go zabił...

Pamiętnik SamobójcyWhere stories live. Discover now