Nieustanny wyścig, a i tak przegrywasz. Taka własnie jest śmierć niezwyciężona, niestrudzona i bardzo cierpliwa. Każdy z nas prędzej czy później musi się z nią pogodzić.
Ludzi wierzący, mają tu o wiele łatwiej, śmierć pełni rolę wybawienia, ale co zrobić jak wiesz, że jeżeli przegrasz tracisz wszystko. Myślę, że to pytanie nurtuje każdego, obojętnie w jakim wieku, obojętnie czy wierzysz w życie poza grabowe czy też nie, zawsze pozostaje nam tylko niepewność, z którą nie umiemy sobie poradzić.
Moim największym marzeniem jest, aby "niebo" istniało naprawdę, niestety im starszy jestem, tym bardziej to marzenie wydaje się być nie realne.
Z racji tego, że nie mam tej pewności, nieprzerwanie dążę, od chwili startu (narodzin), do chwili przybiegnięcia na metę i wygrania wyścigu, do jedynej rzeczy która jest ponad wszystko inne - nieśmiertelności.
ČTEŠ
Depresja
TeenfikceW poszukiwaniu sensu egzystencjalnego trafiłem na tę stronę, niedługo 18 lat, ja ciągle nie wiem, co chcę robić, jestem niezdecydowany. Ta książka ma być czymś, co zmotywuje mnie do pracy i może podda kilka pomysłów. Książkę napiszę, jeszcze nie do...