- Wszyscy już czekają w Czerwonym Pokoju - powiedział Martin. - Lepiej się pospieszmy. Jason tak się przejął, że prawie wysadził dom w powietrze - zachichotał.
Gemma otworzyła szerzej oczy z niedowierzania.
- A co z Profesorem? - zapytała Aria.
- Ostatnio czuje się lepiej, ale ostatnia wiadomość niestety zepsuła mu humor - westchnął i wzruszył ramionami. - Ale lepiej już chodźmy, pewnie się denerwują.
Weszli do środka. Gemma zaniemówiła z wrażenia. Wewnątrz dom wydawał się jeszcze większy i piękniejszy. Znalazła się w ogromnym holu. Na suficie wisiały brylantowe żyrandole, a na ścianach było mnóstwo obrazów i gobelinów. Na drewnianej podłodze leżał czerwony dywan ze złotymi frędzlami. Cały wystrój wnętrza skojarzył jej się z jakąś prywatną szkołą czy akademią.
- Chodź Gemmo, bo się zgubisz - powiedziała Agnes, ponaglając ją ręką.
- Jasne, jasne - mruknęła Jones i ruszyła powoli za przyjaciółką, rozglądając się na boki, aby nie ominąć niczego.
Skręcili w prawy korytarz. Na ścianach wisiały portrety różnych ludzi. Niektórzy wyglądali na bardzo przyjaznych, inni - wręcz przeciwnie. Nagle Gemma zatrzymała się przed jednym. Poczuła zbierające się w jej oczach łzy. Portret przedstawiał jej ojca, mógł mieć niewiele więcej lat, niż ona teraz.
- Nie martw się, Gem, uratujemy twojego tatę - pocieszyła ją Agnes, kładąc swoją dłoń na jej ramieniu.
- Dlaczego tu wisi jego portret? - zapytała Jones, wycierając łzy rękawem bluzy.
- No cóż, zrozumiesz wszystko, kiedy znajdziemy się u Profesora. Ale powiem ci, że nie tylko podobizna twojego taty tutaj się znajduje. Zobacz.
Przeszły kilka kroków dalej i Gemma doznała kolejnego szoku. I to zdziwiło ją najbardziej z tego całego zamieszania.
- M-mama? - jęknęła cicho.
W rzeczy samej, portret przedstawiał Stellę Jones w młodym wieku. Miała burzę rudych loków, pełno piegów na twarzy, duże błękitne oczy oraz zawadiacki uśmiech.
Gemma nigdy nie poznała swojej matki. Zmarła kilka tygodni po urodzeniu córki, a ojciec niewiele mówi o przyczynach jej śmierci. Jednak często opowiadał jej o przygodach, jakie razem przeżyli, co Gemmę bardzo fascynowało. Zawsze kiedy Albert Jones mówił o swojej żonie, na jego twarzy pojawiały się rumieńce i szeroki uśmiech. Kochał ją ponad swoje życie.
- Dziewczyny, chodźcie wreszcie! - krzyknął Martin, zatrzymując się na końcu korytarza.
Agnes pociągnęła Gemmę za rękę i szybkim krokiem podeszły do chłopaka i Arii.
- Kiedy tam wejdziemy, dowiesz się, kim tak naprawdę jesteś - powiedziała Agnes z tajemniczym wyrazem twarzy.
- Kim jestem? - zdziwiła się. - Nie rozumiem...
Agnes, Aria i Martin wymienili spojrzenia i kiwnęli zgodnie głowami.
- Zapraszam. - Aria otworzyła drzwi i wpuściła przyjaciółkę do środka.
W pomieszczeniu, przy okrągłym stole, siedziało już dziewięć osób. Kiedy tylko weszli, wszyscy spojrzeli w ich stronę. Każdy patrzył na Gemmę - zaciekawianie, strach, obojętność. A może wszystko na raz?
Martin usiadł na wolnym krześle, między białowłosą dziewczyną a chłopakiem z przepaską na oku.
- Witamy w Krainie Dwunastu, Gemmo Jones - usłyszała. Odwróciła się i zobaczyła wysokiego mężczyznę. Mógł mieć około pięćdziesięciu lat, ale jego brązowe włosy miały kilka szarych kosmyków, a wokół oczu miał kilka zmarszczek. - Nazywam się Matthew Harrison, ale możesz mnie znać jako "Profesora". - zaśmiał się, jakby opowiedział najlepszy żart na świecie. Po chwili jednak się uspokoił i chrząknął.
- No nareszcie - mruknęła. - Może wreszcie się dowiem, o co tutaj chodzi? Gdzie jest mój tata? Co to jest za miejsce? Czemu Agnes i Aria nic mi nie mogą powiedzieć? Dlaczego na korytarzu wisi portret mojej mamy? I o co chodzi z tymi Władcami?
- Ojej, widzę, że masz mnóstwo pytań - Profesor zaśmiał się nerwowo. - Wyjaśnienia trochę potrwają, więc może usiądziemy.
- Jasne, spoko. - wzruszyła ramionami i podeszła do stołu. Czuła na sobie spojrzenia wszystkich zgromadzonych, ale nie mogła uciec. Skoro zaszła tak daleko, to czemu miałaby teraz stchórzyć? W szkole wielokrotnie spotykały ją sytuacje, kiedy była w centrum wydarzeń i wtedy zawsze dawała sobie radę.
Usiadła na krześle i spojrzała śmiało na Profesora.
- A więc słucham.
CDN
CZYTASZ
Trzynasta Władczyni
FantasyGemma Jones jest typową, amerykańską nastolatką. Dobrze się uczy, jest popularna w szkole, jej chłopak jest kapitanem drużyny futbolowej. Wszyscy ją kochają. Jednego dnia, w swoje siedemnaste urodziny, jej życie wywraca się do góry nogami. Chłopak...