Zabiję Blaise'a Zabiniego.
(Początek wspomnienia)
— Nie — powiedziałam do niego.
— Och, NIE?
— NIE.
Uśmiechnął się szeroko.
— DRAAAAAAAAAAACCCCCCCCCCOOOOO, ona tu jest!
(Koniec wspomnienia)
Patrzył na nią groźnie, robiąc kilka kroków do przodu. Przełknęła ślinę i cofnęła się, aż do...
— AAAAAAAAHHHHHHHH!
PLUSK.
Ron usiadł na łóżku i rozejrzał się gorączkowo. Słyszał czyjś krzyk. Wygrzebał się z łóżka i poszedł obudzić Harry'ego. Wybraniec jęknął i usiadł chwiejnie.
— Przyjacielu, coooo się staaaałoooo? — zapytał, ziewając przeciągle.
— Harry, myślę, że usłyszałem krzyk Hermiony!
Harry momentalnie się obudził i spojrzał na niego z niedowierzaniem.
— Co? Czy jesteś pewien, że to była ona?
Ron skinął głową.
— Cóż, bardzo dobrze rozpoznaję jej głos, przecież swego czasu wiele na nas krzyczała. Jestem pewien, że to była ona... tak trochę.
Harry przewrócił oczami.
— Ron, jest — spojrzał na zegarek — jedenasta wieczorem. Hermiona jest zbyt dobrą osobą, żeby łamać zasadę godziny policyjnej. Założę się, że śpi w swoim pokoju.
Ron pokręcił głową.
— Ona ma dzisiaj patrol, więc jest na zewnątrz. Po prostu sprawdźmy co u niej, okej?
Harry wzruszył ramionami i sięgnął po różdżkę.
— Ale zaraz, jest już cisza nocna i możemy mieć kłopoty — powiedział do rudzielca, który także wziął swoją różdżkę ze stolika nocnego.
— Po prostu powiemy im, że martwimy się o Hermionę i chcemy sprawdzić, co u niej — odpowiedział.
Harry uniósł brwi.
— Em, taa. Okej, chodźmy.
Wyszli przez dziurę za portretem i skierowali się do dormitorium Prefektów Naczelnych. Gdy byli w połowie drogi, usłyszeli dźwięki chlupotania i pociągania nosem. Szli ostrożnie za odgłosem i aż jęknęli ze zdziwienia, gdy zobaczyli sprawcę zamieszania.
Ron poklepał Harry'ego po ramieniu.
— Harry, czy ja mam zwidy, czy cholerny mokry duży królik niesie przemoczoną Hermionę?
Harry zamrugał kilka razy, chcąc się upewnić, że to nie halucynacje.
O dziwo, nie były.
Duży, puszysty różowy królik tulił w ramionach Hermionę Granger. I oboje byli przemoczeni.
Hermiona zarumieniła się, widząc swoich przyjaciół.
— Eee, ja... wpadłam do jeziora.
Przez chwilę patrzyli na nią z niedowierzaniem, a potem przenieśli wzrok na królika.
CZYTASZ
[T] Zakochana fretka
FanfictionTytuł oryginału: A Ferret In Love Autor oryginału: eccentric indeed Autor tłumaczenia: Arcanum Felis Zgoda na tłumaczenie: jest Bety: Patronuska, Acrimonia, Rzan., Koneko, Sabinach_1993, Katja, PrincessExpecto Fandom: Harry Potter Pairing: Dramione ...
Rozdział 6: Królik niósł Hermionę
Zacznij od początku