Lekka pomoc, czy znajomość na dłużej?

106 7 8
                                    

Nowa postać oznacza naukę użytkowania zdolnościami, nabijanie poziomu od zera i najważniejsze żadnego rozpoznania przez innych graczy, czyli dokładnie to czego chce Arthu.

Chłopak właśnie wbijał trzydziesty dziewiąty poziom, na Berticach w Lodowych Górach. Co prawda miał trudności z ich pokonaniem, gdyż te boty były na poziomie czterdziestym piątym, ale zawsze uważał, że im silniejszy przeciwnik, tym fajniej się walczy.

Niestety tym razem przecenił swoje umiejętności i teraz miał poważne kłopoty. Na głowie trzech przeciwników i jedna czwarta paska życia. Gdy chciał wyciągnąć jakiś item leczący, napastnicy atakowali.

Przyjął kolejny cios, teraz wystarczy tylko jedno uderzenie i Arthu zostałby "zabity".

Już jeden z Berticów chciał uderzyć Młotoramieniem, gdy gdzieś z boku nadleciała kula ogna.

Chłopak i napastnicy spojrzeli na właściciela ognistego ataku. Był to, a właściwie była, gdyż nazwa postaci wskazywała na płeć żeńską, Mamferno. Arthu zauważył, że używała przedmiotu, który można było kupić tylko na stronie twórców gry, a mianowicie ,,Pierścień Arkeusa,, ten item pozwala zwiększyć swoje statystyki by dorównywały najsilniejszym przeciwnikom, jest tak mocny, że aż zakazany na turniejach.

-Ja ich na chwile odciągnę, a ty się ulecz! - zawołała przez czat głosowy.

Riolu wyciągnął z ekwipunku kilka oran jagód, zjadł trzy z nich, miał jeszcze 2 jagody w łapie. Spojrzał w stronę swojej wybawicielki, jej pasek życia był pomarańczowy i zapełniony tylko w połowie. Bez namysłu użył kuli aury powalając na pysk jednego z przeciwników, tym samym zrobił drogę ucieczki z osaczenia, którą szybko mamferno wykorzystała.

-Łap! - rzucił dziewczynie jagody a sam zaczął atakować napastników.

Po chwili już z pełnym życiem, walczyli ramię w ramię.

Kilka minut później odbierali drop z przeciwników.

-Dziękuję ci za pomoc. - Skłonił się lekko z łapą położoną na piersi.

-Nie ma o czym gadać. - zaśmiała się. - Swoją drogą czemu tu jesteś z takim niskim poziomem?

-A skąd wiesz jaki mam poziom?

-Nie wiem jaki, wiem że niski. Jakbyś miał wyższy to byś nie miał problemów z pokonaniem tamtych typów.

-To samo się chyba tyczy ciebie.

-Jaaa... ten... tego...

-Uważasz, że fajniej jest wbijać poziom na silniejszych przeciwnikach.

-Ta... coś w tym stylu. No właśnie! Mam do ciebie takie pytanie... chciałbyś... chciałbyś stworzyć ze mną dróżynę?

-Dróżynę?! Po co?

-No, wiesz by razem walczyć, wbijać poziom i takie tam... a poza tym, tegoroczne walki w Koloseum mają być rozgrywane po dwie osoby. A ty jesteś na prawdę silny.

-Wiesz... - włączył panel z przedmiotami i zaczął czegoś szukać - nie jestem osobą która jakoś szczególnie lubi walki dróżynowe. Musiałbym się nad tym trochę bardziej zastanowić.

-Rozumiem. Nie wszyscy...

-Dobra. Zrobię to. Ale pod jednym warunkiem. Masz to nosić. - podał jej dwie fioletowe bransolety.

-Co, ale poco?

-Zrozumiesz jak założysz. - mówiąc to sam założył podobny przedmiot, ale w barwie czerwonej.

-I co dalej?

-Zobacz swoje statystyki.

-Chwila! Co? Ale... jak?!

-Gdy dwie osoby noszą ten item, ich statystyki podnoszą się nawet czterokrotnie.

-Czy ten przedmiot jest ze sklepu?

-Pół roku temu, był do zdobycia w Ewencie. Przekonwertowałem go ze starej postaci. - wysłał jej zaproszenie do dróżyny.

-Rozumiem. To co teraz robimy.

-Masz jakąś misję do wykonania?

-Nawet nie wykonałam tych z początku.

-Dobrze się składa, bo ja również.

Pokemon: Dwa Światy [Raczej Skończone]Where stories live. Discover now