Xx Rozdział 10 xX

29 2 0
                                    

Z PERSPEKTYWY ISSACA :

Czwartek . Dzień imprezy . Nie mam pojęcia ale cieszę się na nią jak nigdy dotąd . Myślę że będzie jedną z najlepszych imprez na jakich byłem , ale nie jestem zbyt częstym gościem na imprezach więc co ja tam wiem . Została godzina do imprezy . Szykowałem się właśnie na imprezę kiedy zadzwonił mój telefon :

- Hej kochanie ty moje .. Gdzie jesteś ?

- W domu ...

- Słucham ?

- Spokojnie , ubieram się i już wychodzę .

- Już się bałem, że próbujesz się wymigać .

- No toż co ty .. Ja ? Nigdy . Muszę należycie zakończyć wakacje i pożegnać się z Alexem .

- Dziwnie mi będzie mieszkać bez niego , samemu ...

- A rodzice się na to zgodzili ? Czy mam się spodziewać przylotu jednego z nich by Cię niańczyć .

- Bardzo śmieszne , nie . Rozmawiałem z nimi i Alex mi też bardzo pomógł . Całe mieszkanie jest do mojej dyspozycji .

- Chyba będę częstszym gościem u ciebie .

- A tak się da ? Jesteś u nas non stop .

- Nie wiedziałem że aż tak Ci to przeszkadza . Skoro tak to już nie będę Cię tak często odwiedzał .

- No ale .. Ja żartowałem .. Przecież wiesz że żartowałem .

- No wiem przecież , tak w ogóle to mam dla ciebie niespodziankę .

- A tak się właśnie składa że ja dla ciebie też .

- Mam się bać ?

- A ja ?

- Powinieneś się z niej ucieszyć ale za tobą to nie nadążysz ..

- Nawzajem .

- To więc ja się kończę szykować i zaraz będę .

- Dobrze , ja zadzwonię do Alexa bo poszedł po alkohol i od godziny nie wraca . Mam nadzieję że nie wypił połowy po drodze .

- To dzwoń do niego . Do zobaczenia za niecałą godzinę .

- No pa !

Rozłączyłem się z chłopakiem i uśmiechnąłem sam do siebie  .  Dokończyłem się ubierać . Założyłem czarne rurki , białą koszulkę i czerwono - czarną koszulę w kratę z trzy czwartym rękawem którą zostawiłem odpiętą . Włosy przeczesałem ręką i schowałem do kieszeni tylko telefon . Nic więcej nie będzie mi potrzebne . Na koniec popsikałem się jeszcze perfumami od mamy i stwierdziłem że jestem gotowy . Poszedłem do pokoju by pożegnać się z mamą :

- O której wrócisz ?

- Um .. Myślałem by przenocować u Eliasa i Alexa .. Nie chcę wracać po nocy i no wiesz ..

- No wiem , dobrze . Bawcie się dobrze . Tylko bez policji proszę .

- Obiecuję że postaramy się nie angażować w to policji jak poprzednim razem .

- Nie mam zamiaru znów odbierać Cię z komisariatu za zbyt nachalną pomoc staruszkom .

- Chciałem być miły i przeprowadzić tamtą staruszkę przez ulicę . Nie moja wina że nie chciała i zadzwoniła na policję jakbym robił jej coś złego .

- No już dobrze . Leć bo się spóźnisz ..

- Pa mamo !

- Pa Issac !

INVISIBLEМесто, где живут истории. Откройте их для себя