Dawne błędy

31 5 1
                                    

Stoimy we mgle,
wsłuchane w wiatr, który dmie,
nagle burza, nagle deszcz,
zaraz się rozpada wszerz,
mgła jest gęsta, burza silna,
błyskawice rozbłyskają,
wszędzie grzmi, a ptaki latają.
Pasterz owce swe zagonił,
wszystkie były wystraszone,
a dlaczego, bo to burza?
Przecież takich było wiele,
ale tą oto burzę,
rozniecili przyjaciele.
Zagubieni i krzyczący,
siebie ciagle szukający.
Lecz dlaczego właśnie teraz?
Kiedy trwa ta wielka burza.
Przecież się już nie lubili,
siebie nawzajem lekceważyli.
Jak dopuścili do takiej rzeczy.
Jak mogli! Jak mogli!
Szepczą drzewa bezgłośnie,
świerk mówi sośnie,
a ona aż płacze,
chyba już ich nigdy razem nie zobaczę.
Przecież mieli tyle miłych, wspólnych chwil,
czy teraz rozdzielą się o tysiąc mil?
Może jak dorosną,
wtedy zrozumieją,
może dopiero gdy się zestarzeją.
Jaki błąd popełniają dziś,
i jak to będzie gdy nie pogodzą się,
kiedyś.

Magiczne poezjeWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu