,,Porwanie"

2 1 0
                                    

Od razu musiałam zadzwonić do mojej przyjaciółki. Lecz nie odbierał. Nie wiem o co chodzi. Zawsze odbiera. Lecz nie to jest najważniejsze. Ale to, że nie wiem co robić w sprawie Jacka. Nagle usłyszałam ze dzwoni mi telefon więc odebrałam.
- Halo? Juliet?
- Jack? Po co dzwonisz? Nie masz nic lepszego do roboty?
- Juliet ja... PRZRPRASZAM...
I sygnał się urwał. Trochę mnie dziwi to ze najpierw tak mówi A potem od razu wyskakuje z ,,PRZEPRASZAM"
Po jakiś 10 minutach wyrwał mnie dźwięk. Niepokojący dźwięk. A mianowicie ktoś walił do drzwi. Jak torpeda pobiegłam do drzwi i to co mnie tam spotkało zdziwi Was...
Stali w nich dwoje umięśnionych mężczyzn. Jeden nie patrząc na nic uderzył mnie w brzuch. Zabolało jak cholera. Zemdlałam. Nic nie pamiętam.
- No wreszcie wstała nasza śpiąca królewna
- Gdzie ja jestem?
- Spokojnie mała. Dowiesz się w swoim czasie.
Nagle do pokoju wparował jakiś mężczyzna z nożem. Podszedł do mnie i... Zadał mi cios w brzuch. Zaczęłam płakać A on zadał mi kolejny cios... I kolejny... było ich z chyba 4. Gdy zadał 5 cios... myślałam że umarła ale jednak...




Hejka kochani :-* :-*
Witam Was w kolejnym rozdziale I z góry przepraszam że taki krótki ale pisany na szybko. Następny rozdział pojawi się być może w piątek lub sobotę. Nie obiecuje. Do następnej części! Papa!

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 11, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Love without borders.Where stories live. Discover now