Przyjaciel

17 1 0
                                    


Sobota. Obudziłam się po 10. W nocy nie mogłam spać. Ciągle myślałam o Maćku. Zasnęłam chyba koło 6. "Musze wstać, zaraz przyjdzie Kamil". Kamil to mój najlepszy przyjaciel. Jest dla mnie jak brat, którego nigdy nie miałam. Przyjaźnimy się od pierwszego dnia w przedszkolu. Nie zaprzeczę, że jest przystojny. Faktycznie. Jest nawet bardzo przystojny. Mimo że jest popularny to nie ma dziewczyny. Duża część żeńskiej połowy szkoły ugania się za nim, a on czeka na tą jedyną.

Postanowiłam że poleżę jeszcze trochę w łóżku. Zasnęłam. Obudziło mnie przytulenie Kamila. Nie miałam humoru więc odepchnęłam go i przykryłam głowę kocem.

- Ada, co się dzieje ? - zapytał zdezorientowany

- Zostaw mnie. Chcę być sama - odpowiedziałam

- Myślisz że cię zostawię? Nie licz na to. Powiedz mi co się dzieje

- Zostaw mnie w spokoju. Nie mam humoru

- Widzę że coś się stało. Powiedz mi

- Odczep się ode mnie

- Ada, po raz ostatni się pytam co się stało

- Nic. Spadaj stąd. Nie chce z tobą rozmawiać. Wyjdź stąd

- Jeśli myślisz że sobie pójdę to się mylisz. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Powiedz co się stało

Nie wytrzymałam i się rozpłakałam. Łzy leciały mi niczym woda w wodospadzie.

- Ada ...

- On ...

- Kto?

- Maciek ...

- Co on?

- On ...

- On ??

- On ... Zerwał ze mną

- Co ?! Jak to ?! Dlaczego?!

- Powiedział że za bardzo przejmuje się matką i nie mam dla niego czasu - płakałam niemiłosiernie, łzy coraz szybciej spływały mi po policzkach

- Ada. Po pierwsze to się uspokoj. On jest debilem że zerwał z taką dziewczyną jak ty. Nie przejmuj się. Pomogę ci - uśmiechnął się i wytarł łzy z moich policzków

- Co teraz będzie?

- Teraz to idziesz do łazienki i myjesz twarz a ja w tym czasie naszykuje ci jakieś ubrania a później się ubierzesz i wyjdziemy gdzieś na miasto

- Ale ja nie chce ...

- Bez gadania. Zabieram cię dzisiaj do miasta i spędzimy super dzień

- Kamil, nie musisz ...

Ada, jesteśmy przyjaciółmi. Jeśli jesteś smutna ja mam obowiązek pomóc ci, a jeśli zostaniesz w domu to na pewno nie pomoże

- Może i masz rację. To szybko się umyje i zaraz do ciebie wracam - uśmiechnęłam się do niego

- No to pospiesz się bo nie lubię czekać. Wybiorę ci jakieś rzeczy do ubrania - odwzajemnił uśmiech

Poszłam do łazienki. Umyłam twarz, nałożyłam krem i pomalowałam lekko twarz.

Kamil zapukał do drzwi i zapytał :

- Długo jeszcze ?

- Już, chwila, zaraz kończę

Wyszłam z łazienki i zobaczyłam że Kamil zrobił mi śniadanie.

- Kamil, nie musiałeś ...

Zagubiona w sobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz