Wstęp 1.

27 4 0
                                    

    Ciemność. To pierwsze co zauważyłam po przebudzeniu. Moje oczy przepełniał mrok, w każdym milimetrze. O tej porze cały dyskryt dwunasty- część całego kraju zwanego Koryntem. Składających sie jeszcze z jedenastu dystryktow. -Śpi. Tylko jakoś ja nie mogę. Chociaż... może nie tylko ? A co, jesli inni również przeżywają to samo ? W co na pewno nie wątpię. Nie mogę spać juz od ponad trzech tygodni. To wszystko za sprawą zbliżającego się wydarzenia. Pozostał jeszcze tylko jeden dzień do Odpustu, a raczej kilka godzin. Ten koszmar znów powraca...

   Odpust. Odbywa się ostatniego dnia wiosny, w którym wszystko staje się gorsze od naszej biedy. Głodu, bezsenności i złamań kryzysowych, a także i finansowych. Dzień w którym najczęściej dwoje ludzi od wieku dziesięciolatka do osemnastolatka. Przeciwnej płci zostaje skazanych na pewną śmierć.

    Wszystko zaczęło się niespełna siedemdziesiąt cztery latq temu. Wówczas istniało czternaście dystryktow. Każdy posiadał jakąś szczególną zaletę bez, której Kapitol.- władza całego Koryntu. Jak i także oddzielna kraina zamieszkująca przez najbardziej bogatszych Korenczykow.- Nie mógł się obejść. Czternasty i trzynasty dystrykt. Miały tego dość. Zresztą nie tylko one, lecz inne krainy nie były tak rozwinięte materialnie. Za najbardziej rozwinie gospodarczo oraz technologicznie uznawano ostatnie dwa. Inne dystrykty przeciwnie. Wyzyskiwani ludzie nie mogli i nie mieli jak sie postawić władzom Kapitolu. Nic nie wiedzieli o korzystania z wyższego zasiegu broni. Więc gdy rebelianci z czternastki i trzynastki wnieśli powstanie, ludzie nie mieli ich jak wesprzeć. Rezultat okazał się taki, że czternasty i trzynasty dystrykt upadły. Ostatni został zrównany z zmienią. Nie pozostało tam nic. Po za pyłem ze szczątek pozostałych kawałków budowli. Nic nie przetrwalo jesli wierzyć nagraniom. Natomiast trzynastka została bardziej "oszczedzona". Lecz rówiesz nie zyskała wiele więcej. Pozostały z niej tylko ruiny. Oczywiście nikt z tamtąd nie przetrwał. Nie ocalała ani jedna osoba. Mało to wiarygodne, lecz nie ma z kim to skontaktować ani nic więcej się dowiedzieć.

  To wydaje się dosyć dziwne. Wszystko co opowiedziałam, nie przeżyłam sama na własnej skórze. Nawet, nie widziałam tego na własne oczy. Wpaja nam to w szkola. Chociaż bardziej Kapitolinscy nauczyciele oraz telewizja. Gdy tylko nasze odbiorniki działają pojawia się jakiś materiał. Pochodzący z czternastki bądź z trzynastki. Jesli nie przebiega inna ważna transmisja na żywo.

   Gdy rebelia upadła ludzie z Kapitolu postanowili ukarać pozostałe dystrykty tak, żeby już nigdy nie odważyli się im sprzeciwić. Mówiąc jaśniej stworzyli ,,Głodowe Igrzyska". Chociaż równie dobrze można nazywać je ,,Igrzyska Śmierci".

   Głodowe Igrzyska. Ma to być akt sprawiedliwości oraz wielkiej łaski. Co rok wybiera się dwudziestu czterech uczestników. Z dwinastu dystryktow po dwie osoby. Dwanascie kobiet oraz meszczyzn. Lecz nie zawsze. Gdyż na potrzeby publiki reguły zostają czesto zmienione. Wybrani mają być przykładem ulaskawienia. Ale nie wszyscy. To byłoby za łatwe. Po krótkim, tygodniowym szkoleniu uczestnicy trafiają na jedną arenę. Gdzie odbywa sie walka którą ja nazywam rzeźnią. Nie chodzi mi o to, że ktoś czy cos nas zabija. Raczej sami siebie zabijamy by przetrwać. Z trybunałtów pozostaje tylko jedna osoba czyli zwycięzca. Ta jedna osoba zostaje obsypana pieniędzmi z Kapitol, a reszte życia spędza pławiąc się w luksusie. We własnym domu otrzymanym po wygraniu. Kuszące ale nie jest to takie łatwe. Nikt nie chce zostać trybunałtem. To oznacza śmierć i szok nerwowy podczas igrzysk, a także i po nich do końca zycia. Po wylosowaniu rzadko kto zglasza sie na ochotnika. W moim dystrykcie jeszcze nikt się nie zgłosił. Nie uważam ze ten szok jest taki straszny ale śmierć juz tak. Nigdy jeszcze mi sie to nie zdarzyło i mam nadzieję, że tam nie tafię i nie zostanę do tego zmuszona.

   W kuli z kartkami będą znajdować sie moje 7 głosów. Szansa, że jeden zostanie wyciągnięty z pośród tysięcy jest nikła. Ale jednak jest. Dużo gorzej jest patrzeć jak znajoma Ci  chuj osoba ginie, a Ty nic nie możesz z tym zrobić.

Inna HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz