9

279 19 5
                                    

Luna

Nie wierze...On tu naprawdę jest...Dotrzymał obietnicy...

*w Cancun*

-Nie zostawię cię przyjaciółko.

-Obiecujesz?

-Obiecuje.

*teraz*

Staliśmy tak w uścisku do puki nie rozdzieliła nas pani.

-Starczy tych przytulasów-powiedziała jak zawsze radosna.Nie chętnie oderwaliśmy się od siebie.Obok mnie było wolne miejsce i powiedziałam Simonowi, że może usiąść obok mnie.

Matteo

Cały czas się na nich patrzyłem i nie mogłem uwierzyć.....zresztą jak i Gaston.Widać w jego oczach zazdrość....W moich CHYBA zresztą też.Ten SIMON usiadł obok Kelnereczki.Widziałem jak się na nią patrzy.Widać, że mu się podoba...Nie ma co.

*na przerwie*

Idę sobie z Gastonem spokojnie korytarzem i widzę jak Lunitka stoi ze swoim przyjacielem przy klasie. Gaston nie mógł znieść tego widoku i poszedł do biblioteki.Nagle wpadłem na pewien pomysł jak zrobić nazłość jej koleżce.

-Witaj-wyszeptałem Lunie do ucha i złapałem ją w talii.Poczułem jak się wzdrygnęła. Widziałem złość , zaskoczenie i smutek w oczach chłopaka, który stał i się na mnie patrzył.
Odsunęłem się od dziewczyny i stanąłem obok niej.

-Nie przedstawisz mi swojego KOLEGI kochana-ale jestem wredny.

-Po pierwsze nie jestem dla ciebie kochana, po drugie.....-mówiła prawie krzycząc-Simon to Matteo, Matteo to Simon-powiedziała o wiele ciszej i spokojniej.Wszyscy momentalnie wybuchliśmy śmiechem.

-Miło ci poznać-chłopak podał mi rękę

-Mi.......ciebie.........też.-powiedziałem nie podając ręki, a ten swoją cofną i podrapał się po karku.
Z oddali widzę jak idzie mój przyjaciel.

-Hej słońce-powiedział do Luny i pocałował ją w policzek i ona zrobiła to samo (znowu to ukłucie)

-O hej...Gaston to jest.....

-Pójdziesz ze mną na randkę?-wywalił z grubej rury chłopak.
Czekałem na reakcje dziewczyny.Na chwilę zbladła i zaniepokoiła się, (nie wiem dlaczego, ale to mnie w środku serca cieszyło) ale nagle uśmiechnęła i powiedziała

-Kiedy i gdzie?-(zabolało)

-Jutro po lekcjach w J&R.

-To do jutra.

-Luna ja muszę iść

-Ja też-powiedział Gaston i Simon.Rozeszli się w swoją stronę.Alvares wyglądał na załamanego, ale Perida był radosny jak nigdy dotąd.

-Kelnereczko?Kiedy będziemy ćwiczyć do kon.....

-Dzisiaj zaraz po szkole w szawce w Rolerze mam ubrania na zmianę i wrotki, moi rodzice wiedzą, że będę późno,a obiad zjem w restauracji-mówiła bardzo szybko.

-Okeeeeejjjj....?-momentalnie dostaliśmy ataku śmiechu.Uwielbiam patrzeć jak się śmieje....czuję taki ciepło na sercu.Przypomniałem sobie, że przyjaciel Lunitki poszedł do biblioteki i aby zrobić mu więkrzą na złość wzięłem Lunę na ręcę.

-MATTEO! Co roisz?!-powiedziała przez śmiech.

-Musisz mieć siły na trening wię ci zaniosę i pójdziemy do biblioteki pogadać.....dopiero minęło 5 min. przerwy a przerwa trwa 15 min.Co innego bamy robić?

-Oh..okej.
Szliśmy tak aż do miejsca docelowego. Kiegy zobaczyłęm, że Simon chce do nas podejść oparłem swoje czoło o Luny i patrzeliśmy sobie w oczy.Na moment zapomniałem, że to tylko gra.Po chwili postawiłem ją na podłodzei poszliśmy poszukać książek.

PO SZKOLE W J&R

Zakładałem wrotki.Luna była już na wrotkowisku.Nagle zadzwonił do mni telefon.To była Ambar.Tylko czego ona chciała.Dosyć długo się nie odzywała

-Halo?

-Z nami koniec.

-CO?!-spytałem nie wierząc w to co słyszę.

-No!Mam innego chłopaka, a i zostaje tu na stałe....Paaaa-powiedziała si się rozłączyła.
Kiedy pojechałem na wrotkowisko Luna od razupodjechała do mnie i zauważyła,że coś nie gra.

-Co się stało Królu Pawiu?

-Ach.....Ambar ze mną zerwała

-Ccco?-ja się tylko na nią spojrzałem smutnymi oczami (nie takimi jak kot ze shreka-dop aut.)

-Pomogą ci zapomnieć treningi, jazda na wrotkach i pasja... A Ambar się nie przejmuj, to znaczy, że nie była ciebie warta-powiedziała ze głęboką troską.Delikatnie się uśmiechnąłem.Jak ta dziewczyna to robi, że umie mnie pocieszyć tak szybko?

Trenowaliśmy i było dużo śmiechu.Mamy już począteczek zaledwie choreografi.Nagle Luna się potknęła i spagła na mnie. Podturlaliśmy się przez jakieś 2 metr i wylądowaliśmy tak, że byłem nad nią.Patrzeliśmy sobie w o

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 12, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Nieokiełznane uczucia | LUTTEOWhere stories live. Discover now