Na początku wspomnę,że pisałam ten rozdział ze względu na to,że coś się stało z Leo.W prawdziwym życiu.Stał się inny.Nie jest już tym samym Leosiem co kiedyś...
Jednak wiem,że staje się dorosły tak?Ma już prawie 17 lat i co NAM POLSKIM BAMBINOS do tego?
Leo będzie znowu taki jak kiedyś.
Jutro,za dwa dni,za miesiąc albo nawet za rok lub 2 lata,ale my?Polskie Bambinos,które tak go pokochały,a teraz go obrażają pisząc na ig komentarze typu "plastic is not fantastic :(" naprawdę?Zniżają się aż do tak niskiego poziomu?A pomyśleliście o tej dziewczynie?Krążą plotki o tym,że podobno każe mu robić różne rzeczy aby zyskać jej szacunek.Nie twierdzę,że to prawda,ale też nie twierdzę,że to kłamstwo.Nikt nie wie czy tak jest.Tylko Lender wie.I ta dziewczyna.
Ja szczerze uważam,że POLSKIE BAMBINOS POWINNY SIĘ OGARNĄĆ.Jakoś inne kraje nie mają problemu z zaakceptowaniem tego,że nasz Leoś się zauroczył.Ja szczerze to wiem,że nawet nie powinnam sobie wmawiać,że kiedyś moja znajomość z BaM będzie pogłębiona do przyjaźni.Mogę tylko liczyć na koncerty.Tylko tyle.Nic więcej między mną a BaM się nie wydarzy.Mam do tego dystans,a ty?Polskie Bambinos,Leo naprawdę Was kocha nie wątpcie w to!
(Chodzi o to,że rozdział jest trochę nieogarnięty)
PS.Szukam Korektora!
8:32
-Leo,wstawaj.-powiedział blondyn do zaspanego różowo-włosego.
-Jeszcze 15 minut mamo...-różowo-włosy odpowiedział nieświadom,kim jest jego rozmówca.
-Leo kurde!
Blondyn szybkim ruchem zerwał koc z zaspanego różowo-włosego.
-Zimnooo...-W odpowiedzi na gest blondyna,Charlie dostał tylko pomruk.
Blondynowi zrobiło się żal różowo-włosego i postanowił jednak dać mu jeszcze trochę czasu na przespanie się.
-Masz jeszcze 2 godziny-powiedział blondyn.
-Yay...-w odpowiedzi dostał tylko niezrozumiały dla niego wyraz.
Charlie nakrył różowo-włosego kocem i rzucił tylko ciche "śpij leniuchu".
Złapał za klamkę i popchnął ją do przodu.Wyszedł z samochodu zamykając za sobą drzwi.
-A Leo?-zapytał Mike*.
-Śpi,nie udało mi się obudzić go ze snu zimowego-rzucił żartobliwym głosem Charlie.
Mike tylko cicho się zaśmiał i wraz z swoim towarzyszem ruszyli w kierunku wejścia na stację.
Drzwi automatycznie się otworzyły,a dwaj mężczyźni wkroczyli do małego baru.
Charlie podszedł do kasy i zamówił najmocniejszą kawę jaką tylko posiadali,a do tego naleśniki.
Jego towarzysz poszedł w jego ślady.
-A Leo?-zapytał blondyna.
-Leo,zje jak będziemy na następnej stacji-szybko odpowiedział.
-Yhm-blodnyn w odpowiedzi otrzymał tylko pomruk,że jego towarzysz zrozumiał.
30 minut później
YOU ARE READING
What Wrong?II Chardre 📝✏
FanfictionHistoria dla niektórych wprost banalna. Historia,która wydaję się być prosta. Historia,której nie rozumie nikt. Historia,w której nikt ich nie wspierał. #741 w losowe 💖-10.04.2017r.
