W końcu skończyłam swoją zmianę. Nareszcie! Może na to nie wygląda, ale praca w sklepie muzycznym nie jest taka łatwa. No... można pograć na gitarze, doradzić, posłuchać innych.... Ale zdarzają się okropne przypadki. Tu rozpuszczony bachor zniszczył gitarę za pięć stów a tam jakiś nie ogarnięty kujon nie rozumie że nie wszystkich przedmiotów można dotykać. Ehhh...
***
-Caro! Rusz swoją grubą dupe na dół!
- Po pierwsze > Moja dupa nie jest gruba. Po drugie > Po co!?
- No to od dzisiaj będzie bo mam dwie siaty słodkości i ,,Zwierzogród" na TVN!
-Już biegnę!
Zwierzogród to nasza ulubiona bajka. No tak, wiem co sobie myślicie - pełnoletnie dziewczyny oglądają bajki... Ale nikt nam nie zabroni, sory.
Gdy tylko odłożyłam siatki w celu ściągnięcia butów, Caro wyskoczyła ze swojego pokoju jak petarda i rzuciła się na słodycze.
- Wyglądasz jak niewyruchane dziecko które widzi gorącą laske...
- Jeztes poyebana.
- Ej! Nie przeklinaj! I nie mówi się z buzią pełną żelków, KTÓRE MIAŁY BYĆ NA SEANS!
Szybko wyrwałam słodycze z rąk współokatorki i poszłam włączyć film. W tym czasie Caro pobiegła do swojego i mojego pokoju po koce i poduszki. Uwielbiany urządzać sobie wieczory filmowe. Najczęściej 7 razy w tygodniu (au.* tak, to było zamierzone). Nie jesteśmy typem dziewczyn, które chodzą na imprezy i upijają się do nieprzytności. A szczególnie nie takimi, które dają dupy. Caro jest szczególnie na tym punkcie przewrażliwiona.
Jej rodzice wracali z pracy dość późnym wieczorem, a ona siedziała ze starszym bratem w domu. Gdy byli już milę od domu, zza zakrętu wyskoczył samochód. Jej rodzice zmarli, a piątka pijanych osób wracających z imprezy uszła bez szwanku. To bardzo musiało zaboleć dzięcioletnią dziewczynkę i dwunastoletniego chłopca. W dodatku zostali rozdzieleni, i jej brata James'a wysłali do innego miasta do sierocińca. Smutna historia.
Siedziałyśmy już wygodnie i oglądałyśmy jak Judy jest mianowana na policjantkę, kiedy zadzwonił mój telefon.
(Mi-Michael, Me-Megan)
Me: Słucham?
Mi: Nie mów słucham bo cię wyrucham!
Me: Czyli z kim mam przyjemność, bo nie wiem czy mam się cieszyć czy bać... A może dać w ryj, whatever.
Mi: Tu Michael! Oczywiście że się cieszyć!
Me: No nie wiem, nie wiem...W tym momencie w filmie zaczęła lecieć piosenka ,,Nie bój się chcieć". Jak zawsze Caro zaczęła drzeć ryja na cały dom.
Mi: EJ dlaczego mordujesz foczki panno.... Czekaj... Ja dalej nie wiem jak się nazywasz.
Me: Nazywam się Megan, a to tylko taka jedna idiotka drze ryja na cały dom udając śpiew.Za (świetną) ripostę dostałam kuksańca w żebra. Ale co tam. Warto było.
Mi: O jakie słoooodkie imię! Dobra ucisz swoją idiotkę a ja lecę pa!
Me: Moje imię nie jest sło...Nie dokończyłam ponieważ Michael się rozłączył.
~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję, że
się podobało!
Jeżeli tu jesteś, zostaw
gwiazdkę lub komentarz!
*au - autorka.Rozdział dedykowany Anulek04 ponieważ nie umiem dawać specjalnych dedykacji na telefonie. Anka! Mam nadzieje że w końcu zaczniesz czytać moje FF tak jak ja twoje!
YOU ARE READING
Ktosie [5sos]
FanfictionMegan jest piękna, i zapewne miałaby każdego chłopaka, którego chciała.Tak przynajmniej mówili wszyscy, którzy spotkali ją na swojej drodze. Ona tak nie uważała, dlatego zawsze odpowiadała tym samy - ,,A kto by chciał sierotę?". Okazało się jednak...