6.Przyjaźń?

199 12 2
                                    

Obudziłam się, ale nie miałam najmniejszej ochoty wstać. Próbowałam jeszcze usnąć, ale nie mogłam. Kątem oka dostrzegłam, że Riker śpi oparty o szafę. Jak on uroczo wygląda. Dobra Ala stop. Poszukaj lepiej jakiegoś koca. Szybkim i zwinnym ruchem chwyciłam koc i delikatnie przykryłam blondyna. Poszłam do łazienki, żeby nie robić większego hałasu.

Popatrzyłam w lustro. Oczy podpuchnięte, tusz rozmazany, włosy rozczochrane. Na pewno dostałabym główną rolę w jakimś horrorze. Szybko zmyłam makijaż. Wróciłam się jeszcze do pokoju Rikera po jakąś jego koszulkę. Chyba się nie obrazi. Po prostu lubię męskie koszulki. Jak weszłam nadal spał. Wróciłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Rozczesałam i wysuszyłam włosy. Nałożyłam też lekki makijaż. Wyglądam o niebo lepiej.

Wróciłam do pokoju. Rikera już nie spał.
-Wygodnie było na podłodze?-spytałam śmiejąc się.
-Nawet wygodnie, a ładnie to tak kraść innym koszulki?
-Oj, pożyczyłam. Moje ciuchy są w pokoju Rossa, a nie chcę mi się nawet na niego patrzeć.
-Rossa nie ma. Wyszedł gdzieś rano.
-To dobrze. Idziemy na śniadanie?
-Ok.

Zeszliśmy na dół. Delly już robiła naleśniki.
-Hej- powiedziała nie odkrywając nie od smażenia.
-Hejka- odpowiedzieliśmy na raz.
-Riker zawołasz pozostałych na śniadanie?
-Oczywiście królowo.-powiedział i pobiegł na górę.
-Jak się czujesz? -zapytała się z troską.
-No wiesz, bywało lepiej, ale trzeba żyć dalej.- nie chciałam jej zamartwiać.
W tym momencie wszyscy zeszli. Wszyscy oprócz Rossa. I bardzo dobrze. Przywitaliśmy się i zaczęliśmy jeść. Po skończonym posiłku poszliśmy do salonu i zaczęliśmy oglądać telewizję. Musiałam iść do łazienki. Kiedy zamknęłam drzwi, ktoś wparował do domu.
-Gdzie jest Ala?- krzyknął ten ktoś. Ten ktoś czyli Ross.
-Zostaw ją w spokoju.- odezwał się Riker.
-To ty się od niej odpierdol. Co myślisz, że teraz będziesz jej wybawicielem i rozkochasz ją w sobie. Że będziecie razem żyli długo i szczęśliwie. To nie możliwe. W czym ona miałaby się zakochać. Ona nadal kocha mnie i ja ci to udowodnie.-trochę się go przestraszyłam.
-Ja w przeciwieństwie do Ciebie, nie bawię się czyimiś uczuciami. I lepiej przestań drzeć ryja, bo po policję zadzwonię.
Słyszałam jak ktoś wbiega po schodach. Wyszłam z łazienki.
-Wychodzę.- oznajmiłam.
-Idę z tobą-podszedł do mnie Riker- Nie wiem do czego on jest zdolny.

Wyszliśmy z domu.
-To gdzie idziemy?-zapytał.
-Nie wiem, możemy na plażę.-oznajmiłam-Czy on się kiedyś opamięta?
-Nie mam pojęcia. Nigdy dziewczyna nie dała mu kosza. On myśli, że jest idealny i że każda go kocha.
-No to się nasz kolega mocno myli.- zaśmiałam się.
-No wiedzę, że humorek dopisuję- objął mnie ramieniem.
-I to jak. Ja jako pierwsza zerwałam ze słynnym Rossem Lynchem.Chyba książkę napiszę.
-Dobry pomysł- zaśmiał się.

Doszliśmy na plażę.
-Czekaj pójdę po coś do picia.- powiedział Riker i poszedł.
Patrzyłam się na ocean. Na te szczęśliwe dzieci. Przypomniało mi się moje dzieciństwo w Polsce. Tęsknię za moim krajem, ale nie mam po co tam wracać.
-Możemy porozmawiać?- usłyszałam za sobą Rossa.
-Nie mamy o czym.- nawet się nie odwróciłam.
-Proszę.
Popatrzyłam na niego. Jego piękne, czekoladowe oczy były podpuchnięte od płaczu, a jego włosy w jeszcze większym nieładzie niż zawsze. W rękach trzymał bukiet pięknych, czerwonych róż.
-Przepraszam Cię, byłem strasznym dupkiem. To co mi dziś Riker powiedział przemyślałem i zrozumiałem, że nie zasługuję na Ciebie. Jeżeli nie chcesz mnie znać zrozumiem, tylko wybacz mi, bo tego że Ty cierpisz przeze mnie nie zniosę.- mówił to cały czas łkając.
Nie wiem kiedy ja też zaczęłam płakać. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Ross położył przede mną róże i chciał odejść.
-Czekaj- powiedziałam i chwyciłam go za nadgarstek. -Wybaczam Ci.
Ujrzałam w jego oczach radość.
-To wrócisz do mnie?- spytał.
-Ross, nie wrócę do Ciebie. Nadal coś do Ciebie czuję, ale nie jestem w stanie ci zaufać. Przyjaciele?
-Przyjaciele.
Przytuliliśmy się. Tego mi brakowało...

***
Przepraszam, że dziś taki krótszy rozdział, ale nie mam ostatnio weny. Mam nadzieję że się spodoba.
Gwizadkujcie i komentujcie.
Do zobaczenia.

Bracia Lynch |R5, Ross, Riker (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz