Po przeczytaniu listu Max'a dziewczyna zalała się łzami. Nagle poczuła dotknięcie dłoni na kolanie. To był Max, spojrzał na Wilmę ze łzami w oczach. Po jakimś czasie się odezwał:
-Co ze mnie za facet skoro płaczę?
-Czuły i kochany. – powiedziała cicho dziewczyna i pewnym ruchem przytuliła się do Max'a – Proszę Cię, nie strasz mnie więcej już w taki sposób. – po jej policzkach poleciały łzy.
-Obiecuję Ci, że już się tak nie stanie, tylko proszę Cię nie płacz już. – chłopak pocałował Wilmę w czoło i w ręce.
-Wiadomo już co Ci jest?
-Nic nie wiem. Lekarze nie chcą na razie ze mną gadać na ten temat, z resztą ja sam też nie chcę... Jest mi strasznie wstyd za to co zrobiłem...
-Słuchaj, teraz Twoje zdrowie jest najważniejsze. Nie przejmuj się tym co minęło, żyj teraźniejszością. Pójdę porozmawiać z lekarzem i jutro Cię odwiedzę dobrze?
-Dobrze księżniczko. – uśmiechnął się i pocałował dziewczynę w rękę.
Po rozmowie z lekarzami Wilma udała się do domu, a oni natomiast zaczęli Max'owi robić badania.
![](https://img.wattpad.com/cover/84907133-288-k609145.jpg)
YOU ARE READING
Po burzy ZAWSZE wschodzi Słońce...
ActionCzym jest miłość? To pytanie zadaje sobie 3/4 populacji na świecie. Jakie uczucia Nam towarzyszą, gdy widzimy śmierć bardzo bliskiej Nam osoby? Nie wiem... Lecz jestem pewna, że nikt od tak, tego nie zostawi. Życie Max'a nie jest usytłane różami. Ze...