"Nadal działam na ciebie tak mocno jak kiedyś" - Rozdział 11

6.6K 605 172
                                    

Ellie's pov

- Jesteś głodna? - zapytał mnie Luke, kiedy weszliśmy do jego domu.

- Szczerze mówiąc to tak - odpowiedziałam. 

-  Pizza? - zapytaliśmy w tym samym momencie, a Luke zaśmiał się.

- Załatwione - mrugnął do mnie i poszedł zadzwonić.

Westchnęłam i usiadłam na blacie popijając wodę, która stała na stole. Zaczęłam zastanawiać się co ja tu tak właściwie robię. Dlaczego nie mogłam po prostu wrócić sama do domu?         Może dlatego, bo jeszcze kilka minut temu chciał zgwałcić cię przyjaciel twojego chłopaka, a ty nie byłaś w stanie nawet iść? - uświadomiłam sobie.

- To moja woda - usłyszałam głos chłopaka.

- Teraz już moja - powiedziałam i wzięłam jeszcze jednego łyka, kiedy blondyn stał oparty o lodówkę i przyglądał mi się.

- Co z tym zrobisz? - zapytał, a ja zmarszczyłam brwi. - Chyba nie uważasz, że normalne jest to, że kumpel twojego księcia  - przewróciłam oczami na to określenie, a chłopak kontynuował - chciał wciągnąć cię do swojego samochodu i zrobić z tobą co tyle zechce.

- Nie wiem, był pijany więc..

- Usprawiedliwiasz go bo był pijany? Na prawdę? Kiedy ktoś będzie chciał cię zgwałcić to powiesz: Stanął mu więc miał prawo mnie przelecieć?

- Zachowujesz się jak dupek - powiedziałam zeskakując z blatu. - Nie usprawiedliwiam go, ale to trochę co innego, nie panował nad sobą. Wiem, że w normalnych okolicznościach nie zrobiłby mi krzywdy - powiedziałam, ale sama nie byłam przekonana czy to prawda. 

- Jesteś tego pewna? - zapytał, a ja niepewnie skinęłam głową. - I to dlatego drżą ci ręce i mocno zaciskasz uda? - zapytał prychając.

- Mój boże od zawsze jesteś taki okropny?

- Ty mi odpowiedz - powiedział spuszczając swój na mój dekolt, który znacznie się opuścił przez moją nieuwagę.

- Idiota - powiedziałam i podciągnęłam sukienkę do góry, a on tylko się zaśmiał.

- Gdybym był takim idiotą nie byłabyś tutaj - odpowiedział uśmiechając się.

- Nie było by mnie tutaj, gdybyś mnie do tego nie zmusił.

- Proszę bardzo, droga wolna - powiedział i wskazał ręką na drzwi.

- Okej - powiedziałam udając obojętną i poszłam w kierunku drzwi.

- Tylko żartowałem - złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie, a nasze klatki piersiowe były tak blisko, że byłam pewna, że chłopak czuje jak szybko bije moje serce. Nagle Luke zaśmiał się, a ja popatrzyłam na niego pytającym wzrokiem. - Nie mogę uwierzyć, że nadal działam na ciebie tak mocno jak kiedyś - powiedział, a ja szybko odsunęłam się od niego.

- Nie prawda, mam chłopaka - powiedziałam broniąc się.

- Mówisz o tym dupku, który traktuję cię jak swoją własność i nawet nie było go wtedy kiedy jego własny przyjaciel próbował cię zgwałcić? Na prawdę zazdroszczę - powiedział z sarkazmem.

- Nie znasz go, nie masz prawa go oceniać. Powinieneś dobrze wiedzieć jak to jest być nie słusznie ocenianym przez innych, a mimo to robisz dokładnie to samo co inni.

- Ja nie mam dziewczyny, nie muszę się dla nikogo starać, ludzie mogą myśleć o mnie co chcą.

- Kłamiesz, dobrze wiem, że cię to boli, ale nigdy się do tego nie przyznasz.

You Saved Me / Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz