Rozdział 1

57 2 2
                                    

- Zostawcie mnie...- jęknęła przerażona dziewczyna trzymana przez swoje rówieśniczki.

- Mamy dla ciebie niespodziankę Lee HaRi.- powiedziała jedna z nich.

- Możesz już otworzyć oczy .- odezwała się kolejna.

Dziewczyna zrobiła to, co powiedziały jej koleżanki, a jej oczom ukazała się klęcząca na betonie uczennica w czerwonym mundurku. W jej oczach malowało się przerażenie.

- To moja niespodzianka ?- zdziwiła się.

- Nie do końca, raczej jej część.- odpowiedziała, a reszta dziewczyn rozbiła kilka jajek na jej głowie,rozsypały mąkę i oblały ją jakimś śmierdzącym sosem. Momentalnie na twarzy dziewczyny pojawiło się kilka łez. Zacisnęła dłonie w pięści i czekała, aż jej dręczycielki odejdą. Usłyszała głośnie śmiechy, które po chwili zaczęły cichnąć. Dziewczyna powoli wstała, wytarła łzy i otrzepała się. Wokół niej było pełno mąki zmieszanej z sosem. Poczekała, aż zadzwoni dzwonek na lekcje i poszła do łazienki. Nie chciała, żeby ktokolwiek widział ją w takim stanie, a zwłaszcza chłopak, który się jej podobał. Ahn JaeHe, kapitan szkolnej drużyny siatkówki, prymus przedmiotów ścisłych i obiekt westchnień wielu dziewczyn. SeNa zawsze marzyła o idealnym związku z nim, jednak gdy tylko nawiązywali ze sobą jakikolwiek kontakt, zachowywała się dziwnie. Ale teraz najważniejsze, by jej nie zobaczył w takim stanie. Wciąż lekko łkając ruszyła w stronę łazienki. Ogarnęła się i wróciła do klasy na lekcje. Gdy weszła do klasy skinęła lekko głową w stronę nauczyciela i usiadła na swoim miejscu. Wszyscy pozatykali nosy, ponieważ wciąż było czuć zapach sosu.

- Nauczycielu ! Ktoś chyba puścił bąka, coś tu strasznie śmierdzi.- odezwała się HaRi, na co klasa wybuchła śmiechem.

- Cisza ! SeNa, przyjdź do gabinetu dyrektora po lekcji.- zwróciła się do dziewczyny nauczycielka. Po jakiś 30 minutach zadzwonił dzwonek sygnalizujący koniec lekcji. Pośpiesznie wyszła z klasy i skierowała się tam, gdzie odesłała ją kobieta. Zapukała cicho i po chwili weszła. Dyrektorka zauważyła ją i dała znać, aby podeszła. Zrobiła to i usiadła na przeciwko niej.

- Co się z tobą ostatnio dzieje, SeNa ? I co to za zapach ?- zapytała, a dziewczyna spuściła głowę w dół. - Coraz częściej spóźniasz się na lekcje, przychodzisz na nie ubrudzona, nawet twoje oceny się pogorszyły. Jeśli coś się dzieje, to możesz mi o tym powiedzieć. Ktoś się nad tobą znęca ?- zapytała, a uczennica szybko pokręciła przecząco głową.

- N-nie... Nikt się nade mną nie znęca...- skłamała.

- Na pewno ? - dopytywała ją.

- Tak, to nic takiego.- próbowała udawać, że wszystko jest w porządku.

- No dobrze, możesz już iść.

Dziewczyna wstała, ukłoniła się lekko i niechętnie wróciła do klasy. Weszła niepewnie po czym usiadła w ławce.

- Popatrzcie ! To nasz ulubiony wyrzutek.- odezwała się HaRi i podeszła do SeNy. Reszta klasy spojrzała na obie dziewczyny i obserwowała je w ciszy, czekając na dalszy rozwój sytuacji.

- I co ? Naskarżyłaś na nas nauczycielowi czy znowu stchórzyłaś ?- dziewczyna nie odpowiedziała, tylko wpatrywała się w pustą ławkę.- Nie masz zamiaru się odezwać ? Huh ?! - popchnęła ją lekko.- Hej ! Nie odpowiesz ?- popchnęła ją tym razem z taką siłą, że dziewczyna spadła z krzesła na którym siedziała. SeNa spojrzała na sprawcę, zacisnęła pięści i gwałtownie wstała. W tym momencie coś w niej pękło. Podeszła do swej oprawczyni i uderzyła ją pięścią w twarz. Ta zachwiała się i wpadła na ławkę przesuwając ją pod wpływem upadku. Cała klasa w szoku przyglądała się owej sytuacji, a koleżanki HaRi pomogły jej wstać. Złapała się za bolący policzek i spojrzała na SeNe ze zdziwieniem. Słychać było tylko szepty uczniów.

- Co to było ?

- Nie wiedziałem, że jest do tego zdolna.

- To było coś.

- Co tu się dzieje ?!- do klasy wbiegł nauczyciel.

- SeNa zaatakowała HaRi.- odezwała się jedna z przyjaciółek uderzonej. Wszyscy spojrzeli w tym momencie na brunetkę, ta zaś próbowała się uspokoić.

- SeNa, chodź ze mną.- powiedział nauczyciel.

Oboje skierowali się do pokoju nauczycielskiego.

- Dlaczego ją uderzyłaś ?- zapytał nauczyciel, lecz dziewczyna nie odezwała się.- Wiesz, że zostaniesz ukarana, prawda ?

- Dlaczego to ja mam zostać ukarana, skoro to Lee HaRi jest tutaj winna ?- nauczyciel spojrzał na nią zdziwiony.- Obiecałam sobie, że nie będę skarżyć, ale to zaszło za daleko.

- Co takiego ?

SeNa wzięła głęboki wdech i odezwała się.

- Lee HaRi dręczyła mnie przez ostatnie dwa lata szkoły. Upokarzała mnie na każdym kroku, wyśmiewała mnie. Dziś po trzeciej lekcji, zanim ją uderzyłam, zaczęła mnie popychać tak, że spadłam z krzesła, a wcześniej, razem ze swoimi koleżankami obrzuciły mnie jajkami i oblały jakimś sosem... Nie mogłam już tego wytrzymać... Myślę również nad zmianą szkoły.- gdy wypowiedziała ostatnie zdanie nauczyciel westchnął.

- Rozumiem. Porozmawiam również z panną Lee i z resztą klasy. Jeśli to prawda, to kara na pewno jej nie ominie. Możesz już iść.

Dziewczyna wstała, ukłoniła się lekko i wróciła do klasy. Wszyscy patrzyli na nią ze zdziwieniem i lekkim podziwem. Wzięła swój plecak, podeszła do swojej szafki i wyjęła z niej wszystko pakując jednocześnie do plecaka. Nic nie mówiąc wyszła z klasy kierując się do domu.

- Wróciłam !- oznajmiła.

- Tak szybko ? Skrócili wam lekcje ?- zdziwiła się mama.

- Nie... ja... uciekłam, nie mogłam już tam wytrzymać...- powiedziała łamiącym się głosem.

- Dlaczego ? Coś się stało ?

Dziewczyna opowiedziała o wszystkim swojej mamie. O ciągłym znęcaniu się nad nią, o wyśmiewaniu jej, robieniu głupich żartów itp.

- Dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałaś ?

- Myślałam, że to minie, ale później robiło się jeszcze gorzej... Chcę zmienić szkołę.- oznajmiła.- Pomożesz mi jakąś wybrać ?

- Oczywiście.- odrzekła kobieta.- Może zajmiemy się tym wieczorem, kiedy tata wróci z pracy ?- SeNa przytaknęła tylko i poszła do swojego pokoju.

Położyła plecak obok biurka i położyła się na łóżku. Po chwili odpoczynku usiadła przed komputerem i zaczęła szukać dla siebie odpowiedniej szkoły. Jakiś czas później znalazła trzy licea, które najbardziej jej odpowiadały. Posprawdzała jeszcze portale społecznościowe i wyłączyła komputer. Nim się obejrzała była już 17:34. Za pół godziny miał wrócić jej tata. Dziewczyna zeszła na dół, gdzie spotkała swoją mamę.

- O ! SeNa ! Może zrobimy razem kolację dla taty ?- dziewczyna uśmiechnęła się i kiwnęła twierdząco głową.

I'm Only HumanWhere stories live. Discover now