Rozdział VII

3.6K 169 11
                                    

Rano obudziłam się u boku Dracona.Jeszcze spał,więc mogłam się na niego popatrzeć,gdyż on tak słodko śpi.Ten upojny moment nie trwał jednak długo gdyż mężczyzna obudził się.Wziął mnie w silne ramiona i przytulił całując przy tym w usta.On świetnie całuję,byłam już z tyloma chłopakami i on zdecydowanie robi to najlepiej.Potem zeszliśmy na śniadanie:
-Wiktoria?
-Tak?
-Coś się stało?
-Nic takiego,po prostu źle się czuję.
-Skoro tak...
Wziął mnie w swoje ramiona i zaniósł do pokoju.Położył mnie na łóżku i wyszedł.Po chwili przyszedł z ciepłą kawą i ciastkiem czekoladowym.
-Będę gruba przez ciebie.
-Ale ja będę cię kochał w każdym rozmiarze a z resztą to postawi cię na nogi.
-Mam taką nadzieję,o 17:00 mam zebranie i muszę na nim być.
-A ja za 20 minut muszę być na treningu dlatego zmykam kochanie.
Pożegnał mnie całusem w czoło i wyszedł.Po chwili jednak do mojego pokoju przyszedł Blaise.
-Jest Pansy?
-Będzie za jakieś 30 minut.
-A gdzie jest teraz?
-Ma poprawkę u Flitwicka.Ale jak chcesz to możesz tu na nią zaczekać.
-Jeśli tak to zostanę i dotrzymam ci towarzystwa.
-Świetnie.
-A tak wogóle to co cię łączy z Draco?
-Jesteśmy parą.
-Gratulacje-odpowiedział brązowooki.
-A Ciebie co łączy z Pansy?
-Tak zwany seks bez uczuć?
-Wyjaśnisz bo nie rozumiem...
-Chodzi o to że uprawiamy seks ale poza tym nic nas nie łączy.
-To dobre gdy nie szukasz czegoś na dłuższą metę...
-No właśnie.
W tym momencie do pomieszczenia weszła Pansy.Blaise przytulił ją ściskając przy tym jej pośladki.Wyszli razem z pokoju i tyle ich widziałam.Chwilę potem miałam przeogromną ochotę iść spać więc drzemnęłam się nastawiając budzik na 16:00.
***************************
Widzę że naprawdę wam się to podoba.Idąc za radą mojej czytelniczki następny rozdział pojawi się dopiero jutro wieczorem.Macie teraz czas ma gwiazdkowanie i komentowanie.

Wiktoria Lestrange Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz