4

193 9 10
                                    

Wszyscy po kolei byli wyczytywani, a mnie i Chrisa ciągle nie było. Byłam już poddenerwowana, że może jednak nie pojedziemy. Kiedy w końcu wyczytali nasze nazwiska, byłam nieźle zaskoczona.
Jenny Bright oraz Christian Jefferson. Zostaliście wybrani przez: Marcusa oraz Martinusa Gunnarsen. Są to bliźniacy, co wiąże się z tym, że będziecie mieszkać w jednym domu, jednak sądząc po waszych relacjach, myślę, że nie będziecie mieli z tym problemu.- Co ona powiedziała?! Czy ona powiedziała Gunnarsen?! O matko! Z oszołomienia, aż wskoczyłam na Chrisa, a on wiedział o co mi chodziło. Krótka chwila wyjaśnienia: Marcus i Martinus Gunnarsen to bliźniacy, którzy śpiewają i zarówno są moimi idolami. Więc w takim razie kiedy wszystko jasne mogłam dalej fangirlować. -Panienko Bright, emocje proszę zostawić na później. A teraz, już, zbierać się do domów, na co czekacie?!- wzięłam swoje rzeczy i stwierdziłam, że nie zaszkodzi, jak Christian odbędzie swoją codzienną wycieczkę do mojego domu. Kiedy nam się nudziło postanowiliśmy, że możemy pooglądać nasz wspólny, ulubiony serial czyli Teen Wolf. Kiedy się przebudziłam, na telewizorze widniał czarny ekran, co oznacza, że Chris także zasnął na tym odcinku. Spojrzałam na niego, żeby utwierdzić się w moich przekonaniach i miałam rację. Nie miałam serca go budzić, no ale jak trzeba, to trzeba. Poszłam do kuchni i znalazłam swoje ciasto, które miałam zjeść, jednak czego nie robi się dla pięknej pobudki. Wzięłam kawałek tortu, po czym nałożyłam go Christianowi na rękę. Poszturchałam nim trochę, żeby się przebudził, bo wtedy zawsze przeciera ręką twarz. Jeszcze chwilę, jeszcze chwi... Nie zdążyłam nawet doliczyć bo ciasto wylądowało idealnie na twarzy przyjaciela.
-Jen, masz pięć sekund na ucieczkę!- wiedziałam, że z nim to nie żarty, więc zaczęłam uciekać.
-Jefferson uspokój się, bo dostaniesz drugim ciastem!- krzyczałam, biegnąc jak najdalej od przyjaciela. Stanęłam u siebie, myśląc, że go zgubiłam.
-Bu!- usłyszałam obok siebie tak, że aż podskoczyłam ze strachu.
-Debilu, przestraszyłam się!
-A to jeszcze nie koniec!- czyli to już koniec, Christian zawsze tak mówił, jak nie miał argumentów.
-Chodź zamówić pizzę, jestem głoooooodnaaaaa- zaczęłam krzyczeć tak długo, aż nie zamówiliśmy jedzenia. Kiedy już zjedliśmy, byliśmy senni, więc nie dziwię się, że tak szybko usnęliśmy.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 19, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Exchange students|Marcus og MartinusWhere stories live. Discover now