2

165 4 1
                                    

Na muzyce bardzo słabo uważałam, ponieważ obmyślałam wszystkie za i przeciw wyjazdu do Norwegii. Skandynawskie kraje są bardzo zimne i nie wiem, czy dałabym radę wytrzymać w takich klimatach, ponieważ jestem typowym zmarzluchem. Jednak o wiele więcej myśli wpadło mi na za niż na przeciw. Moje myśli przerwały dokładnie trzy przerywane dzwonki i jeden długi, co oznacza, że wszyscy muszą wyjść na zewnątrz, bo prawdopodobnie jest pożar. Wszyscy udali się do wyjść, a po drodze złapałam wzrokiem Chrisa. Widziałam, że on też mnie zauważył, więc zaczęłam iść w jego stronę.
-Jenny Bright, proszę nie oddalać się od klasy!- usłyszałam głos nauczycielki, jednak najzwyczajniej w świecie miałam ją w dupie. Myślę, że jej też nie zależało, ale obok niej szła dyrektorka, więc czy chciała, czy też nie, musiała mnie zawołać.
-I co? Jak z tą wymianą?- spytałam przyjaciela, kiedy wreszcie do niego trafiłam.
-Myślę, że się zgłoszę i ty też powinnaś. Możemy napisać w podaniach, że jesteśmy przyjaciółmi, to może nas przydzielą do sąsiednich domów.- pomysł Chrisa bardzo mi się spodobał. Postanowiłam, że też zgłoszę się do tego przedsięwzięcia. Oboje wyszliśmy na dwór, jednak ja nie miałam bluzy. Jako, że było trochę zimno i wiało, lekko się zatrzęsłam. Chris od razu to zauważył i oddał mi swoją bluzę. Na początku naszej znajomości, nie chciałam od niego przyjmować takich rzeczy, jednak zrozumiałam, że nie ważne, czy będę ją chciała, on i tak mi ją jakimś cudem wciśnie. Okazało się, że alarm był próbny i musieliśmy wrócić do sal. Chris jako, że bardzo chciał mi dokończyć tłumaczyć co mam napisać na podaniu, poszedł ze mną na lekcje.
-Jefferson, co ty tutaj robisz?!- nauczycielka ma refleks, zauważyła przyjaciela po około 10 minutach, odkąd z nami siedzi.
-Ja tylko przyszedłem wesprzeć przyjaciółkę w tej jakże trudnej lekcji.- odparł z udawaną dumą Chris.
-Uh... Wracaj na swoje lekcje.- powiedziała pani Hold. Chris wyszedł, ponieważ nie chciał przed wyjazdem narobić sobie złych opinii i uwag. Wszystkie następne lekcje mieliśmy razem i na każdej siedzimy razem, więc mieliśmy dużo czasu na zastanawianie się nad zgłoszeniami. W końcu nadeszła lekcja Norweskiego. Jest nieobowiązkowa, bo mieliśmy do wyboru: Niemiecki, Norweski i hiszpański. Jako, że i ja, i Chris znamy dwa pozostałe, poszliśmy na Norweski. Pod koniec lekcji podeszliśmy do pani Rosie i powiedzieliśmy, że chcemy wziąć udział w wymianie. Dostaliśmy karty zgłoszeniowe, po czym skończyliśmy już wszystkie lekcje. Chris chciał, żebyśmy razem wypisali kartki, więc poszliśmy do mnie. Kiedy weszliśmy, w domu był tylko mój brat. Znaczy, tak mi się wydawało.
-Jack?!- krzyknęłam, żeby sprawdzić czy na pewno jest w domu. Słyszałam ciche szmery z jego pokoju, z góry, więc na pewno był w domu. -Jack, słyszę Cię!- jednak to także nie poskutkowało.- Jacksonie Michaelu Bright, natychmiast zejdź na dół, bo inaczej przyniosę piłę mechaniczną, poćwiartuję Cię, po czym posklejam Super Glue i jeszcze raz potnę!- oczywiście nie byłam na niego tak mocno wkurzona, ale jesteśmy dość specyficznym rodzeństwem i głównie takie groźby padają pod naszymi imionami.
-Idę, nie drzyj japy!- usłyszałam po chwili.- Co ty ode mnie chcesz?!- no tak, jak zawsze miły.
-Chciałam zapytać po pierwsze, czy już jesteś, a po drugie, czy zrobisz coś do jedzenia?- zrobiłam minę zbitego szczeniaczka.
-Po pierwsze, ślepa jesteś, po drugie, sami sobie zróbcie, nie macie po pięć lat.- mój brat spojrzał na Chrisa, który także patrzył na Jacka z błaganiem w oczach. Wiem, że mój brat lubi mojego przyjaciela i zrobi nam to jedzenie.
-Ok, to my lecimy do góry, mógłbyś zamówić pizzę, czy coś takiego.- powiedziałam wchodząc po schodach. Coś czuję, że zapowiada się ciekawy wieczór...
•••••••••••••••••••••••
Witam, witam. To znowu ja! Drugi raz w dzisiejszym dniu. Jestem mega zajarana tym, że piszę swoją własną książkę, więc pewnie przez pierwsze kilka dni codziennie będą się pojawiać rozdziału. Radzę się nie przyzwyczajać, bo później ta aktywność pewnie spadnie.
Kocham wszystkich, którzy kiedykolwiek to przeczytają. Pozdrawiam gorąco.
Do następnego xx

Exchange students|Marcus og MartinusWhere stories live. Discover now