2.

90 8 1
                                    

*Nikodem*
Po skończonej lekcji poszedłem do mojej szafki po książki. Na końcu korytarza zobaczyłem Gracjana z kilkoma naszymi kolegami, był tam: Alex, Jakub, Mateusz i Kamil.

Ogólnie w szkole byłem dość popularny, oczywiście Gracjan także.
Nikt jednak nie wie że jesteśmy homo, dziewczyny często się do nas kleją.
Jednak do żadnej nic nie czułem, Gracjan ma tak samo, myśle że to wlaśnie do niego czuje coś więcej, chodź szczerze mówiąc nie jestem tego pewien. Gracjan nie wie o moich wątpliwościach, lecz chyba wole by o tym nie wiedział. Jest moim chłopakiem i zarazem najlepszym przyjacielem i nie chce go stracić.

Tak zamyślony, w swoim świecie nawet nie zauważyłem gdy obok mnie pojawił się Gracjan.

-Haalo..słyszysz co do ciebie mówię?!-gracjan pomachał mi ręką przed twarzą.

-Eee..nie sory, zamyśliłem się. Co mówiłeś?

-Pytałem się czy masz czas dzisiaj wyskoczyć na imprezę do klubu?-uśmiesznął się szeroko.

-W sumie...czemu nie? O której?-zapytałem

-O 20 wpadne po ciebie, bądź gotowy. Ide na lekcje, zobaczymy się wieczorem- mówiąc to zaczął się oddalać w głąb korytarza.

-Tak, tak jasne.

Reszta lekcji upłynęła dość szybko, a gdy rozbrzmiał ostatni dzwonek, zerwałem się z ławki i czym prędzej wyszedłem ze szkoły. Gracjan czekał już w swoim aucie, odwiózł mnie do domu, a na pożegnanie dał mi causa.

W domu oczywiście nie zastałem nikogo, rodzice przez całe życie praktycznie pracują, czasem mam tego dość, ale nie narzekam.
Zjadłem obiad i poczułem się zmeczony, więc postanowiłem się troche przespać

3 godziny później

Obudził mnie dzwonek telefonu, odblokowałem go i zobaczyłem 10 nieodebranych połączeń od Gracjana.
Szybko oddzwoniłem.

-Halo.?
-No nareszcie! Nikodem, co ty sobie myślisz, czemu nie odbierasz?
-Spałem...a co się stało?
-Jak to co? Za 15 minut masz być gotowy, przecież idziemy na imprezę!
-Zapomniałem! Dobra ide sie szykować, cześć!
-Paa

Poszedłem do łazienki wziąść szybki prysznic, ubrałem czarne spodnie i czarną koszulke na krótki rękaw, do tego czarną bluze.
Włosy zostawiłem tak jak zawsze i już byłem gotowy.
Właśnie schodziłem na dół, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi, wiedziałem że to Gracjan, więc założyłem buty, wyszedłem i zamknąłem za sobą drzwi. Wsiadłem do auta Gracjana i już po chwili ruszyliśmy w strone klubu.

-Gotowy na impreze?- spytał Gracjan

-No jasne, nie mogę się doczekać, dawno nic nie piłem-odpowiedziałem z szerokim usmiechem

-Ja nie zamierzam, dzisiaj kieruje-uśmiechnął się do mnie

-Twoja strata.

Przez reszte drogi słuchalismy pioseneki z radia. Nie trwało długo a bylismy już na miejscu.

Zmieniła moje życie Where stories live. Discover now