-Panno Dare, możesz mi nie przerywać?
-Ale...
-Wszyscy wiedzą, że Delfy nie wyjawniają już żadnych przepowiedni. Są nieaktywne.
-Hadesie...
Kłótnia między moim ojcem a Rachel była zacięta. Przerwał ją dopiero Chejron.
-Hadesie, może dasz dojść do słowa naszej Wyroczni?
-Apollo został strącony z Olimpu! Nie może być żadnych nowych przepowiedni! - Wykłócał się bóg.
-To prawda. - Zaczęła dziewczyna. - Nie dostałam żadnej przepowiedni. Ostatnia jaką wypowiedziałam to Przepowiednia Sześciorga.
Spojrzałam na Nica i Franka. Oni także nie wiedzieli o co chodzi z tą przepowiednią Sześciorga.
-W takim razie skąd wniosek o misji? - Zapytał Hades.
-Miałam wizję. Wiem kto powinien się udać.
-Słuchamy. - Powiedział Chejron.
-Widziałam tam Nica di Angelo, Willa Solace, Reyne Avila Ramirez-Arellano, Leona Valdez, Franka Zhang i Percy'ego Jacksona, Thalie Grace i jakąś nową córkę Hadesa, możliwe, że chodzi o Nicole Brown.
Ja tam byłam. Ledwo tu przyjechałam, a już muszę jechać na jakąś misję. No super!
-A na czym ma polegać ta misja? - Spytał centaur.
Rachel zaczęła tłumaczyć.
-Byłam dzisiaj pod sosną Thalii. Tam zobaczyłam moje wizje. Potem popatrzyłam na drzewo, żeby się upewnić czy to co widziałam jest prawdą. I okazało się, że tak. Złote Runo zniknęło, granice Obozu są coraz słabsze. Trzeba jak najszybciej ich wysłać.
***
Gdy już wróciłam do domku z moim bratem, było koło 19:00. Po rozmowie z Chejronem uznaliśmy całą siódemką (nie było Thalii), że wyjeżdżamy za dwa dni. Jutro będziemy mieć ostry trening, żeby się przygotować.
Postanowiłam się dowiedzieć od Nica o co chodzi z tą Przepowiednią Sześciorga.
-Sam nie wiem. Może to przejęzyczenie.
-Ale ludzie nie wyglądali na zdziwionych. - Oznajmiłam.
-Może lepiej się tym nie przejmujmy, co?
-Ja chcę to wiedzieć, okej?
-Dobra, to chodź do Percy'ego. Może coś się wydarzyło jak mnie nie było.
Wyszliśmy z naszego domku i skierowaliśmy się do kolegi. Przechodząc zobaczyliśmy ludzi, którzy dalej się bawili przy ognisku. Gdy weszliśmy do domku, zastaliśmy w nim Percy'ego wraz z Annabeth. Wszyscy się przywitaliśmy. W końcu mój brat zaczął:
-Wiecie o co chodzi z tą przepowiednią Sześciorga?
Oboje spojrzeli na niego, jak na idiotę.
-Stary, nie gadaj, że nie pamiętasz misji pokonania Gai. - Powiedział Percy.
-To była przepowiednia Siedmiorga, nie Sześciorga.
-Była nas tylko szóstka, nie pamiętasz? Ja, Percy, Piper, Jason, Frank i Leo. - Oznajmiła Annabeth.
-A Hazel?
-Jaka Hazel? Nie było tam żadnej Hazel.
-Hazel Levesque, nie pamiętacie?
-Gościu, znam większość ludzi z obu obozów. - Powiedział Percy.
-No dobra, chcieliśmy tylko tyle. Dzięki.
Pożegnaliśmy się i wyszliśmy.
***
Minęła godzina od naszej rozmowy. Mój brat dalej siedział na łóżku z załzawionymi oczami i nie chciał z nikim rozmawiać.
-Nico. - Zaczęłam.
-Nie chcę z nikim gadać. - Odpowiedział.
-Będzie dobrze. - Powiedziałam.
-Nie, nie będzie! Oni jej nie pamiętają. Tak jakby nigdy nie istniała! Tak jakbym nie wyciągnął jej z Podziemia! Jakby... Jakby...
W tym momencie chłopak rozpłakał się jeszcze bardziej. Nie wiedziałam co mam powiedzieć.
-Słuchaj, jak widać pamiętamy o niej my i Frank. Trzy osoby. Dlatego akurat my zostaliśmy wysłani na misje. Musimy ją uratować, to jest znak.
-Ale jak nakłonimy do pomocy resztę? Wyśmieją nas, pomyślą, że jesteśmy nienormalni. - Powiedział.
-Jesteśmy herosami. Jesteśmy nienormalni.
-Nicole, nie próbuj mnie teraz pocieszać takimi tekstami, to naprawdę nic nie da. - Oznajmił mój brat.
-No dobra. W każdym razie... Kto powiedział, że musimy im mówić? Możemy to zrobić na własną rękę.
-To będzie trudne.
-Wiem, ale jeśli naprawdę ją kochasz, zrobisz dla niej wszystko. Pokonasz trudności, złamiesz zakazy, ale będziesz ją miał, będzie znowu z nami.
-Nikt nie uwierzy, że to nasza siostra. - Powiedział.
-Trudno, my to wiemy i to najważniejsze. Uda nam się przekonać resztę, zobaczysz. Razem damy radę. W końcu trójka to magiczna liczba, prawda?
-Magiczna, święta, coś takiego. - Odpowiedział.
-Właśnie. Ty, Frank i ja sobie poradzimy.
-No dobra niech ci będzie. Ale jak chcesz to zrobić? - Zapytał.
-Najpierw musimy wpaść na jakiś trop. Jak to zrobimy to będzie już coś. Potem musimy obczaić miejsce w którym się znajduje. Wymyślimy potem plan i ją uratujemy.
Gdy zobaczyłam minę mojego brata zrozumiałam, że nie warto już chyba nic mówić. Chwilę posiedzieliśmy w ciszy, po czym mój brat zaczął mówić:
-Naprawdę się o nią martwię.
-Nico, będzie dobrze, zobaczysz.
Widziałam jak mój brat chciał coś powiedzieć, ale nie zdążył. Usłyszeliśmy pukanie.
-Idź do łazienki, chyba nie chcesz żeby ktokolwiek cię zobaczył w takim stanie?
-Doskonale mnie znasz.
Gdy Nico wstał i poszedł do łazienki, ja otworzyłam drzwi do domku. Stał w nich nasz ojciec.
-Cześć Nicole. - Powiedział.
-Witaj tato. Wejdź.
-Jak tam? Przepraszam, że narobiłem tyle zamieszania, ale wiesz... Chciałem, żeby było oryginalnie. Gdzie Nico?
-Jest w łazience, zaraz przyjdzie. - Oznajmiłam.
Jakby na zawołanie, mój brat przyszedł.
-Cześć synku!
-Hej tato. - Powiedział.
-Gratuluję wam tej misji. Chociaż ja bym nie ufał tak tej dziewczynie. Jest podejrzana, nie wiem jak Apollo mógł...
-Ojcze, przestań! - Krzyknął Nico.
-No dobra, już nic nie mówię.
***
Gdy tylko Hades od nas wyszedł, zaczęliśmy się szykować do spania. Jutro czeka nas ciężki dzień.
Hejka :D
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał :*
Do zobaczenia wkrótce :D
![](https://img.wattpad.com/cover/82871540-288-k975017.jpg)
YOU ARE READING
Córka Hadesa Nowa Przygoda
FanfictionCześć. Mam na imię Nikola. Moje życie obraca się o 180 stopni, gdy dowiaduję się, że moje ulubione książki to nie fikcja - to prawda. Czy poradzę sobie w nowym świecie?