2; there he goes in front of me

377 53 7
                                    

przepraszam, nie miałam kompletnie weny przez ostatnie kilka tygodni, mam nadzieję, że nie zawiodłam x
ale w sekrecie wam zdradzę, że mam do publikacji dwa opowiadania, ale to w przyszłości haha

włączcie piosenkę ^

• • •

  W piątek po zajęciach Harry zaczyna przygotowywać się do wyczekiwanej imprezy u Zayna. Pogoda w Anglii zmienia się częściej, niż skarpetki na jego nogach i po ostatniej ulewie, znów pojawia się słońce. Mimo to, z każdym dniem robi się coraz chłodniej, bo jesień już za pasem. Nie zmienia to faktu, że ubiera po prostu ciasne, czarne spodnie i jedwabną różową koszulę z kilkoma wzorami kwiatów prosto od Louis Vuitton. Oczywiście nie pomija założenia nieodłącznej części swojej garderoby, czyli botków. Tym razem stawia na te z brązowej skóry. Ostatni raz poprawia włosy, zakładając kilka pasm za ucho. Zdaje sobie sprawę z tego, że jego myślenie może być trochę narcystyczne, ale po prostu jest pewny tego, że wygląda dobrze. Jego pewność siebie znacznie wzrosła w ostatnich latach i jest z tego niezmiernie dumny, dlatego stara się wykorzystywać swoje pozytywne myślenie jak najdłużej, z nadzieją, że prędko nie wyparuje. Ludziom często brakuje trochę wiary w siebie, a potrzeba niewiele, wystarczy chociaż w małym stopniu zacząć rozpatrywać pewne rzeczy inaczej, a to pozwoli zmieniać się, stawać się odważnym. Należy obierać sobie takie małe cele i dążyć do nich za wszelką cenę. Harry przekonał się o tym i jest teraz żywym przykładem na to, że da się i to nie takie trudne.

Niall zawozi go na miejsce około dwudziestej. Z reguły zawsze jest punktualny, ale na tego typu imprezy wypada mieć spóźnienie. Nawet nie wie skąd taki rytuał, ale Zayn za każdym razem powtarza mu, że należy przyjść chociażby godzinę później, żeby potem zrobić „wielkie wejście".

Kilka osób wita go, gdy wkracza do budynku. Głośna muzyka rozbrzmiewa, a ludzie bawią się, sącząc drinki z czerwonych kubków. Przywdziewa swój czarujący uśmiech na twarz, lawirując wśród tony studentów. Kieruje się do kuchni, gdzie miesza odrobinę wódki z dużą ilością soku, bo tego wieczoru nie ma ochoty upijać się.

Odnajduje tam również Liama, który poświęca całą swą uwagę nieznanej mu dziewczynie. Sądząc po jego postawie wobec niej; byciu potulnym i obdarzaniu jej ciepłymi spojrzeniami, potrafi bez problemu stwierdzić, że to zapewne Sophia, ta o którą tak zaciekle zabiega. Harry uważa, że jest bardzo ładna, jej rysy twarzy są niezwykle uwydatnione i dopełniają je opadające po bokach brązowe włosy. Ma długie, zgrabne nogi, a ciemna karnacja idealnie kontrastuje z kwiecistą sukienką, którą założyła. Wydaje się być spokojna i nie jest ubrana zbyt wyzywająco, w przeciwieństwie do większości młodych kobiet tutaj. Myśli, że pasuje do Payne'a jak najbardziej.

Opiera się tyłem o blat i przykłada kubeczek z trunkiem do ust, wodząc wzrokiem po otoczeniu. Widzi bandę bardzo bogatych i rozpieszczonych dzieciaków. Być może wychodzi na hipokrytę mówiąc tak o nich, bo sam należy do ich grona, ale on przynajmniej potrafi być realistą i nie jest zapatrzony w czubek swego nosa. Nie wybrał sobie takiego życia i oni również nie, to wszystko zasługa rodziców, ale mogliby to chociaż doceniać, a nie obnosić się z tym, niczym dumne pawie. Harry cieszy się, że może pozwolić sobie na te wszystkie drogie rzeczy, na które nie stać przeciętnego człowieka, ale wie też, że to jedynie zasługa ciężkiej pracy jego ojca, który piął się na szczyt, aby zapewnić swojej rodzinie całe to bogactwo. I mimo, że ciągła praca wciąż odbija się na ich relacjach, jest mu wdzięczny za cały dostarczony dobrobyt. Dobrze byłoby, gdyby każdy tak doceniał swoich rodziców.

Dlatego też lubi imprezy. Lubi imprezy, bo każda z tych młodych, bogatych osób po pijanemu staje się kompletnie kimś innym. Chociaż na chwilę zapominają o majątkach, które mają w swoich kieszeniach i bawią się, jak gdyby byli przeciętnymi ludźmi. Nie gwiazdorzą, nie unoszą się dumą, są normalni. Jak widać, jednak jest jakaś dobra strona alkoholu.

Paradise Behind Blue Eyes • stylinson [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz