4

56 4 0
                                    

POV.NORMAN

2 luty, czwartek

Zostałem sam na sam z dyrektorem. Do takich spotkać w cztery oczy byłem już przyzwyczajony. Licząc tylko ten rok szkolny, byłem tu już z 20 razy. Nie ląduję tu za jakieś poważne przewinienia. Zazwyczaj niegroźne żarty i rozmowy na lekcjach. Dyrektor spojrzał na mnie surowym wzrokiem, ale już po chwili się uśmiechnął.

- Norman, jestem przyzwyczajony do twojego "rytuału" witania nowych uczniów w klasie, ale bójka to coś nowego w twoim wykonaniu. - oznajmił spokojnie mężczyzna.

- To on zaczął. - jęknąłem.

Ten spojrzał na mnie kpiąco. Przewróciłem oczami.

- Ja tylko wylałem jej na głowę plakatówki. Alex podszedł i mnie zaatakował. - zacząłem tłumaczyć.

Niestety dyrektor uciszył mnie ruchem dłoni. Zamilkłem, ale w myślach nadal tłumaczyłem mu, że jestem niewinny. Ten westchnął przeciągle, po czym kazał i wrócić na lekcje. Wstałem i wyszedłem. Do końca przerwy została minuta, a później czeka mnie biologia. Przed drzwiami gabinetu czekała na mnie Lola. Konfident pieprz*ny! Minąłem ją jak powietrze, po czym skierowałem się w stronę miejsca, gdzie zostawiłem plecak. Wziąłem go i pobiegłem na zajęcia. Spóźnienie to ostatnia rzecz jakiej teraz potrzebuję. 

* Po lekcjach *

Max i Luke chcieli szybko iść do domu, aby powiedzieć mi swój genialny plan na nadchodzącą sobotę. Jak to stwierdzili "W szkole są podsłuchy" i ktoś mógłby się dowiedzieć o akcji. Spodziewałem się, że chcą po raz kolejny zwinąć klucz od sali gimnastycznej, posklejać kartki w dzienniku albo zamknąć woźnego w kanciapie.

- No to jaki jest wasz misterny pomysł na żart? - zapytałem siadając na kanapie w mieszkaniu.

Ci pokręcili przecząco głową. Jednak to nie będzie żaden żarcik. Ciekawe...

- Chcemy zrobić imprezę. Nasz dom jest dość duży by pomieścić wszystkie klasy trzecie. Mamy basen, duże podwórko, jacuzzi, trampolinę. Kasę dostaniemy od rodziców Max'a. - wyjaśnił Luke.

Na samą myśl o imprezie uśmiechnąłem się szeroko. Dawno nikt nie organizował imprezy, więc czemu by nie? 

- No to kiedy? - uśmiechnąłem się jeszcze szerzej.

- W tę sobotę. - oświadczyli w tym samym czasie.

- No to zaczynajmy przygotowania, a jutro zaprosimy wszystkich uczniów klas trzecich. - zakomunikowałem.

- Mamy sporo miejsca, więc może przenocujemy całą naszą klasę? - zapytał niepewnie Luke.

- Całą klasę, czy tylko Nicki? - zapytałem śmiejąc się.

Ten spalił buraka i pokręcił przecząco głową. W ostateczności Max i ja przystaliśmy na propozycję blondyna, chociaż nie za bardzo odpowiadała mi wizja śpiących w moim domu (No dobrze, w domu Max'a, w którym i ja mieszkam.) Alex'a, konfidentki oraz najgorszego ze wszystkich... Augustus'a. Chociaż ostatniej dwójki pewnie mamy nie puszczą, a szczególnie jego. 

3 luty, piątek

Mieliśmy pierwsze zajęcia dopiero o 10.50, więc mogliśmy dłużej pospać. Luke oczywiście wstał o 7, bo jak twierdzi, nie potrafi w tygodniu spać dłużej. Biedny chłopak, szkoła mu już  do reszty życie zrujnowała. Kiedy ja i Max się obudziliśmy, zastaliśmy go w kuchni, jak rozmawiał przez telefon z Nicki.

- Możesz przyjść godzinkę przed rozpoczęciem, to nam pomożesz. - uśmiechał się do telefonu chłopak. 

Widząc nas pożegnał się ze swoją dziewczyną.

- Kazałem jej roznieść po szkole plotkę, że zapraszamy wszystkie trzecie klasy. Takie niepotwierdzone info doda nam trochę fejmu, a dziewczyny z młodszych klas będą się zabijać o zaproszenia. - oznajmił blondyn.

- Ty to masz pomysły. - uśmiechnąłem się.

- No wiem. - przewrócił oczami Luke uśmiechając się przy tym.

 - przewrócił oczami Luke uśmiechając się przy tym

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

* W szkole *

Szliśmy przez korytarz. Wszystkie pary oczu skierowane były na nas. Już zapewne wiedzieli o szykującej się imprezie i wszyscy się chcieli na nią wbić. Weszliśmy do klasy. Nauczycielki jeszcze nie było, więc mieliśmy czas na ogłoszenie wiadomości.

- Zapraszamy was wszystkich na imprezę. Będzie ona jutro od 20.30 do 7.00. Specjalnie dla naszej klasy - wszyscy macie u nas nocleg. Będą wszystkie klasy trzecie. - oznajmiłem z uśmieszkiem.

Augustus patrzył się na mnie uśmiechnięty od ucha do ucha. On się chyba najbardziej na tę imprezę cieszy...

 On się chyba najbardziej na tę imprezę cieszy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

/Iglakowa

♠♠♠

Czwarty rozdział za nami. Gwiazdkujcie, komentujcie.
W Mediach jest zdjęcie  Max'a 👑

LoseWhere stories live. Discover now