Ukryty talent

6 0 0
                                    

Siedział na materacu wpatrując się w wielkie okno i rozmyślał nad tym co powiedziała mu dziś Raven.
Czy ona się czegoś domyśla? Nie chciał nawet myśleć o tym co by było gdyby dowiedziała się prawdy.Dlatego przestał brać to pod uwagę i wziął do ręki szkicownik,który leżał na stoliku nocnym obok materaca.
Zaczął przeglądać rysunki.Było w nich tyle tajemnicy i ...mroku.
-hej,co ty wyprawiasz?!-zdenerwowała się Raven.
-Chciałem tylko pooglądać. Muszę przyznać , że masz talent.
-Dzięki,ale skąd ty wiesz, że mam talent?Nie wyglądasz na krytyka sztuki,bez obrazy.
-Krytykiem to nie jestem,ale interesuje się sztuką.Zawsze ciągnęło mnie rysowanie i malowanie. Często kiedy mam wolne rysuje w moim rysowniku,zawsze chciałem malować , ale wiesz sztaluga, płótno, farby,pędzle to ponad moje możliwości.Po prostu mnie nie stać.
-Zawsze możesz przyjść do mnie i skorzystać z moich rzeczy,ja i tak wolę rysunek i pastele. Na przykład jutro jest weekend,wiec możesz u mnie posiedzieć,pomalujemy trochę,a potem możemy pójść na obiad albo coś zamówić.
-Jak dla mnie super,ale jak tylko zarobię coś ekstra to oddam ci za farby,ok?
-Uhh,niech ci będzie .Czekaj, daj mi swój telefon.Musimy się jakoś kontaktować.
-No masz.
-Wpisałam ci mój numer,teraz zadzwoń do mnie żebym też miała twój numer.
-OK,zrobione.
-Dobrze to może już dzisiaj sobie odpuśćmy rysowanie i te sprawy ,zajmiemy się tym jutro.Ja idę spać dobranoc.
-Dobranoc.

,,Sekrety Raven''Where stories live. Discover now