Wspomnienie dawnego życia

41 1 1
                                    

Raven siedziała na swoim ulubionym fotelu wpatrzona w kawałek brudnej od ciągłych poprawek kartki z zadaniem z matematyki.
-Pierwiastek z osiemnastu razy pierwiastek drugiego stopnia z pięćdziesięciu dwóch to.. Umh...- wyszeptała z bólem.
-Muszę zapisać się na jakieś korepetycje z matmy-wyrzuciła kartkę do kosza.
Matematyka nie była jej najlepsza stroną.Ogólnie Szkola to nie była jej bajka.
Ulubionym zajęciem Raven było siedzenie z jej ulubionymi kredkami i kartką, ciepłym kocem i kubkiem gorącej herbaty przed wielkim oknem jej pokoju wychodzącym na główną ulice jej miasta.
Raven nie była ani duszą towarzystwa,
ani szarą myszką płaczącą w kącie- miała grupkę przyjaciół, ale nie przepadała za głośnymi imprezami w klubie i piciem alkoholu za monopolowym.
Mieszkała z rodzicami w Nowym Yorku,w cichej dzielnicy.
                            ***
-O mój Boże !- krzyknęła kiedy spojrzała na zegarek i zobaczyła,że dochodzi 19.
Rzuciła wszystko co trzymała w ręku i pobiegła do swojej garderoby.
O godzinie 21 była umówiona ze znajomymi ze szkoły w klubie ,,The Hurricane" na imprezę z okazji jej 18 urodzin.
Otworzyła szafę i wyciągnęła specjalnie kupiona na tę okazję idealnie pasującą do jej jasno brązowych włosów i oliwkowej karnacji krótką,czerwoną , zwiewną u dołu sukienkę.
Potem z szafki na buty wyjęła czarne, wiązane szpilki.
Następnie pobiegła pod prysznic.
Kiedy wysuszyła lekko falowane , grube,lśniące,sięgające do łokci włosy,
postanowiła, że zrobi sobie duże fale.
Po dokładnym ułożeniu fryzury zaczęła robić makijaż - postawiła na mocne smokey eye i delikatnie różowe usta.
W połowie przygotowana , wsunęła suknie, buty i zarzuciła na ramie torebkę .Starannie spryskała się kwiatowymi perfumami.Wziela do ręki telefon i zgarniając z półki czarny płaszcz wybiegła z mieszkania.
Spojrzała na wyświetlacz i zobaczyła wiadomość od pdzyjaciółki
,,Gdzie ty jesteś"?!-@LucyGardener
Zerknęła na zegar przed apartamentem:21:11- zaczęła biec rownocześnie wybierając numer do Lucy.
-OMG!!!Wkoncu,ci ty jeszcze robisz?!- wydarła sie Lucy po drugiej stronie słuchawki .
-Wiem,wiem zawaliłam, ale już biegnę. Będę za 20 minut.-rozłączyła się i złapała taksówkę.
-Na Hammond street proszę.
-Już się robi.

,,Sekrety Raven''Where stories live. Discover now