Kochane Czytelniczki! Na wstępie, chciałabym Wam podziękować za 10000 wyświetleń :) wierzcie mi, że aż to uczciłam i wypiłam za Wasze zdrowie.
A teraz zapraszam na kolejną część. Z góry uprzedzam, że ma 12 stron w Wordzie, ale już nie miałam go jak podzielić. Mam nadzieję, że Wam się spodoba! ;)
Zapraszam!!
---------------------------------------------------------
W sobotę budzik zabrzmiał o 6 rano. Podniosłam się żwawo. Potrzebowałam dużej dawki energii na ten dzień. Musiałam się zmierzyć z Christianem oraz rodzicami Joela. Ten dzień zapowiadał się ciężko. Udałam się do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Chwilę później przyjechała do mnie Natasha, moja fryzjerka, która ułożyła mi włosy. Zaplotła je w warkocz zwany kłosem, który opadał na bok. Kilka pasemek wypuściła, by okalały moją twarz. Gdy dziewczyna skończyła, wzięłam się za makijaż. Zrobiłam bazę w postaci podkładu i pudru, a następnie wzięłam się za oczy. Postawiłam na beżowo-brązowe cienie. Całość dodatkowo podkreśliłam kreską. Wytuszowałam rzęsy, podkręcając je delikatnie. Dołożyłam odrobinę bronzera i różu. Na koniec pomalowałam usta delikatną szminką, niewiele zmieniając ich naturalny kolor. Uśmiechnęłam się do siebie w lustrzanym odbiciu. Wyglądałam naprawdę dobrze. Wyszłam z łazienki i ubrałam bieliznę. W takim stroju zeszłam do kuchni, by zjeść szybkie śniadanie. Czarna herbata i tosty rozbudziły mnie jeszcze bardziej. Została godzina do rozdania dyplomów. Założyłam pudrową sukienkę sięgającą do kolan z szerokim, kwadratowym dekoltem. Wyglądałam jak dystyngowana kobieta, która szła na biznesowy obiad. Szyję przyozdobiłam delikatną kolią, również na nadgarstku zabłysnęła srebrna bransoletka. Wsunęłam stopy w beżowe szpilki. Tuż przed wyjściem spryskałam szyję perfumami i udałam się do garażu. Wsiadłam do swojego Dodga i skierowałam się w stronę uczelni.
Na parkingu było pełno osób. Wszędzie stali studenci wraz z rodzinami. Udałam się do niebieskiego namiotu, który stał na kampusie i odebrałam togę. Po chwili zniknęłam w toalecie, decydując się na szalony pomysł. Ściągnęłam sukienkę i ubrałam odebraną szatę. Nałożyłam na głowę czepek absolwenta i udałam się w tłum na błoniach uczelni. Usłyszałam telefon, dzwoniący w mojej kopertówce. Na wyświetlaczu widniał numer Saula.
- Slashu mój kochany. Gdzie jesteś?
- Dotarłem właśnie na twoją uczelnię. Czy mogłabyś mnie znaleźć? Bo nie wiem gdzie mam iść.
- W którym miejscu dokładnie się znajdujesz? – Spytałam, a gdy mężczyzna zaczął mi opisywać otoczenie, wiedziałam w którym kierunku iść. Gitarzystę znalazłam po pięciu minutach. Uściskałam go mocno i ucałowałam w policzek.
- Jak miło cię widzieć! – Ucieszyłam się, widząc mężczyznę. Jak zwykle miał swój cylinder na bujnych lokach, ale reszta była zupełnie do niego niepodobna. Cały w czerni. Dżinsy, koszulka i marynarka. Wyglądał naprawdę dobrze i elegancko.
- Jak trasa? – Spytałam, gdy już się rozdzieliliśmy. Udaliśmy się w kierunku krzeseł. Tam umówiłam się z Joelem i jego rodzicami.
- Jak trasa. Ciężko i rozrywkowo – Saul uśmiechnął się leniwie. Zaśmiałam się widząc jego minę.
- A ty jak żyjesz? –Przyglądał mi się uważnie. Chyba zauważył moje zakłopotanie.
- Różnie. Ale to nie na dzisiaj historia. Do kiedy zostajesz?
- Dziś o 18 mam lot powrotny.
- O nie! Myślałam, że jutro. Czyli nie pójdziesz z nami na imprezę? – Slash był częścią rodziny. Jego obecność powinna być obowiązkowa.
YOU ARE READING
Prawdziwe oblicze Greya
ספרות חובביםCo by było, gdyby Christian Grey na swojej drodze poza Anastasią Steele spotkał kogoś jeszcze? Kogoś, kogo tajemnice są mroczniejsze, kto pod osłoną nocy potrafi zmienić się w kogoś, przed kim lepiej uciekać? Kate Johnson nie jest zwykłą studentką...