#2

52 2 1
                                    


Obudził mnie dźwięk drzącego się Briana na cały głos:                                                                                      - Rose spóźnisz się do szkoły Spojrzałam na zegarek.

Obudził mnie dźwięk drzącego się Briana  na cały głos:                                                                                      - Rose spóźnisz się do szkoły                                                                              ...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

 Shit za 40 minut zaczynam lekcje. Pobiegłam do łazienki z naszykowanymi rzeczami ( zdjęcie powyżej oprócz telefonu  ). Zrobiłam szybki prysznic i ubrałam się zrobiłam delikatny makijaż i zeszłam na dół gdzie nie było nigdzie brata. Super pojechał be ze mnie . Wzięłam jabłko i wybiegłam na przystanek i tyko patrzyłam jak mój jedyny autobus odjeżdża a następny miałam 8:06 . Cudownie . Zostało mi iść na piechotkę jedząc jabłko . Założyłam słuchawki w uszach grało mi Willy William - Ego. Nagle zatrzymała się czarna toyota i nie zgadniecie kto z niego wysiadł . Pan idealny Luke . Jak zwykle idealnie ułożone włosy w nieładzie czarna bluzka opinająca mięśnie i jeansy dopasowane do tego czarna skórzana kurtka . Typowy bad boy . Nie zwarzając na niego szłam dalej ale złapał mnie za nadgarstek i obrócił w swoją stronę , żebym musiała na niego spojrzeć . Gdy w końcu spotkaliśmy się spojrzeniami wyciągnął w moją stronę rękę myślałam że dotknie mojego policzka a on wyciągnął mi słuchawki z uszu .

 - Nie przywitasz się - powiedział z chytrym uśmieszkiem.

 -Cześć - i próbowałam się wyswobodzić z jego uścisku.

 - Podwieźć cię od szkoły.

 - Nie dzięki przejdę się- próbowałam zrobić delikatny uśmiech . Właśnie PRÓBOWAŁAM . 

 - To nie było pytanie to był rozkaz - Ja jednak się przejdę - i kawałek poszłam bo nie poczułam gruntu pod nogami . COO???!!!

- Luke postaw mnie w tej chwili na ziemię 

- Nie , postawie cię jak wsiądziesz do mojego auta .

Cudownie waliłam się nawet w plecy z całej mojej siły i nic 

-Super masaż możesz mi robić codziennie

Dopiero mnie postawił gdy wsiadłam do auta i czekałam aż wysiądę . W końcu nadszedł ten moment . Szybko ruszyłam do szkoły bo zaczęła się matematyka z panią Suzanne . Pani Suzanne a raczej stara jędza to wysoka młoda blondyna która też leciała na Luka . Ale on woli młodsze . Kończąc moje rozmyślania i weszłam do sali . I co miałam łączone z klasą Briana i kto do niej należał Luke . Chwile po mnie wszedł nie kto inny niż pan spóźnialski . 

- Dzień dobry przepraszam za spóźnienie . - zwróciłam się do "nauczycielki " 

-Siemano piękna- odezwał sie Luke do tej szmaty .

- Dobrze więc Rosie tylko ty dostajesz spóźnienie i siadajcie na miejsce .- OJ  chyba mnie szlak trafił.

- Ale on też się spóźnił a ja mam być   TYLKO ukarana za to 

- Tak 

- Bo co pani liczy że z panią się prześpi za podarawanie spóźnienia - oj i ja i ona się wkurzyła 

-Dodatkowo uwaga 

- Weź spierdalaj  

- DO DYREKTORA 

Ale jak to ja na pożegnanie trzasnęłam drzwiami 

Poszłam do gabinetu a ale nie musiałam się martwić bo dyrektor był mega przesympatycznym staruszkiem z dobrym sercem i nie musiałam się martwić .

- Dzień dobry

- O cześć Rosie - mówiłam że jest zajebisty - Co cię tu sprowadza ?

-A kłótnia z panią Black za to że nie sprawiedliwie dała mi spóźnienie a był tam jeszcze Luke z licealnej 3a 

- Dobrze wstawie mu spóźnienie a ty już nie idź na tą lekcje tylko poczekaj pod następną klasą jaką będziesz miała OK ?

- OK 

Poczekałam może z 10 minut i zaczęła się przerwa . Podbiegłam do Alex i się z nią przywitałam . Reszta lekcji minęła spokojnie oprócz tego że Luke pożerał twarze z Dory . Auć bolało . Wróciłam do domu. Nie miałam z nikim ochoty gadać więc poszłam do pokoju zamknęłam się w nim przebrałam w piżamę i chwile rozmyślałam o tym dupku . W końcu  usnęłam ...


RoseWhere stories live. Discover now