Obudził mnie dźwięk drzącego się Briana na cały głos: - Rose spóźnisz się do szkoły Spojrzałam na zegarek.
Shit za 40 minut zaczynam lekcje. Pobiegłam do łazienki z naszykowanymi rzeczami ( zdjęcie powyżej oprócz telefonu ). Zrobiłam szybki prysznic i ubrałam się zrobiłam delikatny makijaż i zeszłam na dół gdzie nie było nigdzie brata. Super pojechał be ze mnie . Wzięłam jabłko i wybiegłam na przystanek i tyko patrzyłam jak mój jedyny autobus odjeżdża a następny miałam 8:06 . Cudownie . Zostało mi iść na piechotkę jedząc jabłko . Założyłam słuchawki w uszach grało mi Willy William - Ego. Nagle zatrzymała się czarna toyota i nie zgadniecie kto z niego wysiadł . Pan idealny Luke . Jak zwykle idealnie ułożone włosy w nieładzie czarna bluzka opinająca mięśnie i jeansy dopasowane do tego czarna skórzana kurtka . Typowy bad boy . Nie zwarzając na niego szłam dalej ale złapał mnie za nadgarstek i obrócił w swoją stronę , żebym musiała na niego spojrzeć . Gdy w końcu spotkaliśmy się spojrzeniami wyciągnął w moją stronę rękę myślałam że dotknie mojego policzka a on wyciągnął mi słuchawki z uszu .
- Nie przywitasz się - powiedział z chytrym uśmieszkiem.
-Cześć - i próbowałam się wyswobodzić z jego uścisku.
- Podwieźć cię od szkoły.
- Nie dzięki przejdę się- próbowałam zrobić delikatny uśmiech . Właśnie PRÓBOWAŁAM .
- To nie było pytanie to był rozkaz - Ja jednak się przejdę - i kawałek poszłam bo nie poczułam gruntu pod nogami . COO???!!!
- Luke postaw mnie w tej chwili na ziemię
- Nie , postawie cię jak wsiądziesz do mojego auta .
Cudownie waliłam się nawet w plecy z całej mojej siły i nic
-Super masaż możesz mi robić codziennie
Dopiero mnie postawił gdy wsiadłam do auta i czekałam aż wysiądę . W końcu nadszedł ten moment . Szybko ruszyłam do szkoły bo zaczęła się matematyka z panią Suzanne . Pani Suzanne a raczej stara jędza to wysoka młoda blondyna która też leciała na Luka . Ale on woli młodsze . Kończąc moje rozmyślania i weszłam do sali . I co miałam łączone z klasą Briana i kto do niej należał Luke . Chwile po mnie wszedł nie kto inny niż pan spóźnialski .
- Dzień dobry przepraszam za spóźnienie . - zwróciłam się do "nauczycielki "
-Siemano piękna- odezwał sie Luke do tej szmaty .
- Dobrze więc Rosie tylko ty dostajesz spóźnienie i siadajcie na miejsce .- OJ chyba mnie szlak trafił.
- Ale on też się spóźnił a ja mam być TYLKO ukarana za to
- Tak
- Bo co pani liczy że z panią się prześpi za podarawanie spóźnienia - oj i ja i ona się wkurzyła
-Dodatkowo uwaga
- Weź spierdalaj
- DO DYREKTORA
Ale jak to ja na pożegnanie trzasnęłam drzwiami
Poszłam do gabinetu a ale nie musiałam się martwić bo dyrektor był mega przesympatycznym staruszkiem z dobrym sercem i nie musiałam się martwić .
- Dzień dobry
- O cześć Rosie - mówiłam że jest zajebisty - Co cię tu sprowadza ?
-A kłótnia z panią Black za to że nie sprawiedliwie dała mi spóźnienie a był tam jeszcze Luke z licealnej 3a
- Dobrze wstawie mu spóźnienie a ty już nie idź na tą lekcje tylko poczekaj pod następną klasą jaką będziesz miała OK ?
- OK
Poczekałam może z 10 minut i zaczęła się przerwa . Podbiegłam do Alex i się z nią przywitałam . Reszta lekcji minęła spokojnie oprócz tego że Luke pożerał twarze z Dory . Auć bolało . Wróciłam do domu. Nie miałam z nikim ochoty gadać więc poszłam do pokoju zamknęłam się w nim przebrałam w piżamę i chwile rozmyślałam o tym dupku . W końcu usnęłam ...
YOU ARE READING
Rose
Teen FictionRose to 16 letnia dziewczyna o długich blond włosach zakochana w bad boy'u o imieniu Luke co się stanie gdy na siebie wpadną i jak potoczą się ich losy