.

438 30 0
                                    

*Miski kochane wy moje. Dziękuję wam za tyle wyświetleń ❤
Ps. Muzyka może i nie w klimacie ale znowu po paru latach siedzi mi w głowie 😨

Do:Sili
Masz czas w piątek po lekcjach?

Od:Stili
Tak, a co?

Do:Stili
To przyjadę po Ciebie.

Od:Stili
O..okej

Po ostatnim smsie od Stilesa schowalem telefon do kieszeni. Piątek za dwa dni, a ja nie mam niczego konkretnego w lodówce. Pomartwie się tym w dniu spotkania.
W sumie to nawet nie wiem co mam zrobić. Ma być romantycznie?
Nawet nie wiem czy lubi takie klimaty...
Najlepszy sposób na odkrycie tego będzie zrobić "symulacje" u niego we śnie.

Sen był szybki i utwierdzilem się jedynie w tym, ze Stiles będzie jedynie się jakal i czerwienil.
Jest to bardzo urocze.
Także będzie romantycznie. Wiecie, lampka wina, cicha i nastrojowa muzyka w tle +kolacja.

Dzisiejszy dzień bardzo się ciągnął. Z racji, iż nie pracuje, większość czasu siedzę w domu. Więc czwartek nieubłaganie wolno mi minął.
Jedyne co dzisiaj zrobiłem to wysprzatalem dom i odwiedziłem siłownię.

Wraz z nastaniem poranka ubralem się w ciuchy do biegania i ruszyłem do lasu.
Biegalem bez telefonu, słuchawek i tym podobne. Cieszyłem się pięknem tego miejsca, a śpiew ptaków był dla mnie muzyka.

Po 2 godzinach wróciłem do domu spocony. Kroki więc skierowałem od razu do łazienki.
Gdy już świeży i pachnący wyszedłem z wanny poszedłem do pokoju w samym ręczniku poszukać jakiś ubrań.
Wróciłem do toalety i umylem zęby, ubralem się, a mokre włosy ręką przeczesalem w tył.

Była 9. Miałem więc jeszcze 7 godzin. Zrobiłem sobie kawę i usiadłem przed telewizorem.
Gdy upilem ostatni łyk zimnego już napoju mój telefon dał mi znać, że otrzymałem wiadomość.

Od:Stili
Kończę dzisiaj godzinę wcześniej.

Do:Stili
Nie ma sprawy, będę pod szkołą. X

Od:Stili
...xx

Po tej ostatniej wiadomości na mojej twarzy wykwitl szeroki uśmiech.
Optrzytomnialem jednak szybko na myśl, że mam godzine mniej czasu na przygotowania.

Schowalem telefon spowrotem do kieszeni i wstałem. Kubek włożyłam do zmywarki i skierowałem się do holu. Ubralem buty i sięgnąłem po klucze od samochodu.

W sklepie wziąłem wszystko co było mi potrzebne na dzisiejszy wieczór i wróciłem do samochodu.
W radiu puścili znowu piosenkę Michaela Jacksona i na wspomnienie Stilesa spiewajacego na całą parę, aż się usmiechnalem. Podglosnilem muzykę, którą nucilem pod nosem.

Gdy dotarłem do domu zacząłem przygotowywać salon na wizytę/randkę. Na stole ustawiłem talerze, sztućce i lampki do wina.
Wymyśliłem, że zrobię zapiekankę z makaronem, coś la lasagne.
Mogę to przygotować i będzie stało w lodowce, a jak przyjedziemy tylko wstawie do piekrnika i wieczorem będzie gotowe.

Gdy skończyłem zorientowałem się, że powinnienem już powoli ruszać po chłopaka do szkoły.

----------

Ostatnie 5minut lekcji sprawiły, że serce mi przyspieszylo. Za chwilę wyjdę ze szkoły i pojadę do Dereka...
Jestem ciekaw o co może chodzić. Myślałem o tym cały dzień.

15.10 w całej szkole rozbrzmial dzwonek oznaczający koniec lekcji. Wszyscy się szybko zebrali ciesząc się, że ostatnia lekcja została odwołana, a ja? Ja się denerwowalem.
Naprawdę jesteśmy razem?
Przecież Cię uświadomił ostatnio. Pamiętasz, idioto?
Pamiętam, pamiętam.

Gdy wyszedłem ze szkoły przesunalem spojrzeniem po parkingu szukając czarnego, sportowego samochodu.
Wzrok zatrzymałem na nim.
Stał oparty o swój wóz. Ubrany jak zawsze na czarno, ale z okularami policjantkami. Patrzył na mnie. Jestem pewien.
Ruszyłem w jego stronę, a w mojej głowie nagle rozległy się donosne szepty.
Nie potnkij się. Nie potknij.

Podróż do jego domu była szybka, ale i cicha.
Gdy wszedłem do jego domu to miejsce znowu mnie oczarowalo.
Było takie W stylu Dereka...
Wszedłem do salonu i aż mnie zamurowalo.

-Podoba ci się? -uśmiechnął sie do mnie czule i ruchem ręki kazał usiąść.

-Wstawię tylko obiad/kolację i zaraz przyjdę. Napijesz się wina?

Wino? Kolacja? RANDKA?
Pokiwalem potakujaco głową i usiadłem na krześle.
Po chwili przyszedł Derek z winem i pilotem. Napój wlal do lampki, a urzadzeniem, ktore trzymal w rece włączył wierzę.
Po chwili usłyszałem cichą muzykę.
Siedziałem cicho, ale serce biło mi tak szybko i głośno, ze miałem wrażenie, iż wszyscy słyszą  i zobaczą zaraz moje organy.
Usiadł na przeciwko mnie lustrujac wzrokiem.
Poczułem, że się czerwienie więc oczy skierowałem na swoje dlonie.

-Wiesz... -Zaczął, czym sprawił, że odruchowo podniosłem spowrotem na niego wzrok.

-Zaprosiłem Cię na tą randkę ponieważ miałem mały powód.

-Jaki?

-Przed Scottem oswiadczylem, ze jesteśmy razem, ale nie zdążyłem Cię zapytać o zdanie...

Widać było, że i jemu jest trochę niezręcznie.
Zasmialem się. Było to niekontrolowane, ale nagle poczułem ulgę, swobodę i coś jeszcze, naraz.
Spojrzał się na mnie z uniesionymi brwiami.

-Z czego się smiejesz?

-Randka, wino, nastrojowa muzyka. Skąd ty się urwales? Z poprzedniego stulecia?

-Jak ci się nie po..

-Daj mi dokonczyc- uciszylem go machnieciem ręki.
Wstałem czym spowodowalem, że spojrzał na mnie z jeszcze większym zdziwieniem i zaklopotaniem.
Podszedłem do niego i ukucnalem.
Chwycilem jego rękę.

-Wiesz co ci powiem? -Podnioslem jego reke i lekko ja pocalowalem.

-Że mi się podoba.- tym razem odchylilem jego głowę i musnalem jego szyję.
Nie wiem co mną kierowało. Po prostu dałem się ponieść.

-A odpowiedź na twoje pytanie...- wziąłem jego twarz w dłonie, tak żebym mógł mieć nad nią kontrolę. Przejechałem językiem po jego zuchwie.
Powtarzałem po prostu to co on kiedyś zrobił.

-Brzmi tak. - Teraz to on złapał moją twarz i przyciągnął mnie do pocałunku. Ten był inny od poprzednich.
Był mocny, dziki, ale też namietny.
Po prostu nasz.

Reszta wieczoru minęła nam szybko i miło. Zjedliśmy to co Derek przygotował. To było niebo w gębie, mówię serio. DEREK ŚWIETNIE GOTUJE.
Po kolacji odwiozl mnie do domu i na pożegnanie lekko pocalowal.

-Niedługo do szkoły... macie już wszystko?
Ja się boję, że mój plan lekcji będzie jeszcze gorszy niż w tamtym roku....
Miłej nocy. Yo!

Sterek- Pomoz Mi Pozbyc Sie Mysli✔Where stories live. Discover now